Członkowie Solidarności protestowali przed siedzibą Trend Fashion
"W upale harujemy - urlopów latem nie dostajemy", "Żądamy podwyżek - wyższych wynagrodzeń", "Żądamy przywrócenia 8 zwolnionych pracownic" - to niektóre z transparentów trzymanych przez związkowców
Działacze Solidarności z Myślenic zorganizowali pikietę przed siedzibą spółki Trend Fashion (dawna Vistula), aby udzielić poparcia pracownikom. Pikieta rozpoczęła się o godzinie 13, przed siedzibą zakładu. Na transparentach trzymanych przez związkowców znalazły hasła takie jak "W upale harujemy - urlopów latem nie dostajemy", "Żądamy podwyżek - wyższych wynagrodzeń", "Żądamy przywrócenia 8 zwolnionych pracownic", czy "Ciężka praca - głodowa płaca. Dosyć wyzysku i zastraszania". Od prezesa spółki związkowcy żądali m.in. przywrócenia do pracy 8 szwaczek, które wzięły udział w lipcowym proteście oraz poważnego traktowania pracowników.
Fabryka zatrudnia ponad 250 osób, głównie szwaczek zajmujących się produkcją ubrań. Pracownice żądają wyższego wynagrodzenia i poprawy warunków pracy. Szwaczki zarabiają średnio po 1,3 tys. zł na rękę.
WOJCIECH TOMAL, kierownik biura Małopolskiej Solidarności oddz. Myślenice: Celem pikiety jest wyrażenie poparcia pracującym w tej firmie ludziom, którzy wspólnymi siłami starają się o poprawę warunków pracy i lepsze wynagrodzenia. Ich ciężka pracy oraz śrubowanie norm wydajnościowych w żaden sposób nie wpływają na wysokość wynagrodzeń. Atmosfera na produkcji jest przygnębiająca, wokół smutne twarze i bez przesady czasem pojawiają się łzy. Latem ludzie pracują często w temperaturze 40 stopni bez prawa do urlopu w tym okresie. Produkcja jest najważniejsza.
Same szwaczki nie wzięły udziału w proteście, bowiem odbywał się w godzinach pracy. "Jesteśmy z wami, Jesteśmy z wami" - pod oknami słyszały skandowanie protestujących.
Firma szyje garnitury dla znanych marek w tym zagranicznych. Jak przyznają pracownicy od lat nie zmienia się ich sytuacja finansowa, przez ostatnie lata nie udało im się wywalczyć podwyżki. Po jednym z lipcowych protestów wewnątrz firmy, prace straciło 8 szwaczek.
Jako pierwsi w ich obronie stanęli Przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Inicjatywa Pracownicza, którzy pod siedzibą spółki protestowali w sierpniu.
Zarząd Małopolskiej Solidarności przygotował petycję do władz spółki w której zawarte zostały postulaty dotyczące przywrócenia do pracy zwolnionych pracowników, działań na rzecz wzrostu wynagrodzeń oraz poszanowania zasad dialogu i partnerstwa z załogą. - Petycji niestety nie udało się wręczyć. Drzwi do zakładu były zamknięte i nikt z zarządzających spółką nie zechciał się pokazać - dodaje Wojciech Tomal.
Na ten temat piszecie również na forum
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.