Najpierw skopali i okradli mężczyzn na parkingu, potem awanturowali się w barze [WIDEO]
Było ich czterech. Wszyscy pijani. Najpierw zaatakowali znajomych stojących przy samochodzie traktując ich gazem, a następnie kopiąc leżących na ziemi. Po tym jak jednemu z mężczyzn ukradli zegarek poszli do jednego z barów, gdzie wdali się w kolejną awanturę. Wszytko nagrały kamery
Było 17 minut po północy w niedzielę 2 czerwca, kiedy do czterech znajomych rozmawiających przy samochodzie przed jednym ze sklepów całodobowych przy ul. 3-maja podeszła inna czwórka pijanych mężczyzn. Nie wahali się. Szybko zaatakowali pierwszą grupę traktując jej członków gazem pieprzowym, a następnie uderzając i kopiąc swoje ofiary.
- Napastnicy najpierw użyli gazu pieprzowego, żeby zdezorientować swoje ofiary. Następnie uderzali, kopali poszkodowanych po ciele i głowie, nie zważając, że mogą spowodować poważne obrażenia. Jeden z napastników rozpędził się i wskoczył na leżącego na ziemi poszkodowanego. W trakcie napadu jednej z ofiar ukradziono zegarek – mówi Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Napastnicy uciekli z miejsca zdarzenia, po czym pojawili się w jednym z lokali gastronomicznych w Myślenicach. Tam również byli agresywni atakując klientów. Po interwencji pracowników ochrony opuścili lokal.
Patrolujący Myślenice policjanci jeszcze tej samej nocy zatrzymali dwóch z czterech agresorów. Okazało się, że 18 i 20-latek byli nietrzeźwi. Wynik w obydwu przypadkach zbliżony był do dwóch promili. Dalsza praca myślenickich policjantów to ustalenie pozostałych członków szajki.
Już kilka godzin po rozboju znane były personalia poszukiwanego pozostałych agresorów: 20 i 21 -latka. Policjanci nie zastali ich w miejscu zamieszkiwania, ponieważ się ukrywali. Po pewnym czasie sami zgłosili się w komendzie kolejno w środę i w czwartek.
Wszyscy zatrzymani to mieszkańcy Myślenic. Usłyszeli zarzuty dokonania rozboju i decyzją sądu, na wniosek prokuratury zostali aresztowani (kolejno 3, 5 i 6 czerwca) na trzy miesiące. Grozi im nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Myślenicach.
- Na nagraniu z zabezpieczonego monitoringu widać, jak jeden z mężczyzn kopie wyjeżdżający z parkingu samochód osobowy Opel Astra, który mógł zostać uszkodzony. W związku z tym właściciela pojazdu prosimy o kontakt z myślenicka komendą. Inni pokrzywdzeni w tej sprawie zostali ustaleni – dodaje Dawid Wietrzyk.
Nikt nie doznał poważniejszych obrażeń - poszkodowani ze stłuczeniami i zadrapaniami opuścili już szpital.
To kolejny brutalny napad do jakiego doszło w Myślenicach. Na początku roku swoje porachunki, kilku młodych mężczyzn próbowało rozwiązać przy użyciu maczety, a w ubiegłym roku na ulicy pobity został mężczyzna wracający z Międzynarodowych Spotkań z Folklorem.
W jednym z naszych sondaży pytaliśmy was, czy czujecie się w Myślenicach bezpiecznie.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.