Żeby zarejestrować samochód trzeba czekać godzinami? Sprawdzamy jak działa wydział komunikacji w Myślenicach
Po zmianie przepisów i zapowiedzi kar za nieprzerejstrowanie samochodu w ciągu 30 dni od jego zakupu, w wydziale komunikacji wydłużyły się kolejki. Piszecie, że "na obsługę trzeba czekać godzinami, a bloczki kończą się niedługo po otwarciu urzędu"
Na redakcja@miasto-info.pl otrzymujemy od was wiadomości w których opisujecie sytuację panującą od początku roku w wydziale komunikacji starostwa powiatowego w Myślenicach.
Zwracacie uwagę, że chcąc załatwić w nim swoją sprawę, niejednokrotnie wstajecie o świcie, aby zjawić się na Drogowców 2, nawet na godzinę przed otwarciem. Wynika to z ograniczonej liczby osób jaką są w stanie obsłużyć urzędnicy, dlatego im wcześniej zjawimy się na miejscu, tym nasze szanse na zdobycie numerka rosną. To na podstawie wydawanych bloczków przyjmowane są kolejne osoby.
„(…) kolejki formują się już bardzo wcześnie rano, system rejestracji przez internet jest zapchany – często nie przyjmuje żadnych zgłoszeń. Obecnie sytuacja jest o tyle gorsza, że trzeba samochód przerejestrować do 30 dni, a nie ma jak tego zrobić. Trzeba by chyba wziąć tydzień urlopu i próbować się tam jakoś dostać, bo przyjście pod urząd o 5 rano, nie gwarantuje załatwienia sprawy... Są przecież na to rozwiązania takie jak choćby wydłużenie czasu pracy urzędu” – pisze jeden z naszych czytelników nawiązując do opisanej przez nas sytuacji sprzed 7 lat, kiedy zgłaszaliście podobne problemy.
30 dni na rejestrację, albo kara
Dodatkowe zamieszanie wprowadzają zmiany w ustawie „Prawo o ruchu drogowym”, w której znalazł się zapis o karach w wysokości od 200 do nawet 1000 zł dla tych, którzy w ciągu 30 dni nie zgłoszą zakupu, sprzedaży lub rejestracji samochodu. Po nowelizacji ustawa mówi, że:
kto „(...) będąc właścicielem pojazdu, niebędącego pojazdem nowym, sprowadzonego z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej, nie zarejestruje tego pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ciągu 30 dni od dnia jego sprowadzenia lub będąc właścicielem pojazdu zarejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, nie zawiadomi starosty w terminie nieprzekraczającym 30 dni, o nabyciu lub zbyciu tego pojazdu podlega karze pieniężnej w wysokości od 200 do 1000 zł.”
Starosta Józef Tomal uspokaja, że sytuacja jest pod kontrolą, a kolejki w wydziale komunikacji to wynik zmiany przepisów oraz ich błędnej interpretacji. Jak się bowiem okazuje strach przed karą spowodował, że do urzędu przychodzili ludzie, którzy dokonali transakcji kupna-sprzedaży nawet kilka lat temu.
- Sytuacja dotyczy całej Polski, a nowelizacja przepisów wyraźnie wskazuje, że organem, który ma wyciągać sankcje wobec obywateli jest starosta. Już w grudniu zdawaliśmy sobie sprawę, że spowoduje to gwałtowny wzrost liczby petentów. Po tym jak otrzymaliśmy od ministra interpretację przepisów, informowaliśmy że nowe - nakładające karę finansową - nie dotyczą osób, które kupiły lub sprzedały samochód przed końcem 2019 roku, ale obowiązują już tych, którzy dokonali takiej transakcji po 31 grudnia 2019 – wyjaśnia starosta Józef Tomal.
Mimo to, od stycznia przybyło petentów, którzy kupili lub sprzedali samochody w nowym roku. Ich obowiązują nowe przepisy, co automatycznie wpłynęło na większy ruch w wydziale komunikacji przy ul. Drogowców.
Józef Tomal przekonuje, że starostwo reaguje na bieżąco na potrzeby mieszkańców; od stycznia zwiększona została m.in. pula rezerwacji przez internet, a w momentach największego obłożenia, bloczki wydawane były ręcznie przez urzędników. Miało to zapobiec ich odsprzedaży z tzw. „drugiej ręki”.
16 stanowisk w nowej siedzibie, ale najwcześniej w 2021 roku
Pomimo tych działań nadal skarżycie się, że czas oczekiwania na swoją kolej wynosi czasem nawet kilka godzin, a jako rozwiązanie problemu sugerujecie wydłużenie czasu pracy urzędników lub dołożenie dodatkowych stanowisk. - Nie jest to takie łatwe – twierdzi starosta.
- Po pierwsze na sali operacyjnej znajduje się 10 stanowisk i nie ma fizycznej możliwości dołożenia kolejnych. Po drugie wydłużenie czasu pracy wiąże się z dwuzmianowością, której nie jesteśmy w stanie pokryć ze względu na brak przeszkolonych urzędników – mówi starosta. Rozwiązania problemu doszukuje się w oddaniu powstającej w sąsiedztwie nowej siedziby. - Kiedy kilka lat temu decydowałem się na opracowanie jej projektu, kierowałem się m.in. problemami jakie generuje wydział komunikacji – przekonuje Józef Tomal.
Dzisiaj urzędnicy obsługują mieszkańców na wspomnianych 10 stanowiskach, natomiast w nowej siedzibie ma być ich 16. W stanie surowym budynek ma zostać oddany w kwietniu, następnie przetarg wyłoni firmę, która zajmie się jego wykończeniem oraz zagospodaruje otoczenie. Według wstępnych szacunków urzędników, budynek może zostać oddany najwcześniej w połowie 2021 roku.
Jak radzić sobie z kolejkami przez najbliższe półtora roku? - Zmieniliśmy godziny przyjęć - w poniedziałku pracujemy dłużej, a w piątki krócej. Sytuację monitorujemy na bieżąco i jeżeli za miesiąc lub dwa nie ulegnie zmianie, będziemy szukać dodatkowych rozwiązań – zapewnia Józef Tomal.
Jak wy oceniacie działanie wydziału komunikacji przy ul. Drogowców w Myślenicach?
25 lutego 2020
Podczas sesji rady powiatu starosta przedstawiając sprawozdanie z aktualnej działalności międzysesyjnej odniósł się do sytuacji w Wydziale Komunikacji działającym przy ul. Drogowców.
Starosta Józef Tomal: Ze względu na zmianę przepisów, które za nie dopełnienie formalności nakłaniają na obywateli kary o 30% wzrosła liczba obywateli zgłaszających się do Wydziału Komunikacji. Okazało się, że w styczniu przyjmowano 300-400 osób dziennie.
W wydziale komunikacji nie wystarcza miejsca na obsługę takiej liczby mieszkańców, dlatego w nowym budynku musimy stworzyć prawie drugie tyle stanowisk, aby wykonać na bieżąco codzienne działania związane z działalnością Wydziału Komunikacji.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.