Myślenice. Czy gmina powinna wstąpić do LGD Między Dalinem i Gościbią? Radni przerywają sesję, a rozmowę prowadzą przez internet
Podczas sesji nadzwyczajnej radni mieli głosować nad przystąpieniem gminy Myślenice do Lokalnej Grupy Działania „Między Dalinem i Gościbią”.
Do głosowania nie doszło, bowiem większość przedstawicieli KW Jarosława Szlachetki nie przyjęła porządku obrad.
Radni i burmistrz, zamiast rozmawiać na sali obrad, przenieśli się do sieci, gdzie trafiły filmy z ich oświadczeniami
W poniedziałek 24 marca przewodniczący rady zwołał sesję nadzwyczajną. Radni mieli pochylić się nad uchwałą o przystąpieniu gminy Myślenice do Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania "Między Dalinem i Gościbią".
Warto przypomnieć, że w 2022 r. Gmina Myślenice wystąpiła z tej Lokalnej Grupy Działania.
Porządek obrad obejmował m.in. wystąpienie przedstawicieli LGD, dyskusję i podjęcie rzeczonej uchwały. Posiedzenie radnych zakończyło się po niespełna 10 minutach, bowiem radni nie przyjęli porządku obrad. Ten odrzucono 11 głosami radnych KW Jarosława Szlachetki, przy 7 głosach „za” radnych opozycyjnych i 1 "wstrzymującym się".
Jak czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały: 10 stycznia 2025 r. Lokalna Grupa Działania "Między Dalinem i Gościbią" podpisała umowę na realizację projektu Leader w ramach Rozwoju Lokalnego Kierowanego przez Społeczność na kwotę 28 mln zł.
"Z czego gdyby licząc proporcjonalnie, na obszar gminy Myślenice mogłoby przypadać około 11 mln zł. Środki te w istotny sposób mogą wpłynąć na rozwój gminy Myślenice, szczególnie na wsparcie działań organizacji pozarządowych w tym OSP, Kół Gospodyń Wiejskich, Orkiestr Dętych, Klubów sportowych i wielu innych organizacji".
W ostatnim czasie do LGD przystąpiły gminy Siepraw, Raciechowice, Pcim, Lubień, Tokarnia, a następna w kolejce czeka gmina Wiśniowa. "Mając na uwadze zrównoważony rozwój obszaru LGD, istotne jest, aby gmina Myślenice, jej mieszkańcy i organizacje pozarządowe mogli w skuteczny sposób współdziałać w realizacji Lokalnej Strategii Rozwoju, a co za tym idzie skutecznie korzystać z wdrażanych środków UE za pośrednictwem LGD MDiG" - kończy się uzasadnienie uchwały.
Zamiast rozmawiać na sali obrad - nagrywają filmy
Ostatecznie uchwała nie została poddana pod głosowanie, bowiem radni nie przyjęli porządku obrad. Po zakończonej sesji do sieci trafił film, w którym prezes LGD Kazimierz Dąbrowski wraz z Maciejem Ostrowskim (WDG) i radnymi z jego klubu informują, że "źle się stało, bo 12 mln zł zostało wstrzymane dla mieszkańców gminy Myślenice".
- Żałujemy, że decyzją rady i pana burmistrza mieszkańcy nie mogą się dowiedzieć, czy gmina jest w LGD, czy nie jest. Tak jak powiedział pan prezes, nie będzie możliwości, albo będą utrudnione w pozyskaniu tych środków dla naszych stowarzyszeń, inicjatyw na to, na co mają pieniądze w lokalnych grupach działania.
Mamy nadzieję, że jeszcze przyjdzie czas i chwila refleksji, aby radni pana burmistrza i pan burmistrz zezwolił na wypowiedzenie się przedstawicielom LGD "Między Dalinem i Gościbią" - dodał Maciej Ostrowski.
Dwie godziny później na ten komentarz w swoim materiale wideo odpowiedział burmistrz. Jarosław Szlachetka (PiS) oświadczenie rozpoczął od poinformowania mieszkańców o "manipulacjach i dezinformacjach prezesa Kazimierza Dąbrowskiego i radnego Macieja Ostrowskiego".
Gospodarz Myślenic twierdzi, że członkostwo gminy w LGD „sprowadzałoby naszą gminę jedynie do roli płatnika składek członkowskich, które w dużej mierze byłyby przeznaczone na wynagrodzenie członków zarządu i bieżącą działalność stowarzyszania, zamiast na realne wsparcie lokalnych inicjatyw”.
- Wbrew temu, co wspólnie twierdzą panowie Dąbrowski z Ostrowskim, brak przystąpienia do LGD w żaden sposób nie ogranicza nas jako samorządu, mieszkańców, przedsiębiorców, ani organizacji pozarządowych z terenu gminy Myślenice w ubieganiu się o środki finansowe. Obszar naszej gminy i tak jest objęty lokalną strategią rozwoju LGD, co oznacza, że lokalne projekty mogą być finansowane bez konieczności formalnego członkostwa gminy w stowarzyszeniu.
Z tego względu uważam, że przystąpienie do LGD nie przynosi korzyści naszej gminie, a jedynie generuje dodatkowe koszty na poziomie prawie 100 tys. zł rocznie, które nie mają przełożenia na realny rozwój Myślenic i dobro mieszkańców. Panowie, zamiast straszyć mieszkańców - zabierzcie się do roboty i ogłaszanie konkursów dla beneficjentów. To przez wasze działania dotacje z LGD mają już prawi rok opóźnienia – mówi Jarosław Szlachetka (PiS).
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.