Zatrzymany wyciąg, bomba i pościg. Zobacz jak ćwiczą policjanci
- 13 czerwca 2015
Na wyciągu krzesełkowym w Harbutowicach nieznany mężczyzna po sterroryzowaniu obsługi zatrzymuje jej napęd, a następnie uszkadza urządzenia w maszynowni
Powoduje to zatrzymanie pracującego wyciągu. Nie ma możliwości jego ponownego uruchomienia, nawet przy pomocy zapasowego silnika spalinowego. Jednocześnie mężczyzna w maszynowni obiektu pozostawia plecak, oznajmia, że jest tam bomba i niedługo wybuchnie, a następnie ucieka do pobliskiego lasu.
Do opisywanych wypadków dochodzi w momencie, kiedy na krzesełkach kolejki – na całej jej długości – znajduje się około 50 osób. Trzeba będzie je jak najszybciej sprowadzić na ziemię, ale jak to zrobić, kiedy nie wiadomo czy w plecaku rzeczywiście znajduje się materiał wybuchowy? Teraz działania służb muszą być wyjątkowo sprawne, skuteczne i dobrze skoordynowane…
Taki scenariusz zakładały ćwiczenia aplikacyjne i praktyczne służb, które odbyły się w Harbutowicach pod auspicjami myślenickiego starostwa powiatowego. Organizatorami i uczestnikami byli m.in. sułkowicki samorząd, Komenda Powiatowa Policji w Myślenicach, Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach (w tym jednostki ratownictwa wysokościowego) oraz GOPR.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Prawdopodobieństwo że w tym plecaku jest bomba jest bardzo znikome, praktycznie równe zeru.
Max co może tam być to jego ubranie.
Olać temat plecaka i spokojnie zająć się sprowadzeniem tych ludzi na ziemię.
A tak swoją drogą mam nadzieje że do zimy wyciąg naprawią.
W plecaku prawdopodobnie była bomba gumowa,która odbijając się mogła by zabić ludzi na wyciągu oraz policjantów.
Ten co wymyślił naczytał się Miłoszewskiego.