Wybory Samorządowe 2018: Czy do podjęcia decyzji potrzebna jest debata wyborcza?
Pamiętajmy, że to my – wyborcy, decydujemy kto otrzyma mandat zaufania, aby piastować ten urząd. Podkreślam słowo „zaufanie”, które najlepiej zdobyć podczas bezpośrednich starć.
Jaka jest wasza opinia na ten temat? Czy debata pomiędzy kandydatami jest potrzebna i czy wpłynęłaby na waszą decyzję?
W niedzielę 21 października czekają nas wybory do samorządów podczas których podejmiemy najważniejszą decyzję dotyczącą mikroregionów w których nasze rodziny, nasze dzieci odczują jej skutki przez kilka nadchodzących lat.
W latach ubiegłych kandydaci na stanowisko Burmistrza Miasta i Gminy Myślenice stronili od konfrontacji, posiłkując się spotkaniami w terenie czy też organizacją „debat” z mieszkańcami w terminach dostępnych jedynie uprzywilejowanej grupie mieszkańców. (Najbliżej do zorganizowania debaty było w 2010 roku, jednak sztaby kandydatów Macieja Ostrowskiego, Leszka Gowina i Wiktora Kielana nie doszły do porozumienia). Najwyższa pora, aby w wyborach samorządowych na terenie Myślenic podnieść standard interakcji ze społeczeństwem i wprowadzić nowy rodzaj zapoznania się z kandydatami: Debatę Wyborczą.
Czy kandydatów zgłosi się dwóch czy też trzech, najważniejszą cechą poznawczą charakteru jest umiejętność prowadzenia konwersacji. Każdy z nich prowadzi indywidualną kampanię wyborczą na której z reguły prezentowane są zadania, których dany kandydat zobowiązuje się podjąć po objęciu urzędu Burmistrza.
W rzeczywistości, spotkania z mieszkańcami trafiają do wąskiego grona odbiorców, reszta społeczeństwa skazana jest na powtarzane obietnice w spotach wyborczych bez możliwości interakcji z kandydatem. Czas na to, aby kandydaci w bezpośrednim starciu pokazali swoim wyborcom jak bronią postulatów w otwartej dyskusji z kontrkandydatem. Czy potrafią godnie reprezentować swój elektorat i który z nich ma najmocniejsze argumenty na poparcie swojego programu.
Jak już wspominałem pod artykułem prezentującym filary programu jednego z kandydatów , zaplecze organizacyjne mamy doskonałe. Nie widzę również przeszkód, aby komitety wyborcze poszczególnych kandydatów odmówiły pomocy logistycznej w zorganizowaniu takiej imprezy lub imprez, bo uważam, że powinno być ich kilka. Mały festyn rodzinny połączony z promocją lokalnych produktów, artystów a przede wszystkim kandydatów na tak ważne dla Gminy stanowisko.
Przypomnijmy sobie że to my – wyborcy, decydujemy kto otrzyma mandat zaufania, aby piastować ten urząd. Podkreślam słowo „zaufanie”, które najlepiej zdobyć podczas takich debat.
Jaka jest wasza opinia na ten temat? Czy debata pomiędzy kandydatami jest potrzebna i czy wpłynęłaby na waszą decyzję?
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.