Przewrócił się na ulicę. Chwilę potem przejechał po nim samochód
- 17 listopada 2020
Idący chodnikiem wzdłuż ulicy 3.Maja mężczyzna upadł na jezdnię, a chwilę potem wjechał w niego samochód. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia
artykuł aktualizowany
Do wypadku doszło w poniedziałek 16 listopada tuż przed godziną 18. Jak informuje policja „idący chodnikiem mężczyzna od strony centrum Myślenic w kierunku Bysiny, najpierw zatoczył się na jezdnię, a następnie upadł”.
Kiedy próbował się podnieść, potrąciła go osobowa mazda jadąca w kierunku centrum.
Potrącony 36-latek w ciężkim stanie trafił do myślenickiego szpitala. Za kierownicą samochodu siedział 29-letni mieszkaniec powiatu tatrzańskiego, który jechał wraz z dwoma pasażerami. Kierowca był trzeźwy.
„Pieszy prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, co zostanie zweryfikowane badaniem krwi” – informuje myślenicka policja. Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności wypadku.
Film z tego zdarzenia został opublikowany na facebookowym profilu "Wypadki drogowe Zakopianka - okolice - ku przestrodze".
19 listopada
W sieci uruchomiona została zbiórka pieniędzy na rzecz potrąconego mężczyzny. "ma pęknięta podstawę czaszki i ciężki uraz mózgu. Pilnie potrzebuje pieniędzy na operacje i rzeczy niezbędne do normalnego funkcjonowania po powrocie ze szpitala oraz na rehabilitację, która na pewno będzie długa. Każdy grosz się liczy, więc bardzo prosimy o pomoc" - piszą jej organizatorzy.
Do tej pory akcję wsparło 86 osób przekazując wspólnie 5135 zł. Do końca zbiórki pozostało 28 dni.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Zaznaczę tylko że w tamtym miejscu jest ograniczenie do 40 kmh wielokrotnie interweniowalem do policji aby częściej sprawdzać prędkość w tym miejscu nic z tym nie zrobili i o to skutek. Jak kierowca przejechał z gościem na zderzaku dobre 30 metrów to łatwo obliczyć z jaka prędkością jechał.
Szkoda że sobie browarka jeszcze nie otworzył na środku drogi i papieroska nie zapalił pewnie jakby kierowca wychamowal próbował mu pomóc to by go zwyzywal bo przecież on jest stasek albo Heniek zabijaka spod sklepu na Bysinie. A co do prędkości to przecież wszyscy komentujacy kierowcy jezdzicie tak przepisowo że policja w Kmy niema co robić
Albert7575 czy oglądałeś może filmik? Policz sobie czas jaki minął od zatoczenia i upadku do momentu uderzenia - pieszy nie wpadł bezpośrednio pod auto ... Ograniczenie do 40, dodatkowo prosta droga i nawet z tego co kojarzę to oświetlona ... Nie jednego pijanego każdy z nas widział na jezdni... Albo się zatrzymujesz i pomagasz albo omijasz szerokim łukiem....
Gdyby jechał wolno i nie patrzył na telefon to by do tego nie doszło bo przecież on siedział na ulicy i patrzył prosto na ten samochód to nie kartka papieru ani liść leżący na ulicy żeby nie zauważyć.Gdyby kierowca patrzył na drogę A nie telefon itp to by tak niebylo
Zawiniła prędkość czy może inne "ważniejsze" rzeczy podczas jazdy? Nie mnie to oceniać ale może to będzie przestroga dla wszystkich. Bo facet jednak leżał chwilę przed uderzeniem. Wyrazy współczucia dla rodziny i poszkodowanego, wracaj do zdrowia!!