Myślenice

Weszli do baru z gazem i maczetami. Porachunki w centrum miasta

Weszli do baru z gazem i maczetami. Porachunki w centrum miasta

Czterech napastników weszło do baru w centrum miasta i zaatakowało siedzących tam mężczyzn gazem i najprawdopodobniej nożem oraz maczetą

Kilka dni temu pisaliśmy o pobiciu, do jakiego miało dojść w jednym z barów w centrum Myślenic w nocy z piątku na sobotę (18/19 stycznia). Policja wydała w tej sprawie oświadczenie w którym nie komentowała sytuacji tłumacząc to dobrem śledztwa. W między czasie w mediach społecznościowych pomiędzy mieszkańcami Myślenic i okolic krążył film z nagrania monitoringu przedstawiający zajście. Wczoraj opublikował go portal tvn24.

Nagranie potwierdza, że do zdarzenia doszło 19 stycznia o godz. 00:44. Na filmie widać jak do baru wchodzi trzech młodych mężczyzn. Podchodzą do jednego ze stolików przy którym siedzą dwie osoby. Po chwili jeden z napastników wyciąga gaz i opryskuje nim jednego z siedzących mężczyzn, a następnie zadaje cios. Trudno stwierdzić jakim narzędziem.

Zaatakowany mężczyzna wstaje i próbuje odeprzeć atak. Wtedy jeden z napastników zachodzi go od tyłu i łapie za szyję. Wygląda to jakby chciał poderżnąć mu gardło. Zaatakowanemu udaje się uwolnić z uchwytu. Z odsieczą przychodzi mu drugi z zaatakowanych, który najprawdopodobniej ma przy sobie gaz. Napastnicy kierują się w stronę wyjścia, a jeden z nich macha przedmiotem przypominającym maczetę, jednak jakość nagrania nie pozwala tego zweryfikować. Po chwili napastnicy wychodzą.

Jak informuje tvn24 jednym z napastników miał być tzw. mały świadek koronny, który wyszedł na wolność w zamian za obciążenie swoich kolegów. W piątek został zatrzymany.

Do tej pory policja w tej sprawie ograniczyła się do krótkiego komunikatu w lokalnych mediach informując, że "prowadzone jest postępowanie w kierunku art. 159 Kodeksu Karnego, tj. pobicia z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Dla dobra sprawy czynności prowadzone przez policję nie będą komentowane".

Powiązane tematy

Komentarze (55)

  • 26 sty 2019

    Podsumujmy.
    Zakładasz plantacje. Robisz na niej kasę. Jak wpadniesz to sypiesz, kto od ciebie odbierał towar.
    W nagrodę wypuszczają Cię z pierdla.

    To jest chore.
    Drugą sprawa, że policja potrzebowała tygodnia aby dopaść bandziorów.

    Powinno się ich na stałe wykluczyć że społeczeństwa a sypanie kumpli powinno delikatnie złagodzić karę a nie spowodować wypuszczenie na wolność .
    Ten człowiek nie powinien wyjść z więzienia a jego majątek powinien zostać skonfiskowany.

    116 6 Odpowiedz
  • mysleniczaninzdziada 26 sty 2019

    media donosza ze jakiś czas temu zostal zatrzymany przez policje i ze narkotyki a chodzi po ulicach i atakuje ludzi! to niedopuszzalne zeby tacy ludzie nie byli izolowani od spoleczenstwa! strach chodzic po tym miescie - czy ktos tu panuje nad porzadkiem? wladza? Gmina ? Straż miejska ?policja?

    97 5 Odpowiedz
  • 26 sty 2019

    Jednorazowy epizod pod wodzą chłopaka, który jedyne co umie, to wozić się drogim autem, pogrozić palcem i bez skrępowania pomachać maczetą (prawdopodobnie). Pośmiewisko, nie gangsterska. Liczę ze z takimi dowodami, nie wymiga się za szybko.

    60 1 Odpowiedz
  • 26 sty 2019

    co z tego ze ich policja złapie skoro sąd ich wypusci,a to nie jest marginalny przypadek tylko norma,do wiezienia mozna isc za kradziez batonika a nie za handel narkotykami

    NIECH ZYJĄ NIEZALEŻNE SĄDY

    64 7 Odpowiedz
  • Bartek Bartkowski 26 sty 2019

    Panoszą się wszędzie takie cwaniaczki nawet spokojnie na piwo ze znajomymi nie wyjdziesz bo się okaże ze wpadną jacyś wariaci się ciąc maczetami i się okaże ze przypadkiem obcięli ci głowę ... to dowod na to ze w tym mieście przestało być bezpiecznie

    60 6 Odpowiedz

Zobacz więcej