logo-web9
Polityka

Myślenice. Na drzwiach urzędu powiesiła kartkę z napisem „PiS=drożyzna”. Sąd wydał wyrok

Przewodnicząca PO w Myślenicach podczas grudniowej demonstracji, na płycie OSB zabezpieczającej wejście do urzędu zamieściła kartkę z napisem „PiS=drożyzna”. Sprawa trafiła przed sąd. „Zostałam ukarana za prawdę” – komentuje Ewa Wincenciak-Walas

W ponad 120 miastach w Polsce, w niedzielę 19 grudnia 2021 r. odbyły się protesty w związku z przyjęciem ustawy nazywanej „lex TVN”.

Podobnie było w Myślenicach, gdzie protestujący w rękach trzymali transparenty z takimi hasłami jak "wolni ludzie, wolne media", "mam prawo wyboru!" i plakaty zawierające argumenty przeciwko "Lex TVN" oraz wyliczenia dotyczące 6 lat rządów PiS, zwracające uwagę na rosnącą inflację oraz wzrost cen paliwa, prądu oraz gazu.

Zebrani spotkali się pod biurem posła PiS Władysława Kurowskiego, następnie protestowali przy stojącej na płycie Rynku choince, a ich ostatnim przystankiem był magistrat.

Tu na drewnianej płycie, którą zabite było wejście do urzędu - przewodnicząca PO w Myślenicach zawiesiła m.in. kartkę z napisem „PiS = drożyzna”. Na drzwiach znajdowały się też kartki z takimi hasłami jak: "PiS=+54% cena gazu", "Pis-dla siebie poodnoszą wypłaty dla nas podnoszą ceny", "PiS=+24% cena prądu", "Pis=drożyzna".

Sprawa trafiła przed Sąd Rejonowy w Myślenicach. Kobieta została obwiniona o to, że podczas demonstracji, na płycie OSB zabezpieczającej wejście do budynku UMiG umieściła afisz bez zgody zarządzającego tym miejscem burmistrza. To stanowi wykroczenia z art 63a k.w. („Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny”).

Sąd w wyroku nakazowym uznał Ewę Wincenciak-Walas za winną popełnienia czynu i "przyjął, że umieściła ulotkę w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym", za co wymierzył jej karę nagany, ale odstąpił od grzywny.

„Zostałam ukarana za prawdę. Nie zgadzam się z tą naganą i będę się odwoływać. Dobrze, że nie pracuje na poczcie, bo zapewne byłabym już na bezrobociu” – w mediach społecznościowych sprawę komentuje Ewa Wincenciak-Walas.

Weź udział w sondażu!
Zobacz więcej
Czytaj komentarze!