Myślenice: Gmina zawiadomiła prokuraturę
- 2 września 2010
fot. Mariusz Drzyzga
- Zaczynam się zastanawiać, po co istnieje urząd, który na każdą naszą prośbę o zajęcie się regulacją rzeki Bysinki rozkłada ręce i odpowiada, że nie jest w stanie nic zrobić, bo nie ma pieniędzy - powiedział Maciej Ostrowski Gazecie Krakowskiej, która wczoraj podała informację, że burmistrz wybiera się z pismem do prokuratury.
- Akurat w Myślenicach zrobiliśmy wyjątkowo wiele. Pan burmistrz przesadza, ale dobrze, niech składa zawiadomienie do prokuratury. Życzę powodzenia - ripostował w Gazecie Krakowskiej Jerzy Grela, dyrektor RZGW.
- W nocy z 31 sierpnia na 1 września, Raba wylała po raz trzeci w tym sezonie, niszcząc mocno nadszarpniętą już infrastrukturę komunalną. Woda zabrała drogę w strefie przemysłowej i ponownie zalała Zarabie (plażę trawiastą, drogę, camping). Nadwyrężony został także brzeg poniżej górnego jazu w okolicach skate parku, na którym zamontowano wartościowe urządzenia. Zagrożeni są również mieszkańcy Dolnego Przedmieścia, gdzie woda podmywa wały. Rwąca rzeka zabrała także kolejne prywatne domki letniskowe znajdujące się w strefie ogrodu działkowego "Porabie". Cały czas naruszeniu ulega także konstrukcja wału Zbiornika Dobczyckiego - czytamy w odpowiedzi na zadane przez redakcję Miasto-info.pl pytania, skierowane do burmistrza Macieja Ostrowskiego.
Po majowej powodzi burmistrz Myślenic wystąpił z oficjalną petycją do posłów, senatorów i Ministrów rządu polskiego. Apelował o pomoc finansową dla RZGW i przekazanie środków na umocnienia brzegów Raby.
- W trakcie czerwcowej akcji powodziowej, gmina w celu zabezpieczenia drogi w strefie przemysłowej, na własny koszt ułożyła betonowe płyty w korycie rzeki. Stanowiły one tymczasową ochronę skarpy przed osunięciem. Zgodnie z ustaleniami, po powodzi RZGW miało odpowiednio zabezpieczyć brzeg. Prace zostały jednak przerwane w połowie sierpnia - czytamy w odpowiedzi z UMiG Myślenice.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Juniorze... niby jak wg Ciebie dyrektor RZGW miał zabezpieczyć drogę koło coopera? Pazurami ją trzymać? Woda to jest żywioł... całe domy zabiera.
Burmistrz wiedział że nie ma pieniędzy na zabezpieczenie i chwalił się partnerską współpracą z RZGW przy tworzeniu projektu i pozyskiwaniu środków. No cóż, nie zdązył biedaczek więc teraz szybko szuka na kogo by tu winę zwalić tak żeby cały świat się dowiedział przed wyborami, że to nie on, nieomylny władca odpowiada za narażenie fabryki.
A było pomyśleć zanim się określiło lokalizację zakładu na samym brzegu...
A może by tak w końcu pójść po rozum do głowy i pogodzić się z tym, że górska rzeka to żywioł nie do okiełznania? I może np. na wzór Niemiec zrezygnować z ciągłego marnotrawienia naszych podatków na walkę ze środowiskiem? http://tygodnik.onet.pl/1,47376,druk.html
Panie SZCZOTA
Z tego co obserwuję, to kreuje się pan na polityka.
Uważam, że szczególnie przy takich aspiracjach przydało by się oswoić z językiem polskim.
A wchodzenie burmistrzowi ....... bez komentarza.
pozdrawiam
Po co w Pcimiu mosty ?
Brawo!
Pan Burmistrz nie jest alfom i omegą i mimo mniemania wielu na tym forum i na myślenickich ulicach, nie moze on wszystkiego. Bardzo dobrze, że w interesie mieszkańców współpracuje z RZGW gdy trzeba, ale gdy przyjdzie czas ostrej krytyki też sie go nie obawia. Nasza gmina mocno ucierpiała z racji powodzi, ktoś powiniena za to wziąć odpowiedzialność. A kto odpowiada za powódź jeśli np. Raba od kilku(nastu?) lat nie jest odżwirowywana ? Kto jest włascielemem wałów przeciwpowodziowych? Przecież nie Pan Burmistrz - czyli za razem gmina.
Ja uważam, że inicjatywa słuszna. A spór rozwiąrze prokuratura!