Zakopianka:Wjechał rozpędzonym ścigaczem w barierki
- 3 sierpnia 2010
fot. KPP Myślenice
Do zdarzenia doszło 1 sierpnia. Po zderzeniu motor rozpadł się na kawałki, a jego kierowca doznał obrażeń ciała. Kawasaki Ninja prowadził 27-letni krakowianin. Udzielono mu pomocy medycznej, a następnie zapłacił grzywnę. Jako przyczynę zdarzenia funkcjonariusze myślenickiej drogówki wskazali nadmierną prędkość.
- W motocyklu tablica rejestracyjna była wygięta w taki sposób, że uniemożliwiała odczytanie pełnego numeru rejestracyjnego podczas jazdy. Ustawa prawo o ruchu drogowym zabrania zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne. Przypominam, że za tego rodzaju zachowanie, często zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności np. za przekroczenie dozwolonej prędkości, grozi stuzłotowy mandat karny – mówi Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Obajt wiem że lubisz szybkość i umiesz szybko jeździć ale jako kierowca rajdowy nie broń i usprawiedliwiaj idiotów.
obajt uściślę że nie chodziło mi o skutery. Tu się zgodzę część kierowców uważa że skuter jedzie powolutku więc można mu "wjechać". Poza tym u nas moda skuterowa dopiero się rozkręca. Co do motocykli to wyraźnie napisałem że CZĘŚĆ motocyklistów jeździ jak chce. Są kierowcy jednośladów którzy zachowują się rozsądnie. Ten o którym mowa wyżej najwyraźniej do tych nie należy. Bo jeśli rozwala motocykl na stosunkowo niewielkim łuku i na dobrej suchej nawierzchni to na pewno do rozumnych nie należy.
Co znaczy że motocykle są wszędzie? Samochodów jest więcej. Dla mnie samochód jest uczestnikiem ruch tak samo jak motocykl, rower czy pieszy. Wszystkich dotyczą te same przepisy. Mówienie że "motocykl jest wszędzie" świadczy o tym że ja mam uważać bo motocykle tak szybko się poruszają że może być wszędzie. Raz jest gdzieś tam a za sekundę jest tu.
Poza tym sam piszesz że "kierowcy nie spoglądają 2 razy w lusterko" sugerując tym że raz spoglądnąć to mało. Czyli raz spoglądam nic nie jedzie, spoglądam za sekundę drugi raz i widzę motor. To z jaką prędkością on się porusza????
Nie mam nic przeciwko motocyklom i ich kierowcom. Mnie chodzi o to że tak samo jak kierowca samochodu jest zobowiązany do przestrzegania ograniczeń prędkości tak samo obowiązuje to motocyklistów. A najczęściej ci wspaniali chłopcy na swoich wspaniałych maszynach mają to w głębokim poważaniu i pokazują całemu światu jakimi to są bohaterami.
Wiem że wśród kierowców samochodowych też są ludzie którzy nigdy za kółkiem nie powinni siąść.
O rozsądek tu chodzi i wzajemne poszanowanie.
Osobiście uważam że kary za przekraczanie prędkości ( nie chodzi mi tu o przekroczenie o 10 czy 20 km/g ale o te większe) powinny być surowiej karane. Kierowca jadący 200 na godzinę to potencjalny morderca. To tak jak by się ktoś bawił odbezpieczonym pistoletem w tłumie, obracając go sobie na palcu. Może trafi tylko siebie ale jest prawdopodobieństwo że oberwie ktoś inny.
Tylko, że motocykliści chyba nie rozumieją, że ktoś jadąc np zakopianką samochodem dajmy na to, te 120 kmph, patrzy w lusterko widzi wolne, no to wyprzedza sobie, bo nikt o zdrowych zmysłach nie bierze pod uwagę, że za 2 sekundy z tyłu wyskoczy jadący "wolno" bo tylko 200 na godzinę motocykl...
Cieszę się że chłopak nie zginął. Może da mu to trochę do myślenia i następnym razem pojedzie przepisowo. Część motocyklistów uważa że jest ponad prawem. Przepisy o ruchu drogowym dotyczą wszystkich użytkowników dróg.
Jakiś czas temu trochę mnie zdenerwowała akcja prowadzona w mediach. Najogólniej chodziło o to żeby kierowcy samochodów uważali na motocyklistów. Ja mam uważać bo jakiś motorku ma za nic swoje życie i innych.
nie widzisz ze rozpadl sie z przodu? a tyl jest caly?