IV Memoriał Kuliga i Bublewicza: Nasza ekipa szósta
- 1 marca 2010
Sawicki-Hundla, fot. Mariusz Drzyzga
Superoes o długości 2.5 kilometrów wygrał Leszek Kuzaj, drugie miejsce zajął Mariusz Stec, trzeci na mecie zameldował się Daniel Stawiarski ze stratą odpowiednio 3 i 4 sekund do zwycięzcy.
Marian Bublewicz (zm. 20 lutego 1993 roku na trasie rajdu dolnośląskiego, wicemistrz Europy (1992), wielokrotny mistrz Polski, twórca pierwszego w Polsce profesjonalnego teamu rajdowego - Marlboro Rally Team Poland.
Janusz Kulig, zginął tragicznie na przejeździe kolejowym w Rzezawie 13 lutego 2004.
Wielokrotny mistrz Polski, startował również z sukcesami w mistrzostwach Europy, mistrzostwach Świata (Wielka Brytania), pochodził z pobliskiej miejscowości Łapanów. Zostawił żonę i córkę.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Nie no autor myślał o tym wyścigu którego którego janusz nie ukończył...no chochlik sie nam wdarł w tekscik, shit happens jak to mówią...
Kurcze tak sobie przypomniałem jak oglądam zdjęcia jak nam sie janusz zaczął palić na jednym z oesów, na mierzniu..pamiętacie to?
Tylko dym z oddali widzieliśmy z kumplami...miałem wtedy chyba z 16 lat i Kulig był moim idolem a tu nagle ma jechać, wszyscy już sie szykuja a tu nagle tylko słyszymy pisk i widzimy dym...zamarliśmy wszyscy...na szczescie spalił sie tylko samochód..
eloł moderator, a nie wypadałoby choc "UPS" napisać ? Teraz jak te komenty ktoś czyta to już zupenie nie wie o co kaman.
Oj to chyba niebardzo widziałeś....tak jak w zeszłym roku zresztą na lawecie jechał eskort i polonez na lawecie....chyba fokusem z tego co zauważyłem jechał jarek baran na początku
Jak dobrze widziałem to kopia FOCUSA jechała o własnych siłach a nie na lawecie.
albo chochlik albo niezamierzone. Jak już trzeba było to : "wygrał Janusz egzequo z Marianem , a na dalszych miejscach uplasowali się Kizi ....itd". A z tą Wlk.Brytanią na końcu to nie o Szwecji autor myślał?