W busie przeciekał dach. Pasażerka zadzwoniła na policję. Kierowca stracił dowód rejestracyjny
- 16 kwietnia 2021
Po tym jak pasażerka busa relacji Kraków-Myślenice zadzwoniła na numer alarmowy, policjanci zatrzymali samochód do kontroli. Efekt? Zatrzymany dowód rejestracyjny, zakaz dalszej jazdy oraz skierowanie pojazdu na badania techniczne
W środę, 14 kwietnia dyżurny myślenickiej policji odebrał zgłoszenie od zaniepokojonej pasażerki busa, który jechał z Krakowa do Myślenic. Według jej relacji, pojazd przewożący pasażerów był w złym stanie technicznym, a dodatkowo przez przeciekający dach na głowy pasażerów kapała woda.
Wkrótce po otrzymaniu zgłoszenia, policjanci z grupy SPEED zatrzymali pojazd do kontroli. Przeprowadzili szczegółową kontrole stanu technicznego sprawdzając m.in. układy kierowniczy i hamulcowy, opony, zawieszenie, komorę silnika, oświetlenie oraz obowiązkowe wyposażenie.
Wybierając się w trasę na odcinku Myślenice - Kraków najchętniej wsiadam w:
- autobus autobus 65%
- bus bus 8%
- prywatny samochód prywatny samochód 27%
- Głosów: 4033
- Kontrola wykazała, że przeciekający dach to nie jedyna usterka tego pojazdu. Policjanci ujawnili, że jedna z opon ma nieprawidłowy stan bieżnika – nie powinna być już eksploatowana. Na desce rozdzielczej świeciły się kontrolki informujące o problemach z układem kierowniczym i hamulcowym. Mundurowi skontrolowali też liczbę pasażerów i przestrzeganie obostrzeń związanych z koronawirusem – w tym przypadku nie było uchybień - relacjonuje Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Rezultat kontroli, to zatrzymany dowód rejestracyjny, bezwzględny zakaz dalszej jazdy oraz skierowanie pojazdu na badania techniczne. Kilku pasażerów musiało opuścić pojazd.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
To jeszcze ktoś jeździ tymi busami? Swoją drogą, każdy mój przejazd busem z Myślenic skończyłby się tak samo, gdyby ktoś zadzwonił. Wszystkie te pojazdy były w katastroficznym, grożącym rozsypaniem, a do tego niehigienicznym stanie. Do tego styl jazdy kierowców i zapychanie busów ludźmi po dach powodowały, że każdy przejazd mógł być tym ostatnim dla pasażerów. Oby wszystkie złombole skończyły tak jak ten!
Chętnie przeczytam komentarze osób, które pod artykułem o nowym przewoźniku były oburzone, że lokalni busiarze nie dostali dofinansowania na stworzenie linii tylko ktoś "obcy". Powyżej mamy przykład podejścia do biznesu praktykowany przez większość myślenickich przewoźników - napisałbym, że stosują zasadę: "jeździć dopóki koła nie odpadną a pasażerowie będą mieli suchą głowę", ale jak widać na powyższym przykładzie nawet tego nie potrafią już zapewnić. Możecie się ze mną zgodzić lub nie, ale rada jest tylko jedna - nie korzystać z ich usług, a jak przybędzie nowoczesnych autobusów na linii - zgłaszać notorycznie, za każdym razem każdego rzęcha niespełniającego podstawowych zasad bezpieczeństwa - po kilku zatrzymaniach dowodu rejestracyjnego nawet znajomy diagnosta będzie bał się podbić przegląd, więc w końcu będą musieli kupić nowe pojazdy albo zamknąć działalność na zawsze - innej metody nie widzę.
Co za prymitywna odpowiedź....
Bus w złym stanie to nie wsiadam i nie jadę... po takim zgłoszeniu musieli cos znaleźć ... ciekawe kto dowód podbił na przeglądzie ... nie chce bronić busiarzy bo 7/10 to nieszczęśliwe chamy ale ktoś te auta do ruchu dopuszcza ...
dawniej kontroli itd(zielonych) były częstsze teraz ich nie ma wcale większość prywatnych aut tych 15-20 letnich nie nadaje się do jazdy a jeździ ... często jeżdżą nimi ci co narzekają na standard w busach ale jak 6,5 zł do krk z Mce to droooooogooooo!!!
Poza własnym transportem przez lata niebyło alternatywy dla busów , pewnie stad ta patologia..Wypadajace szyby czołowe, pożary, tylnie drzwi zadrutowane, a raz jechałem busem w ktorym podczas kontroli policjant krecił kołem kierownicy, a drugi mowi ze koła sie nie ruszaja:/. Musi byc konkurencja.