Myślenice: Płonące śmieci strażacy gasili prawie 6 godzin
- 25 lutego 2015
Walka z ogniem na terenie Zakładu Zagospodarowania Odpadami w Myśleniach trwała prawie 6 godzin
Strażacy z Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w Myślenicach oraz OSP Dolne Przedmieście walczyli z ogniem w Zakładzie Zagospodarowania Odpadami w Myślenicach prawie 6 godzin. Na powierzchni ok 150 m.kw. paliły się odpady komunalne. Straż została powiadomiona o ogniu o godz. 3 w nocy 21 lutego.
- Do gaszenia został użyty ciężki sprzęt specjalistyczny ładowarka naczyniowa i koparka kołowa, który sukcesywnie usuwał śmieci w celu dotarcia do niżej położonych warstw i dogaszenia pożaru. W związku z dużym zadymieniem ratownicy musieli pracować w aparatach powietrznych. Pożar udało się opanować przed godz. 9 rano - mówi Marian Rokosz, rzecznik prasowy PSP Myślenice.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Bardzo prosto bartek. W procesie rozkładu ( fermentacji) powstaje m.in biogaz i metan. Ich nieprawidłowa eliminacja może łatwo doprowadzic do samozapłonu. O ile wiem w Myślenickim ZZO jest system odgazowania kwatery składowiska więc pewnie był wadliwy, albo pracownicy zlekceważyli dane dostarczone przez system. Pozdrawiam mgr.inż
Musieli wytrzymać 2 lata bo dostali dotację i nic nie mogli zrobić. Minie okres ochronny i pójdzie "do żyda" za bezcen. Dziwne, że komuś opłaca się to kupić i jeszcze zarobić a oni nie potrafią wygenerować żadnego zysku. Zatrudnić kompetentnych ludzi, którzy znają się na odpadach a nie tylko znają się z burmistrzem i postawią zakład na nogi. To jest kpina, żeby wybudować takie cacko i nie potrafić z niego korzystać. Tam wszystko nie gra.
Ja się nie zgadzam na sprzedaż zakładu. Koniec. Kropka.
Prawda powiedziana na końcu,reforma objęła przede wszystkim gminę Myślenice ,jak popatrzyć na stawki płacone gdzie indziej mieszkańcy nie odczują tak reformy.
Kto zna historię wysypiska może sobie ułożyć ciąg dalszy a będzie wyglądał mniej więcej tak....
ZUO bedzie popadać w coraz większe kłopoty finansowe i wreszcie znajdzie się inwestor który za marne pieniądze kupi nowoczesny zakład lub jeszcze lepiej obejmie w spółce kontrolny pakiet udziałów i przejmie nad nią kontrolę.Wtedy okolicznym wysypiskom skończą się warunkowe zgody na użytkowanie i zakład zacznie pracować pełną parą ale już zyski będzie czerpał kto inny.Kto też łatwo wywnioskować znając historię.
Pamiętacie PKS,gmina była właścicielem a potem złe zarządzanie doprowadziło do tego że ktoś zrobił niezły interes.Teraz będzie podobnie.To porąbane miasto o czym świadczy taka historia.
Gmina przejęła PKS aby nie dopuścić do jego sprzedaży i budowy na tym miejscu hipermarketu potem aby dalej nie dopuścić do budowy hipermarketu sprzedaje bez przetargu działkę kupcom aby nie dopuścić do budowy hipermarketu.Potem sprzedaje PKS i co....powstaje hipermarket który hucznie otwierają ci którzy niby bronili miejscowy handel przed zagraniczną siecią.To jest pikuś w porównaniu z finałem.Kupcy którzy mieli bronić miejsca pracy przed zagraniczną siecią budują galerię w której głowną część wynajmą zagranicznej sieci.Czy ktoś jest w stanie to zrozumieć?Kupili działkę aby zagraniczna sieć nie wybudowała hipermarketu sami wybudowali obiekt aby wynająć jednej z sieci na hipermarket?
Wybaczcie że w temacie śmieci piszę o galerii ale to jest podobne działanie czyli ROBIENIE Z LUDZI IDIOTÓW?
Dzisiejszy DP podał że drożeje woda i ścieki o śmieciach wiadomo też drożeją .Czy w czasie kampanii nie wiedzieli o tym kandydaci? Wiedzieli dobrze ale po co było zawracać głowę wyborcom takimi sprawami?
Szkoda że wyborcy tego nie chcieli dostrzec przed wyborami.
A teraz to h.. dupa i kamieni kupa.
Szanowni Państwo, zuo to bankrut. Komornik okleił wszystko, z tego co wiem zabrał również maszyny, które zostały zwrócone kiedy urząd miasta z Waszych podatków wpłacił 1 mln!!!!!! zł komornikowi.
http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3734704,spolka-smieciowa-w-opalach,id,t.html
Z tego co wiem, adwokat nie zdążył w terminie złożyć sprzeciwu, twierdzi, że zapomniał w skutek czego będzie musiał zapłacić odszkodowanie ZUO, odszkodowanie oczywiście zostanie wypłacone z polisy OC zapominalskiego adwokata. Czy nie wydaje Wam się to dziwne? Czy to się przypadkiem nie nazywa wyłudzenie odszkodowania? Myślę, że zuo dogadało się z adwokatem bo wiedzieli, że sprawa jest przegrana, a tak za "drobną" opłatą adwokat się podstawił a część zobowiązań zuo pokryje polisa adwokata a nie zuo.
W dodatku Pani Kęsek, oskarża wszystkich wokół nie widząc błędów w zarządzaniu ZUO.
DNO