Sułkowice: Dożynki gminne 2017
- 25 sierpnia 2017
Tegoroczne dożynki gminne odbyły się w Sułkowicach. Wszystkie miejscowości postarały się o własny akcent w tym gminnym święcie plonów
Wieniec dożynkowy wiją gospodynie z najbardziej rolniczej wsi, czyli Harbutowic. W tym roku konstrukcja wieńca opierała się na dwóch równoległych sercach uplecionych ze zbóż - jedno udekorowane czerwonymi, a drugie białymi kwiatami z bibułki. W zwieńczeniu łączy je orzeł w koronie, a jego podstawę stanowi kosz z płodami pól, sadów, lasów i pasiek, nad którym króluje bochen wiejskiego chleba, upieczonego z tegorocznych ziaren.
Msza św. z poświęceniem darów ziemi
Gospodynie z Sułkowic, Krzywaczki, Harbutowic i Rudnika niosły kosze pełne świeżutkich bułeczek w kształcie obwarzanka, przewodniczący Rady Osiedla - kosz z warzywami i owocami, sołtyska Rudnika - kwiaty, sołtys Biertowic - wino, sołtys Krzywaczki - miód, a radna z Harbutowic - bochen chleba. Korowód zamykali przewodniczący Rady Miejskiej, burmistrz i sekretarz gminy z tacą pełną bułeczek-obwarzanków.
Wszystkie te dary ziemi, z wieńcem dożynkowym na czele, do kościoła wprowadził ksiądz dziekan Edward Antolak. Podczas Mszy św. dziękczynnej poświecił je i pobłogosławił ludzi, którzy trudzili się nad ich przygotowaniem. W orszaku z darami ofiarnymi burmistrz Piotr Pułka z wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej Krystyną Sosin w imieniu mieszkańców gminy wręczyli księdzu proboszczowi stułę ozdobioną kłosami zbóż i obwarzanki. Podczas Mszy św. i na jej zakończenie grała Orkiestra Dęta w Sułkowicach.
Jak to robią w Andach
Podczas Mszy św. kazanie wygłosił ks. Marcin Olech, misjonarz posługujący w Boliwii w Andach środkowych. Bardzo ciekawie opowiadał o życiu swoich parafian, ich religijności, codziennych zmaganiach, ilustrując tymi epizodami tezę, że człowiek szczęśliwy, to nie ten, który ma wszystko, co najlepsze, ale ten, który potrafi z tego, co ma - wydobyć wszystko, co najlepsze.
500 obwarzanków.
Po Mszy św., kiedy jeszcze ks. proboszcz błogosławił dzieci, a orkiestra grała z werwą radosne pieśni, gospodynie częstowały poświęconymi obwarzankami ludzi wychodzących z kościoła. W sumie było ich 500. Już po chwili wróciły z pustymi koszami. To najlepiej mówi o frekwencji na Mszy św. dożynkowej.
W Starej Szkole
Po modlitwie dziękczynnej za plony, korowód wieńcowy przeszedł do Starej Szkoły na poczęstunek i swobodne rozmowy sąsiadów ze wszystkich gminnych miejscowości.
Tekst i fotografie: Anna Witalis-Zdrzenicka
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Jeszcze Sołtyski z Rudnika tam brakowało....na złot czarownic mi to nie wygląda