Agnieszka Cahn z nagrodą za zasługi dla dialogu
- 4 marca 2024
Na Uniwersytecie Ignatianum w Krakowie wręczona została Nagroda im. ks. Stanisława Musiała. Za zasługi dla dialogu chrześcijańsko- i polsko-żydowskiego uhonorowani zostali Robert Szuchta i Agnieszka Cahn
Nagroda im. ks. Stanisława Musiała jest przyznawana co roku w dwóch kategoriach: za twórczość promującą ducha dialogu i współpracy chrześcijańsko-żydowskiej i polsko-żydowskiej oraz za podejmowanie inicjatyw społecznych w tej dziedzinie.
– W sobotę 22 sierpnia 1942 r. do niemieckich obozów pracy i zagłady wywieziono z rynku w Myślenicach ok. 1300 żydowskich mieszkańców miasta oraz miejscowości leżących w jego sąsiedztwie: Izdebnika, Sułkowic, Dobczyc czy Gdowa – przypominał rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Jacek Popiel, przed wręczeniem nagrody Agnieszce Cahn.
Tegoroczna Laureatka od wielu lat aktywnie działa na rzecz przywracania pamięci o żydowskiej społeczności Myślenic, ale też na rzecz upowszechniania dialogu międzykulturowego oraz zwalczania stereotypów, uprzedzeń czy nietolerancji.
– Długoletnie, intensywne wysiłki Agnieszki Cahn – współzałożycielki Stowarzyszenia „Wspólnota Myślenice” – wydały ostatecznie bardzo obfity plon. Najpierw udało się jej sporządzić listę zawierającą ponad tysiąc potwierdzonych nazwisk myśleniczan, którzy z powodu swego żydowskiego pochodzenia padli w trakcie wojny ofiarą niemieckich represji. Następnie uruchomione zostały przy jej udziale liczne przedsięwzięcia edukacyjne i kulturalno-artystyczne – mówił rektor UJ.
– W roku 2004 na fasadzie jednej z kamienic stojących przy myślenickim rynku udało się umieścić tablicę upamiętniającą związane z miastem żydowskie ofiary Zagłady. W latach kolejnych zorganizowano natomiast za jej sprawą festiwal „Wielokulturowe Myślenice”, rozpoczęto starania na rzecz ratowania ruin dobczyckiej mykwy oraz zainaugurowano działania mające na celu rozpoczęcie rewitalizacji synagogi w Wiśniowej, ostatniej drewnianej bożnicy w tej części Polski, uznawanej przez historyków za bezcenny skarb dawnej Galicji, swoisty pomnik lokalnego żydowskiego dziedzictwa – wyliczał.
– Myślę, że świadomość faktu, iż dialog żydowsko-chrześcijański nie zaczął się na Soborze Watykańskim, ale toczył się w pewien sposób od zawsze, jest tak samo ważna, jak docenianie roli tamtego soboru, ludzi z nim związanych i kluczowych dokumentów– mówiła Agnieszka Cahn.
Wspominała też o przeciwnościach, jakie napotykała na swojej drodze oraz odniosła się do sytuacji w Izraelu. – Co roku przy tym mikrofonie stają inne osoby i edukatorzy, badacze, aktywiści społecznych i opowiadają o najróżniejszych perypetiach prowadzenia międzyreligijnej debaty w Polsce. Czasami opowiadają o swoim życiu, często przestrzegają przyszłe pokolenia przed powtarzaniem błędów przeszłości. „Nigdy więcej”– deklarują.W tym roku po raz kolejny zobaczyliśmy, że to, co nie miało się nigdy więcej powtórzyć, powtarza się znowu. Wartość wzajemnego rozumienia się różnych kultur wzrasta, ale wraz z nią wzrasta liczba tych, którzy deklarują sprzeciw wobec dialogu, promując w jego miejsce konflikty inienawiść – skomentowała.
Nagrodę ustanowił Klub Chrześcijan i Żydów „Przymierze”. Jej fundatorami są Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, Prezydent Miasta Krakowa i Gmina Wyznaniowa Żydowska w Krakowie. Wyboru laureatów dokonuje Kapituła, której przewodniczy Rektor UJ.
Patron Nagrody, ks. Stanisław Musiał SJ (1938-2004), był wytrwałym rzecznikiem dialogu chrześcijańsko-żydowskiego, konsekwentnie krytykował wszelkie przejawy antysemityzmu i ksenofobii.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Skromne odniesienie się do sytuacji w Izraelu.
Izrael to faszystowskie państwo apartheidu, mordujące tysiące niewinnych kobiet i dzieci w Gazie, dążące do eksterminacji ludności palestyńskiej. Otwarcie popełniające zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
No taaak ..... a palestyńskie formacje zbrojne w tejże Gazie to z całą pewnością niosące tylko gałązki oliwne i miłujące pokój niewiniątka. Wg mnie jedni warci drugich.
A co ma robić naród będący od kilkudziesięciu lat pod okupacją izraelską? Walczy o swoją ziemię, swoje domy i swoją niepodległość. Jakoś Ukraińców broniących swojej ziemi nie nazywamy terrorystami, tylko cały świat im pomaga. Powstańców warszawskich walczących z niemieckim okupantem czcimy do dziś. A ludzi wyganianych w Palestynie ze swoich domów, ze swojej ziemi, odciętych od jedzenia, wody, prądu i pomocy medycznej osoby nie znające sytuacji i historii tych ziem i narodów nazywają terrorystami. Jest sprawą niedopuszczalną, żeby okupant odmawiający rdzennym mieszkańcom prawa do utworzenia własnego państwa mówił o obronie swoich obywateli na ziemiach przez siebie okupowanych! I jeszcze ma poparcie tzw. cywilizowanego świata.
Izrael to nie jest państwo faszystowskie w żadnym znaczeniu słowa „faszyzm”, nawet najszerszym, Izrael nie jest apartheidem, nie dąży do eksterminacji Palestyńczyków (natomiast w oficjalnym programie Hamasu jest eksterminacja Izraelczyków i likwidacja ich państwa), nie morduje dzieci w Gazie. Panie Wokulski, musi pan trochę więcej poczytać o sytuacji w Gazie. Tylko proszę czytać publikacje obiektywnych dziennikarzy, naukowców i komentatorów bliskowschodniej sytuacji politycznej a nie internetowych piewców i propagandystów Hamasu.
Na wojnach giną ludzie, zwłaszcza najbardziej bezbronni, zwłaszcza kobiety i dzieci. Na tej wojnie, wbrew temu, co podają tuby Hamasu, ginie ich tyle samo, a może trochę mniej niż podczas innych podobnych intensywnych działań wojennych na obszarach miejskich. To jest natura wojny.
Zawsze łatwiej jest nie zaczynać wojen niż je kończyć.
Wyganianie Palestyńczyków z ich domów lub równanie ich domów z ziemią, uniemożliwianie powrotu na własne ziemie, przymusowe przesiedlanie na południe Strefy Gazy, a gdy schronią się w szkołach czy szpitalach to spuszczanie bomb na te obiekty to nie jest eksterminacja narodu palestyńskiego? Uniemożliwianie dostarczenia leków i prądu do szpitali to nie skazywanie ludzi na śmierć? Widziałam operacje przeprowadzane w zburzonych szpitalach przy światełku z telefonu komórkowego. Nie muszę czytać publikacji naukowców czy słuchać dziennikarzy siedzących w studiu tv, a już zwłaszcza komentarzy osoby identyfikującej się z Izraelem. Ja oglądam bezpośrednie relacje dziennikarzy prosto z okupowanych i bombardowanych terenów palestyńskich, a przede wszystkim mam relacje od mieszkającej w Palestynie rodziny. Izrael powołuje się na holokaust, który był straszny, ale niektórych niczego nie nauczył. Teraz holokaust trwa w Palestynie, przy aprobacie państw uważających się za demokratyczne. Codziennie w Strefie Gazy i na teoretycznie nieobjętym wojną Zachodnim Brzegu Jordanu giną setki osób. Czy u nas się o tym mówi? Nie, bo będzie się oskarżonym o antysemityzm. Na szczęście są myślące osoby, które znają faktyczną sytuację w Palestynie i potępiając holokaust, potępiają go w każdym czasie i w każdym miejscu na ziemi.
W przejściu pod Zakopianką między stacją benzynową a Kauflandem jest przykład jak część myśleniczan odnosi się do judaizmu i jednemu z klubów sportowych, który na stadionie wieszał czasem flagę izraela.