Od 2018 roku zapłacimy więcej za odbiór śmieci. Czy opłaty będą rosły nadal?
- 10 stycznia 2018
Od nowego roku obowiązują nowe stawi za śmieci. Za odbiór posegregowanych śmieci zapłacimy 9,90 zł natomiast za nieposegregowane 19,80 zł
Decyzję o podwyżce opłat za odbiór śmieci radni podjęli 30 października. Stawki wzrosły z 8,20 zł do 9,90 zł za odbiór śmieci posegregowanych (opłata za jedną osobę na miesiąc) natomiast za śmieci nieposegregowane z 16,40 zł do 19,80 zł.
Jak czytamy na oficjalnej stronie Miasta i Gminy Myślenice:
"Głównym powodem [wzrostu stawek] jest wprowadzenie w życie nowego rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie zmiany opłat za korzystanie ze środowiska. W tym roku stawka ta dla Gminy Myślenice wynosi 24,15 zł. W świetle nowych przepisów kwota ta w następnym roku wzrośnie do 140 zł. Niestety opłata z roku na rok rośnie, a w 2020 roku osiągnie 270 zł za tonę. Cały system gospodarki odpadami opiera się na samofinansowaniu. Oznacza to, że samorząd nie ma możliwości dopłacania do zbiórki odpadów. Koszty związane z odbiorem śmieci w całości muszą być dzielone na ich wytwórców, czyli mieszkańców. W związku ze wzrostem wydatków na ten cel w górę pójść muszą i opłaty".
Jak informuje UMiG podniesienie opłaty środowiskowej do kwoty 270 zł spowoduje dalszy wzrost kosztów odbioru odpadów od mieszkańców. Aby temu zapobiec radni KW Maciej Ostrowskiego zwrócili się w listopadzie z rezolucją do polskiego Rządu, aby obniżyć opłaty środowiskowe wpływające na wzrost kosztów mieszkańców za wywóz odpadów.
Przygotowana przez radnych rezolucja została uchylona przez Wojewodę Małopolskiego Piotra Ćwika. Radni Prawa i Sprawiedliwości m.in. w tej sprawie zwołali konferencję prasową podczas której mówili, że to radni KW Macieja Ostrowskiego, a nie rząd Polski głosowali za podniesieniem opłat oraz zwracali uwagę na to, że to gminy samodzielnie kształtują opłaty za śmieci.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Jestem w stanie zrozumieć podwyżki, ale harmonogramu już nie, wiosną i zimą są tak rzadko odbierane worki, że przy prywatnych posesjach robią się małe wysypiska, co sprzyja rozwoju szczurów, mało tego bardzo często oddają mniej worków niż się dało.
Władze sugerują się tym, że jedna rodzina przez miesiąc zrobi dwa worki śmieci a inna np 6 ale nie biorą pod uwagę tego, że w jednym domu mieszka np jedna czy dwie starsze osoby a w innym np 4, 5 lub więcej. Za śmieci płacimy od osoby nie od częstotliwości więc skoro więcej płace częstotliwość powinna być większa niż tam gdzie mieszka mniej osób.
Potem wielkie hej i lament bo smog i spalanie w piecach pampersów itp. Wystarczy spojrzeć na harmonogram w okresie grzewczym jak wspomina "seba". Włodarze ciągle tylko wincyj i wyncyj to za śmieci to za wodę... najdroższy nie jest klient tylko rachunki w gminie Myślenice !
Mając własny Zakład Utylizacji Odpadów i liczyć tyle za śmieci, gdy ceny dla 5 osób w Dobczycach wynoszą 35 zł co daje 7 zł na osobę na terenach miejskich, dla terenów wiejskich 27 zł, u nas 49,50 dla 5 osób, https://www.dobczyce.pl/oplaty.html
Większość worków ze zdjęcia nie jest śmieciami tylko produktami recyclingowymi. Niestety nie potrafią w Gminie tego fantu wykorzystać. Szkoda.
Ilość worków jest proporcjonalna do ilości osób zdeklarowanych w gospodarstwie domowym a nie do ilości oddanych pełnych worków z odpadem. Tak np. oddasz 10 worków czarnych z biomasą to i tak dostaniesz tylko 5 bo takie są wewnętrzne ustania o których mało kto wie a gmina nie raczy nikogo informować. To samo tyczy się worków żółtych. Na początku obowiązywania nowej uchwały dotyczącej gospodarowania odpadami każdy mieszkaniec gminy mógł osobiście na wysypisko oddać tyle materiałów budowlanych (gruz), opon czy innych rzeczy ile chciał. Teraz jest limit 100 kg na miesiąc na dom. Niestety gmina w której mieszkamy to gmina złodziejska nastawiona przede wszystkim na ściąganie maksymalnej ilości pieniędzy od jej mieszkańców, które mają zaspokoić fanaberie gościa co nią jeszcze rządzi.