Brzączowice: Zwłoki w zalewie dobczyckim
- 16 czerwca 2010
fot. KPP Myślenice
Na zwłoki natknął się pracownik gospodarstwa rybackiego w Brzączowicach na wysokości kościoła w Droginii w zatoce, w odległości kilku metrów od stromego brzegu. Podczas codziennej pracy, we wtorkowy poranek mężczyzna natknął się na zwłoki. Leżały w stercie gałęzi drzew, pni i organicznych resztek.
- Jedna z hipotez, jaką zakładają śledczy łączy opisywane zdarzenie z faktem zaginięcia 50-letniego mężczyzny ze Stróży (18 maja – przyp. red.) w dniach przejścia fali powodziowej przez gminy powiatu na południe od Myślenic. W momencie zgłoszenia zdarzenia myślenicka policja wszczęła w tej sprawie czynności poszukiwawcze – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Odpowiedź na pytanie, czy odnalezione zwłoki są ciałem zaginionego najprawdopodobniej uda się poznać po przeprowadzeniu badań porównawczych kodu DNA lub po okazaniu rodzinie zaginionego fragmentów jego odzieży.
- Przyczyna śmierci mężczyzny nie jest w tym momencie znana. Jego ciało zostało skierowane na badanie do krakowskiego zakładu medycyny sądowej – tłumaczy Szymon Sala.
Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi Wydział Kryminalny KPP w Myślenicach pod nadzorem miejscowej prokuratury rejonowej.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Współczuję temu kto znalazł to ciało, bo na pewno nie był to miły widok :/
Hmmm... i ja taką wodę mam pić ?!
strasznie duzo czasu minelo. skoro bylo przypuszczenie ze zatonal to dlaczego wladze zlekcewazyly poszukiwania az w koncu znalazl go ktos przypadkowy?
asffaf zgadzam się z tobą
Szkoda chłopa, ale miał pseudonim Student i był pijaczkiem, takim nieszkodliwym człowiekiem.