Kiedy ratował poszkodowanych w powodzi, jego samochód zalała woda. Teraz strażak potrzebuje wsparcia
Zaparkował samochód przy jednym z domów i pojechał ratować poszkodowanych przez powódź. Kiedy wrócił auto było zniszczone
Marcin Solawa to jeden z 350 strażaków, którzy pomagali ratować dobytek mieszkańców poszkodowanych przez błyskawiczną powódź jaka nawiedziła Krzyszkowice i Głogoczów.
Jako jednego z wielu strażaków ochotników w niedzielę rano obudził go alarm OSP. Chcąc pomóc ratować dobytek innych udał się w stronę remizy. Jednak intensywne opady spowodowały już wiele podtopień, dlatego zostawił samochód przy jednym z domów, aby pomóc przy wypompowywaniu wody.
Po niedługim czasie dyspozytor zadysponował OSP Krzyszkowice do pomocy w pobliskim Glogoczowie. Marcin pojechał tam z innymi strażakami. W tym czasie woda błyskawiczne wezbrała i w kilka minut jego samochód znalazł się pod wodą. O tym dowiedział się, ratując dobytek innych.
„Model, marka i cena nie maja większego znaczenia. Był to pierwszy jego samochód, który zakupił dzięki swojej dorywczej pracy. Aktualnie nadaje się tylko na złom” – czytamy na internetowej zbiórce. Dzisiaj to on potrzebuje wsparcia. Do tej pory na nowe auto zebrano ponad 5 tys. zł.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.