Drogi powiatu: Pasy? A kto by o nich pamiętał
- 25 marca 2016
Podczas całodziennej kontroli okazało się, że ponad 60% kierowców nie zapina pasów
W ramach akcji Pasy” policjanci zwracali szczególną uwagę na korzystanie podczas jazdy z pasów bezpieczeństwa przez kierowców i pasażerów oraz na sposób przewożenia dzieci w fotelikach.
Policjanci skontrolowali na drogach powiatu myślenickiego 83 samochody, ujawniając 60 naruszenia przepisów w tym 51 przypadków niekorzystania z pasów bezpieczeństwa przez kierujących, 1 przez dorosłych pasażerów.
- Pasy bezpieczeństwa są najskuteczniejszym znanym środkiem ratującym ludzkie życie podczas zdarzenia drogowego. Zapięte pasy bezpieczeństwa w momencie uczestniczenia w wypadku drogowym to najczęściej jedyna szansa na przeżycie – przypomina Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Podobne akcje będą powtarzane.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Bezpieczeństwo na drodze zależy nie tylko od zapiętych pasów.
Zobaczcie na ogromne zaniedbanie naszego starostwa może gminy w części. Nie ma na jezdni lub są niewidoczne znaków poziomych. Zaniedbań jest dużo. Podam tylko kilka z nich Pasy na jezdni na zjeździe ze skrzyżowania w stronę Dobczyc z Zakopianki koło "Biedronki" Dalej cała droga w Osieczanach aż do Drogini i Poręby. Nocą kiedy mokro nie widać granicy pobocza i asfaltu.
Dlaczego nie można namalować linii rozdzielającej środek drogi?
ADZ, ale kto zapłaci mandat za " nie manie pasów na drodze"? Tu nie chodzi o bezpieczeństwo tylko o zdzieranie kasy z obywateli. Za brak odblasków też chcieli dawać mandaty a za brak oświetlenia drogi czy chodników to już nie? SMH.
Ostatni trend mandatowania to pozolkle reflektory i sygnaly swietlne dawane sobie przez kierowcow. A faktycznie, zarzadcow drog za zaniedbania karac nie wolno, tu moze jedynie kierowca dochodzic praw sadowo jesli dojdzie do szkody (np. dziury w jezdni). To sie nazywa trzymanie ludu za morde.
.
Nie zapięte pasy (teoretycznie) mogą zamienić prostą kolizję w dość poważny wypadek a co za tym idzie - zaangażowanie służb, dochodzenia przez policję, rozprawy w sądzie (bo za wypadek nie dostaniesz po prostu mandatu na miejscu), nie mówiąc o różnicach w utrudnieniu ruchu podczas postępowania z wypadkiem a kolizją. Poza tym ubezpieczyciele i ich stawki...
Kolizji codziennie jest mnóstwo, gdyby nikt nie zapinał pasów to mielibyśmy jeszcze większy burdel na drogach niż mamy.
W takim razie bądźmy konsekwentni. Skoro niezapięte pasy mogą wyrządzić tyle wymienionych krzywd, to trzeba również dawać mandaty za brak opon zimowych. Wyobraź sobie, co się dzieje, gdy kierowca wpada w poślizg i potrąca ludzi stojących na przystanku - a dzieje się to przez brak zimowego ogumienia. Jednak brak zimówek nie jest karany - dopiero konsekwencje wypadku prowadzą do ukarania, a wtedy mleko mleko jest już rozlane.
Idźmy dalej twoją myślą. Trzeba dawać mandaty za nadużywanie alkoholu i papierosów. Wiesz ile osób i pieniędzy trzeba zaangażować w leczenie wszelakich chorób związanych z paleniem papierosów? A konsekwencje nadużywania alkoholu? I to nie są żadne teoretyczne rozważania, tylko suche fakty.
Dlatego śmieszy mnie dawanie mandatów za niezapięte pasy. Dla mnie jest to prosty sposób na zasilanie budżetu pod płaszczykiem dbania o bezpieczeństwo obywateli. Tak jak napisali poprzednicy - gdzie dbanie o stan dróg, o oświetlenie przejścia dla pieszych, malowanie pasów rozdzielających pasy jezdni? Tu jednak trzeba się zaangażować, pomyśleć, zainwestować. Dopiero w dalszym czasie i perspektywie przynosi to zysk w postaci mniejszej ilości wypadków i uniknięcia "zaangażowanie służb, dochodzenia przez policję, rozprawy w sądzie" jak to zostało stwierdzone.
A mandacik to szybsze rozwiązanie - proszę 100 zł - ma Pan/Pani niezapięte pasy - przecież musimy dbać o wasze bezpieczeństwo, bo jesteście bandą idiotów i sami sobie krzywdę zrobicie.