Koreańczyk chce spędzić zimę w szałasie nad jeziorem dobczyckim. Ruszyła zbiórka pomocowa
- 17 grudnia 2019
Ma 60 lat, pochodzi z Korei Południowej i zamieszkał… w szałasie w lesie nad jeziorem Dobczyckim. W sieci ruszyła zbiórka pieniędzy, które mają zapewnić mu ciepły nocleg i pożywienie na czas zimy
Na szałas 60-letniego Dong Il Parka natknęli się policjanci patrolujący okolice w ramach akcji „Zima bezdomni”. To działania w ramach których dzielnicowi zwracają szczególną uwagę na miejsca, gdzie schronienia i noclegu mogą szukać bezdomni. Jak wyjaśnia policja, są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe i altanki.
W jednym z takich miejsc spotkali obywatela Korei Południowej. „Człowiek z lasu” jak ochrzciły go ogólnopolskie to były pracownik firmy produkującej stal. Dzisiaj przebywa na emeryturze i podróżuje po świecie. Dong Il Park mówi, że zatrzymał się w tym miejscu, bo podoba mu się jezioro dobczyckie. Z Korei wyjechał ponad rok temu. Do tej pory w podobny sposób mieszkał w Bułgarii i na Ukrainie. Jak się okazuje wszystko robi legalnie, ma ważny paszport i nikomu nie wchodzi w drogę.
- Koreańczyk powiedział, że z własnej woli prowadzi koczowniczy tryb życia. Dzielnicowy kilka razy w tygodniu odwiedza go, aby sprawdzić, czy wszystko u niego w porządku. Mężczyzna twierdzi, że póki co dobrze sobie radzi, a zimno mu nie doskwiera. Ostrzeżony przez dzielnicowego przed zbliżającymi się mrozami i opadami śniegu oświadczył, że wkrótce ma zamiar wyjechać z Polski i udać się w cieplejsze miejsce – wyjaśnia Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
W dodatku zapewnia, że nie boi się mrozów, bo te występują też w Korei Południowej. - Martwimy się o niego, jak o każdego mieszkańca z terenu gminy. Żeby nie stała się mu jakaś krzywda – mówi Jolanta Mazurkiewicz, dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej w Dobczycach. Do tej pory pan Park otrzymał koce, jednak to nie koniec.
Jak się okazuje pan Park zamierza ruszyć w dalszą podróż wiosną. Materiał o nietypowym gościu wyemitowały ogólnopolskie stacje telewizyjne, a popularność obozowicza wzrosła do tego stopnia, że w internecie ruszyła zbiórka pieniędzy, której celem jest pomoc 60-latkowi.
„Pragniemy pomóc Panu Parkowi, aby mógł przezimować w Polsce, w ciepłym miejscu i chociażby nocować w wynajętym pokoju dla pracowników do kwietnia 2020 roku” - piszą organizatorzy zbiórki.
Do tej w pomoc włączyło się 31 osób, które przelały 671 zł. Zbiórka potrwa do soboty 11 stycznia.
Koreańczyk 60 lat emeryt my mamy pracować do śmierci .
W czym mamy mu pomagać jeśli to jego wybór?
60 lat na emeryturze i jeszcze wędruje sobie po świecie. Nas te Tuski ,Kaczyńskie Morawieckie i reszta tej chałastry tak wyrządzi że będziemy wedrować po śmietnikach.
Szałasy też będziemy budować podobne:)
Ten gostek to sabum ,posiadacz szóstego Dana w Taekwondo , Kiedyś dawno temu jego kuzyn uczył tego systemu w Zakopcu i Lubniu, Ewentualnym małomózgim dowcipnisiom radzę się zastanowić 100 razy.