Wiosna: Rowerzyści wracają na drogi. Jeden już wpadł pod samochód
- 25 marca 2014
Jadący ul. Kazimierza Wielkiego rowerzysta nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu prawidłowo kierowcy samochodu i wpadł pod koła
W piątek 21 marca kilka minut po godz. 6 na ul. Kazimierza Wielkiego w Myślenicach doszło do potrącenia rowerzysty. Z zebranych ustaleń policjantów wynika, że 83-letni myśleniczanin skręcając w lewo w ul. Partyzantów, nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu prawidłowo w kierunku centrum miasta daihatsu.
Wpadając na samochód rowerzysta doznał dotkliwych obrażeń w tym złamania nogi, jednak jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Udzielono mu pomocy w myślenickim szpitalu. Został ukarany grzywną. Uczestnicy zdarzenia trzeźwi.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Już lepiej niech jeżdżą po chodnikach niż mają wpadać pod samochody tak jak ten dziadziuś.
83 letni rowerzysta - ma Chłop zdrowie ;-)
Tacy staruszkowie na rowerach to gotowa tragedia. Wielu z nich nie jest nawet w stanie obejrzeć się za siebie przy skręcie w lewo więc nie wiedzą czy coś nadjeżdża czy nie (lusterek zwykle nie mają). Rzadko też sygnalizują ręką zamiar skrętu (gdyby taki puścił jedną ręką kierownicę to by stracił równowagę).
Chodniki są dla pieszych. Rowerzyści mają takie same prawa na drodze jak kierowcy samochodów, ale obie grupy muszą przestrzegać przepisów jakie panują na drodze. Sam jeżdżę zarówno rowerem jak i samochodem po mieście i widzę co się dzieje. Pomijam kwestię jak młodzi i starsi rowerzyści jeżdżą wieczorami po mieście i poza miastem bez oświetlenia. Takiego delikwenta widać przeważnie dopiero jak jest przed maską samochodu.
Tak to jest niestety, a potem wszystko na kierowce :) Sam miałem podobną sytuacje, tylko że pan rowerzysta zjechał z chodnika na jezdnię. Całe szczęście że hamulce dały rady i refleks :)