Historia

Zabójstwo sąsiedzkie w Głogoczowie. Pół wieku od tego wydarzenia telewizja przypomina makabryczną historię w filmie dokumentalnym

Zabójstwo sąsiedzkie w Głogoczowie. Pół wieku od tego wydarzenia telewizja przypomina makabryczną historię w filmie dokumentalnym

Zabójstwo sąsiada z konfliktem o ziemie w tle. To jedna z mrocznych historii Głogoczowa do której po latach wróciła Telewizja Polska.„Ja go zabić nie chciałem. Ja wroga swojego chciałem ujarzmić, nie zabić, a on umarł. Umarł” – tak prokuratorowi tłumaczył sprawca

 

- On więcej paskudować innym nie będzie.

- Ale pan zabił człowieka przecież?

- No tak. Co zrobię, no co zrobię? Przecież mi pan nie każe iść do domu.

- Chodzi o pańskie spojrzenie na tę sprawę, że pan zabił człowieka.

- Tak żem zrobił. Ja go zabić nie chciałem. Ja wroga swojego chciałem ujarzmić, nie zabić, a on umarł. Umarł.

To zapis rozmowy prokuratora z mężczyzną, który zastrzelił swojego sąsiada. W ramach cyklu "Polska zza siódmej miedzy" w programie Rekonstrukcje Cyfrowe TVP, autor dokumentu „chce ukazać nietypowe podejście do tematyki morderstwa” – czytamy w zapowiedzi odcinka poświęconego historii, która pół wieku temu rozegrała się w Głogoczowie.

Materiał dokumentalny zrealizowany przez Telewizję Polską przedstawia „fragmenty rozmowy prokuratora z mężczyzną, który pod wpływem nacisków i sporów z sąsiadami, próbując się bronić, był w stanie pociągnąć za spust. W programie wypowiadają się również sąsiedzi i rodzina zamordowanego mężczyzny, przedstawiając na czym polegał ich konflikt”.

Do morderstwa w Głogoczowie doszło w latach 70 XX wieku. W ponad trzydziestominutowym materiale możemy nie tylko poznać relacje rodziny zastrzelonego mężczyzny, ale również wersję człowieka, który pociągnął za spust. To oni oraz mieszkańcy wsi są głównymi bohaterami dokumentu.

Materiał zawiera zdjęcia z lat 70 ubiegłego wieku. Pozwala nie tylko poznać historię konfliktu sąsiedzkiego, który doprowadził do śmierci, ale także zobaczyć jak wyglądała Zakopianka, Głogoczów, ludzie i życie w naszym regionie pół wieku temu.

Jak wynika z opowieści bohaterów reportażu; konflikt sąsiedzki między dwiema rodzinami we wsi narastał z czasem. Początkowo dotyczył drobnych spraw jak szczekający pies, żywopłot, przechodzące na działki kurczaki, utrudnianie przejazdu przez drogę i innych złośliwości.

Punktem kulminacyjnym była sprzeczka przy koszeniu trawy, która skończyła się tragicznie. W trakcie sporu jeden z mężczyzn miał zaatakować drugiego kosą, a ten wyjął pistolet i oddał strzał w kierunku sąsiada, który w konsekwencji zginął.

Film dokumentalny zrealizowany w ramach cyklu "Polska zza siódmej miedzy" można obejrzeć na platformie VOD Telewizji Polskiej.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Furmanką lub busem
Archiwalne Myślenice 1

Furmanką lub busem

Trzemeśnia. Lata 20. ubiegłego wieku. Dzięki staraniom ówczesnego proboszcza ks. Aleksandra Brożka, bagnisty plac przykościelny odwodniono i stał się on małym...

Komentarze (11)

  • mirek@ 24 paź 2021

    unikatowe ujęcia, ale temat ludzki nie stracił na aktualności po pół wieku... dalej się ludzie nie znoszą, robią na złość i podkopują wiarygodność jednych u drugich, a finał tragiczny

    15 Odpowiedz
  • mysleniczaninzdziada 23 paź 2021

    Co za historia! Ależ to się ogląda!

    13 2 Odpowiedz
  • Brak zdjęcia
    24 paź 2021

    Konflikty o przysłowiową miedze to codzienność od zarania dziejów do nadal. Różnica tylko taka, że ludzie trochę bardziej wykształceni, obyci, świadomi, to i bardziej powściągliwi. Z samosądów na sądy się to przeniosło.

    11 1 Odpowiedz
  • 23 paź 2021

    Temat pokazujący ludzi na co dzień a w niedziele ach witaj zbawco.... .Ja jestem ciekaw co się stało z tymi ludzikami .Szukałem nic nie znalazłem ??? Ciekawe ile dostał ???

    12 3 Odpowiedz
  • 26 paź 2021

    Jeżeli znasz dalszy ciąg tej historii, to podziel się z innymi. Bardzo jesteśmy ciekawi. Bo inaczej zaśpiewamy; "Strażak wiedział, nie powiedział..."Dobrze wiesz, że nikt nie odważy się do nikogo zadzwonić, no chyba ,że dziennikarz. Głogoczowianie pewnie sporo wiedzą na temat tej tragedii.

    6 1 Odpowiedz

Zobacz więcej