logo-web9
Myślenice

Znicze, klepsydra i napisy kredą. Cicha manifestacja na myślenickim Rynku pod hasłem "Ani jednej więcej"

W poniedziałek wieczorem w wielu miejscach w Polsce odbyły się protesty po śmierci ciężarnej 30-latki, której lekarze nie przeprowadzili aborcji mimo stwierdzonych wad płodu. Znicze złożyli też mieszkańcy Myślenic

Zmiany w prawie aborcyjnym wprowadzono w ubiegłym roku po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Po tych decyzjach w miastach całej Polski odbywały się manifestacje. W Myślenicach trwały prawie dwa tygodnie, a sytuację dzień po dniu opisywaliśmy w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo w artykule „Myśleniczanie się wściekli” .

Mimo masowych protestów, które przetoczyły się przez kraj, wyrok wszedł w życie po jego publikacji w styczniu 2021 r.

Minął rok od tych wydarzeń, a rocznica zbiegła się z medialnymi doniesieniami o śmierci ciężarnej 30-latki, która w 22 tygodniu ciąży z tzw. bezwodziem, trafiła do szpitala w Pszczynie. Lekarze nie zdecydowali się na przerwanie ciąży. Mieli czekać na obumarcie płodu, po którym nastąpiła też śmierć kobiety. Ustaleniem odpowiedzialności za śmierć pacjentki zajmie się sąd.

W całym kraju odbywały się milczące protesty upamiętniające zmarłą kobietę pod hasłem #AniJednaWięcej. Taki miał też miejsce w Myślenicach. Podobnie jak w ubiegłym roku, mieszkańcy zebrali się pod drzwiami jednej z kamienic w Rynku, gdzie znajduje się biuro poselskie Władysława Kurowskiego. To poseł na Sejm reprezentujący ziemię myślenicką z ramienia Prawa i Sprawiedliwości.

"Spotykamy się tutaj, bo chcemy zapalić symboliczny znicz, przykleić plakat na drzwiach i przypomnieć, że również w Myślenicach są ludzie, którzy nie akceptują działań rządu na granicy" - mówili uczestnicy manifestacji. Kilkanaście osób zapaliło znicze, na płycie Rynku kredą napisano m.in. "kto jest mordercą?!", natomiast na drzwiach zawisła klepsydra zmarłej kobiety i hasła odnoszące się do sytuacji na granicy z Białorusią takie jak "nikt nie jest nielegalny", "dzieci nie śpią w lesie", "na granicy giną ludzie".

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!