Tak dawniej obchodziliśmy Wielkanoc w naszym regionie
Lany czy śmiguśny poniedziałek? Dziady czy żebraki? Gdzie palono Judasza i dlaczego w Wielką Sobotę kąpano się w rzece? Jak rozpoznawano czarownice podczas procesji rezurekcyjnej?
Zwyczaje w regionie myślenickim to tekst, który cztery lata temu na naszą prośbę opracowała dyrektor Muzeum Regionalnego "Dom Grecki" Bożena Kobiałka. Materiał warty jest tego, aby ponownie wyeksponować go na stronie głównej.
Wielki Tydzień – to poprzedzający Wielkanoc ostatni tydzień Wielkiego Postu, przypadający pomiędzy dwiema wielkimi niedzielami: Palmową i Wielkanocną. Wszystkie kolejne dni tego tygodnia noszą zwyczajowo nazwę Wielki. Tydzień ten bowiem, poprzedzający największe w roku święto kościelne, charakteryzuje się bardzo bogatą liturgią. Ale obfituje także w liczne tradycje ludowe, zwyczaje domowe, no i oczywiście w intensywne przygotowania świąteczne.
W Wielki Czwartek
W Wielki Piątek...
...podobnie jak w Wigilię Bożego Narodzenia po północy, chodzono do rzeki obmywać się w wodzie. Kąpiel taka, jak powiadali starsi ludzie "była dobra dla zdrowia, szczególnie na świerzb" - Skomielna Czarna, "po kąpieli znikały bolaki" - Dziekanowice, "kurzajki" - Zawada.
W Wielki Piątek przygotowywano wielkanocne pisanki, zwane w gwarze miejscowej "pisaneckami" - Skomielna Czarna lub "krasonymi jajkami" - Dziekanowice. W czynności tej gospodyni pomagały dzieci. Był to także dzień intensywnych przygotowań domowych. Wszystkie bowiem świąteczne potrawy powinny były być gotowe już w Wielki Piątek.
W Wielką Sobotę...
Wieczorem w Wielką Sobotę święcono jadło: słoninę, sól, chleb, kiełbasę, "krzan", jabłka, jajka i "buchty"- ciasta drożdżowe. Święconym jadłem dzielono się w Wielką Niedzielę z bydłem, zaś nieco chrzanu i soli wraz ze święconą wodą wrzucano do studni, "żeby woda była zdrowa" - Wiśniowa.
Do zabiegów magicznych używano także skorupek ze święconych jajek: palono je w piecu, wrzucano do studni lub ogrodu, w miejscu, gdzie nikt nie chodził, zakopywano na grządkach, żeby „na święconym lepiej się jarzyna udawała” - Zawada, „aby prędzej zwijała się w główki kapusta” - Skomielna Czarna, Pcim. Wierzono, że z zakopanych skorupek święconych jajek wyrastała „marunka”- zioło stanowiące doskonałe lekarstwo na żołądek – Wiśniowa, Węglówka, Dziekanowice. Święcone skorupki dawano też kurom, by się dobrze nosiły i „aby ich liska nie brała” - Tenczyn.
Podczas rezurekcji można było rozpoznać czarownicę, gdyż w czasie procesji dookoła kościoła nie obchodziła go ona trzy razy, jak wszyscy – Dziekanowice.
W Wielkim Tygodniu odwiedzano groby na cmentarzu, aby pomodlić się za dusze bliskich zmarłych. Nie było jednak zwyczaju wynoszenia na groby jadła.
Pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych...
....spędzano bardzo uroczyście, na modlitwie w kościele i odwiedzinach krewnych. Po wsi chodzili w tym dniu tzw. "żebraki" lub "dziady" Byli to poprzebierani chłopcy, którzy wstępowali do domów mówiąc, że są biedni i nie mają za co zrobić sobie świąt. Dawano im jajka, masło, chleb i kiełbasę – Skomielna Czarna.
W śmiguśny poniedziałek, rankiem po wsi chodziły biedniejsze dzieci i roznosiły po domach pręty wierzbowe z baziami – Osieczany, leszczynowe lub brzozowe – Jawornik, którymi uderzano bydło, "aby się prędzej poganiało". Pręty te zwano "śmigustnicami" - Jawornik.
Pamiętajmy, że Wielkanoc to największe w roku święto kościelne. Dbajmy, zatem aby przeżyć je pięknie, uroczyście i wyjątkowo. Czerpmy z przebogatej tradycji ludowej naszych przodków. Zachowujmy i pielęgnujmy polskie i lokalne obrzędy oraz zwyczaje świąteczne, bo wszystko to składa się na kulturę ludową, o którą musimy dbać szczególnie, bo jest ona częścią kultury narodowej.
Wesołych Świąt!
Opracowała: Bożena Kobiałka, fot. arch. Muzeum Regionalne "Dom Grecki"
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.