Miał 3,7 promila, zatrzymał go inny kierowca. „Jechał slalomem i niemal wjechał w przechodniów”
- 15 grudnia 2020
3,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu miał jadący slalomem przez Pcim kierowca z Tokarni. Zatrzymał go inny kierowca, który najpierw zajechał mu drogę, a następnie wyłączył silnik i zabrał kluczyki
Kilka minut po godzinie 18 myślenicki patrol speed otrzymał wezwanie do Pcimia, gdzie na drodze powiatowej ujęty został pijany kierowca volkswagena. Jak się okazało; mieszkaniec gminy Jordanów jechał za volkswagenem i widząc sposób w jaki się porusza nabrał podejrzeć, że siedzący za kółkiem może być pijany.
- Czterdziestolatek jadący volkswagenem według relacji świadków jechał slalomem, bez uzasadnienia zwalniał i przyspieszał, zjeżdżał na pobocze oraz niemal wjechał w idących poboczem pieszych – mówi Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Jadący za nim kierowca postanowił działać. Przy pierwszej możliwej okazji wyprzedził go i wymusił na nim zatrzymanie pojazdu. Następnie podszedł do kierowcy, wyłączył silnik, zabrał kluczyki i powiadomił policję. Jak informuje rzecznik policji; według relacji mężczyzny który dokonał obywatelskiego zatrzymania „kierowca był tak pijany, że nie był w stanie w stanie mówić”.
Po przybyciu na miejsce patrolu myślenickiej drogówki, kierowca volkswagena wydmuchał 3,7 promila. Za tak nieodpowiedzialne zachowanie grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka kara finansowa.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Brawa dla tego pana co zatrzymal auto dramat co ludzie mają w głowach żeby wsiadać po pijaku do samochodu
Czytałem, że za 5 lat polski samochód elektryczny Izera, który wyprodukujemy w Jaworznie,
będzie miał takie zabezpieczenia, że pijany nim nie pojedzie.
Zatrzymałem takiego ku...sa w Mszanie na leśnym parkingu, chciał odjeżdżać. Policja najpierw spisała mnie, potem żonę, potem przesłuchanie czy widziałem jak pił i skąd pewność że na pewno jechał a teraz dostaliśmy wezwanie na ponowne przesłuchanie w obecności adwokata. Miał dwa promile. To nie jest tak jak piszą, że chwała zatrzymującym. (A na komendzie czekała rodzina z prośbą żebym się nie wygłupiał i dał spokój)
A ja myślałem że przyjeżdża policja spisuje twoje zeznanie i jeszcze ci dziękuję że wykonałeś za nich robotę... Człowiek jednak naiwny a z wiekowym bagażem doświadczeń
Najlepszą przestrogą przed lekkomyślnościa i brawurą pod wpływem lub bez są wypadki. Ten z ostatnich dni to jeden z wielu: https://gazetalubuska.pl/potworny-wypadek-kolo-swiebodzina-zderzyly-sie-trzy-samochody-cztery-osoby-ranne-w-tym-jedna-ciezko/ar/c1-15343838
Z dedykacją dla tych którzy szukają na drogach adrenaliny. "Szczególna ostrożność" + dostosowanie do warunków i otoczenia - to hasło musi być w głowach by nie być zagrożeniem dla siebie i innych. Każdemu zdarzy się jechać +10 w stosunku do ograniczenia, lecz z tego co ja widzę to nawet u nas normą bywa minimum kilkadziesiąt kmh na plusie, ten irracjonalny pośpiech nas zabija, myślę że z alkoholem dużo się poprawiło.