Deszcz nie wybacza błędów. Karambol w Pcimiu, kolejne stłuczki na Zakopiance
- 7 września 2020
W deszczowy, poniedziałkowy poranek w przeciągu godziny na Zakopiance doszło do trzech kolizji. Największa, bo dotycząca czterech samochodów miała miejsce w Pcimiu
Od rana do PSP wpływały zgłoszenia dotyczące wypadków do jakich dochodziło na Zakopiance. Zaledwie w przeciągu godziny między 6:55 a 8:00 na wspomnianej drodze doszło do trzech zderzeń.
W pierwszej kolizji brał udział samochód ciężarowy i osobowy. Obyło się bez osób poszkodowanych, jednak poważnym uszkodzeniom uległy pojazdy.
W drugim przypadku samochód dostawczy uderzył w betonowe bariery drogowe i częściowo blokował przejazd. Wezwany na miejsce Zespół Ratownictwa Medycznego zaopatrzył poszkodowanych i przewiózł do szpitala trzy osoby.
Kolejne zdarzenie, do którego doszło ok. 800 m przed zjazdem w kierunku centrum Pcimia, to zderzenie czterech samochodów osobowych. Jedna osoba została ranna i przewieziona do myślenickiego szpitala przez ZRM.
Zadania jakie wykonywali strażacy to udzielanie Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy osobom poszkodowanym do czasu przekazania ratownikom ZRM, zabezpieczenie miejsc zdarzeń, sorpcja płynów eksploatacyjnych, usuwanie pojazdów na pasy awaryjne w celu udrożnienia przejazdu. W działaniach udział brały jednostki JRG Myślenice, OSP Pcim.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Największy problem wielu kierowców w Polsce, to przecenianie swoich umiejętności. Na zakopiance są tak ustawione ograniczenia prędkości, że jadąc zgodnie z nimi, jazda podczas deszczu jest bezpieczna. Jednak zawsze trafi się taki dzban, który musi olewać ograniczenia, bo się spieszy i myśli że potrafi wszystko, a później ląduje na barierkach.
Jeszcze że zrobi coś sobie to pół biedy, ale zagraża innym i powoduje korki.
Zastanawiające jest to, że do tej pory nikt nie zwrócił uwagi na jeden fakt. W szczególności w poniedziałek (jak dzisiaj) zakopianka jest tak śliska jak lodowisko. Zjeżdżasz z niej w bok i auto odzyskuje przyczepność. W suchy poniedziałek jeszcze jest ok ale gdy trafi się deszczowy zaczyna się taniec na szkle. Prawdopodobnie to efekt zatankowanych pod korek ciężarówek gdzie po każdym ostrym zakręcie znaczą swój przejazd wyciekiem. Do tego z Limanowej i Nowego Sącza czyli zagłębia transportowego zakopianka to główna trasa na A4. Od dawna interesuje mnie ten brak przyczepności zwłaszcza po weekendzie. Coś jest na rzeczy.
A żartobliwie o pierwszym foto: kozacka naklejka na lewym lusterku, pięknie pomalowany na sportowo zacisk hamulca i .....prawie łysa opona która już dawno jest podatna na aquaplaninag. Przecież tam już tuż tuż do znacznika zużycia, ta opona nie miała prawa odprowadzać wody. Efekt widać. To nie prędkość jest winna tylko selekcja naturalna matki natury :-)
Mośki ledwo kilka kropel spadło i już ... Trzeba lejce zabierać na dłuuuugi czas.
właśnie dlatego, że kilka kropli spadło. Nie zabierać tylko niektórzy po prostu za wcześnie odebrali prawo jazdy....albo znaleźli w chipsach :-)
Tyz prowda :)
jak były z papryką to czemu nie LEPI SMAKUJE Z ^^