Piłka nożna, A-klasa: Górki rozpoczynają sezon od porażki z Toporem Tenczyn
- 13 sierpnia 2018
Sezon 2018/19 Górki Myślenice rozpoczęły od porażki 0:1 z Toporem Tenczyn. To drugi rok myśleniczan w A-klasie
LKS Górki Myślenice - LKS Topór Tenczyn 0:1 (0:0) Bramki:0:1 56’ G.Matlak
Górki: Krystian Kubiczek - Andrzej Szlachetka, Rafał Bujas, Ireneusz Ziaja, Kamil Plewa (84’ Bartosz Górka) - Mateusz Biela - Mateusz Obierzyński (kapitan), Ignacy Dudek, Jarosław Kuchnia, Kamil Malina (82’ Tomasz Tokoń) - Mateusz Pietrzyk
Topór: Wiesław Mucha - Tomasz Leksander, Arkadiusz Stopkiewicz, Konrad Druzgała, Kacper Mięsowski - Bartłomiej Paś (90’ Mateusz Karpierz), Tomasz Bajak, Krzysztof Dziadkowiec, Grzegorz Matlak, Paweł Cholewa (60’ Marcin Rekucki), Daniel Flaga (79’ Zbigniew Matlak)
W czasie letniego okresu treningowego klub pozyskał kilku piłkarzy, a do gry w barwach zespołu z Myślenic powrócili m.in. Marek Zięba czy Paweł Dąbrowa. W meczach kontrolnych podopieczni trenera Wojciecha Czajki spisywali się różnie. Potrafili rozgromić 9:0 B-klasowy Sęp Droginia i pokonać 4:3 V-ligową Gościbię, natomiast przegrali 1:2 z Wilgą Koźmice Wielkie, a w spotkaniu pucharowym ulegli Orłowi II Myślenice 4:0. Po takich meczach forma drużyny stała się zatem wielką zagadką.
W A-klasie pozostało szesnaście drużyn, jednak z rywalizacji w ostatniej chwili wycofały się Wrzosy Osieczany. Górki zainaugurowały sezon spotkaniem z Toporem Tenczyn. Mecz był wyrównanym widowiskiem, w którym przez większą część dominowała gra w środku boiska.
W pierwszej części obie ekipy miały swoje okazję, jednak na linii bramkowej bardzo pewnie bronił zarówno Krystian Kubiczek (Górki) jak i Wiesław Mucha (Topór). Pierwszą i jak się później okazało jedyną bramkę w 56. minucie zdobył Grzegorz Matlak.
Spotkanie z Toporem było niezwykle wyrównanym widowiskiem i chociaż najbardziej sprawiedliwy byłby remis, to podopieczni Zdzisława Gacka okazali się być lepsi. W kolejnym meczu Górki zmierzą się ze Skalnikiem Trzemeśnia, natomiast Topór u siebie zagra z Clavią Świątniki Górne.
Trener Wojciech Czajka: Był to mecz, który pomimo porażki pozostawił wiele pozytywnych wrażeń. Pomimo, że nie miałem do dyspozycji sześciu zawodników pretendujących do gry w pierwszym składzie to ci, którzy grali stanęli na wysokości zadania.
Mecz był bardzo wyrównany, szybki i wypełniony walką i zaangażowaniem z obu stron. Po stracie bramki, ostatnie 30 minut to ciągłe nasze ataki oraz próby kontrataków ze strony Topora. Mieliśmy w tym meczu kilka bardzo dogodnych sytuacji, w tym dwie wybite przez obrońców gości z linii bramkowej.
Nasza determinacja i wielkie zaangażowanie przyniosły skutek w ostatniej minucie meczu, kiedy nasz zawodnik na dużej szybkości wpadł w pole karne i bezpardonowo został wycięty przez ratującego się obrońcę. Na nasze nieszczęście arbiter uznał, że wszystko było w zgodzie z przepisami. Nawet trener gości zaraz po gwizdku przyznał, że był to ewidentny faul, lecz nam pozostało tylko przełknąć gorycz porażki.
Przez takie decyzje cierpi tylko całe środowisko sędziowskie. Zupełnie nie liczy się dla takich ludzi, że większość zawodników ma rodzinę, pracę i wieczorami ciężko trenuje, żeby grać jak najlepiej, a później cały ich trud zostaje zniszczony przez takie decyzje, które tylko i wyłącznie wprowadzają kwas i złość w ten piękny sport.”
Może wypadałoby napisać o starcie Dalinu, który rozgromił przeciwnika aż 6:0
A nie tylko Górki czy Orzeł
jesli w sferze medialnej z tym klubem wspolpracuje sie tak jak w realu to juz wiem dlaczego nigdzie nie ma wzmianek o dalinie. orzel potrafi sie promowac, gorki potrafia - wszyscy dbaja o swoja obecnosc w mediach i sieci a dalin jak zwykle klin... tak samo uciekaja stamtad zawodnicy a mlodzi mowia ze chca grac w orle "bo jest fajniej"