Co robi policja wodna na jeziorze dobczyckim skoro jest zamknięte?
Na co dzień na jeziorze dobczyckim służbę pełni policja wodna z krakowskiego komisariatu oraz oddelegowany policjant z KPP Myślenice patrolują Jezioro Dobczyckie. Dobczycki zbiornik w 55% zaspokaja zapotrzebowanie Krakowa na wodę pitną i jest zamknięty dla turystów
Patrolowanie, legitymowanie czy kontrole drogowe to zwykle czynności, z którymi kojarzona jest policja. Na co dzień na jeziorze dobczyckim służbę pełni policja wodna z krakowskiego komisariatu oraz oddelegowany policjant z KPP Myślenice patrolują Jezioro Dobczyckie.
Zbiornik dostarcza wodę pitną m.in. do Krakowa (około 55% zapotrzebowania) i z tego względu dostęp do jeziora jest zamknięty. Zbiornik ma długość 10 kilometrów, a szerokość miejscami nawet do 1,5 kilometra. Wokół jeziora utworzono strefy ochrony i nie można się w nim kąpać.
- Zadaniami policjantów pełniących służbę na Jeziorze Dobczyckim są m.in.: szczególna ochrona zbiornika wody pitnej i rzek wpływających do nich zapobieganie wypadkom utonięć i ratowanie ludzi; zapobieganie przestępczości, wykroczeniom i innym zdarzeniom zakłócającym bezpieczeństwo i porządek na wodach i terenach przywodnych; wykrywanie przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich sprawców, w szczególności naruszających przepisy w zakresie: ochrony przyrody oraz środowiska naturalnego i ekologii – wyjaśnia Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Służbę na wodach i terenach przywodnych policjanci mogą pełnić wspólnie z inspektorami Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, żołnierzami Żandarmerii Wojskowej, funkcjonariuszami Straży Granicznej, Państwowej Straży Rybackiej, Straży Leśnej, Państwowej Straży Pożarnej lub członkami Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Otwarcie zbiornika obiecują od lat
Decyzja o budowie zbiornika zapadła w 1970 roku, w latach 1972-1974 wykonano projekt techniczny, a w roku 1974 rozpoczęto budowę. Ostatecznie zalew został oddany do użytku w 1986 roku. Jego powierzchnia to 1065 ha, zapora mierzy 617 m długości, 30 m wysokości i 8,5 m szerokości. Zbiornik gromadzi około 127 mln m/3 wody o głębokości do 30 m.
Zarówno zapora jak i zbiornik zostały wybudowane 30 lat temu. Przez ten czas wielokrotnie podejmowano temat udostępnienia zalewu turystom. Najczęściej działo się to w okolicach wyborów. Jedną z takich prób w 2010 roku podejmowali przedstawiciele myślenickiego oddziału Platformy Obywatelskiej tworząc akcję "Tak dla Zalewu Dobczyckiego" w ramach której namawiali mieszkańców do wysyłania apelu o udostępnienie zalewu dla celów rekreacyjnych na skrzynkę mailową dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej.
Dwa lata temu przy jednym stole usiedli przedstawiciele gmin Dobczyce, Myślenice, Siepraw, wojewoda małopolski Józef Pilch (PiS), poseł PiS Jarosław Szlachetka, przedstawiciele Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji (MPWiK) w Krakowie, Polskiego Związku Wędkarskiego oddział Kraków i lokalni przedsiębiorcy.
Wojewoda zapowiadał, że otwarcie jeziora dla tzw. „białej floty” jest możliwe w przeciągu trzech lat.
- To czas najwyższy, aby turystyka nie tylko rowerowa, ale i żeglugowa mogła zaistnieć na tym wspaniałym jeziorze. Musimy rozszerzać gospodarkę turystyczną, ale małymi krokami. Najpierw niech to będą ścieżki, następnie żegluga oczywiście bez silników spalinowych. To szansa na rozwój gospodarki poprzez turystykę - mówił wojewoda Małopolski Józef Pilch.
Rok później podał się do dymisji jako powód podając kwestie zdrowotne. Od tego czasu temat dotyczący otwarcia zbiornika nie był kontynuowany przez żadnego z polityków.
Jarosław Szlachetka: Może w tym roku, najdalej na wiosnę 2019 zalew dla wędkarzy
W kwietniu na antenie Radia Kraków poseł Jarosław Szlachetka na pytanie dotyczące otwarcia zbiornika w celach rekreacyjnych odpowiedział: "Na tę chwilę rozmawiamy w Wodach Polskich z nową panią dyrektor. Chodzi o udostępnienie zalewu Dobczyckiego dla wędkarzy. Może w tym roku, najdalej na wiosnę 2019 roku ten zalew będzie dla wędkarzy".
A zaledwie kilka dni temu na antenie tej samej rozgłośni wrócił do tematu wyjaśniając, że "(...) sprawa okazała się bardziej skomplikowana niż wydawało się po spotkaniu w Dobczycach. (...) Na chwilę obecną nie udało się tego zrealizować. Myślę, że do tematu powrócimy."
O tym czy wróci podczas tegorocznej kampanii wyborczej dowiemy się w przeciągu najbliższych kilku tygodni.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.