Z Krzczonowa na sam koniec Europy. Bartłomiej Chęć poszedł „jak najdalej na zachód”
- 14 lipca 2022
Jak mówi nie jest to pielgrzymka, a wyprawa na sam koniec Europy… pieszo. Przed nim 5000 kilometrów według „szlaków jakubowych”, a do Cabo da Roca w Portugalii planuje dotrzeć pod koniec roku
Wyruszył 13 lipca 2022 z rodzinnego domu w Krzczonowie. Przed nim trasa licząca 5000 km, której pokonanie pieszo powinno zająć mu 150 dni. Do Cabo da Roca w Portugalii, która jest jego celem planuje dotrzeć pod koniec roku.
To nie pierwsza tego typu wyprawa Bartka. W 2018 r. w sto dni pieszo pokonał 3500 km z Polski do Santiago de Compostella w Hiszpanii.
Jak przyznaje to „podróż w poszukiwaniu sensu życia po trzydziestce”, a postępy w wyprawie można śledzić na bieżąco na profilu facebookowym Jak najdalej na "zachód".
„Jak już niektórym wiadomo znów wybieram się na wyprawę, tym razem jednak nie jest to pielgrzymka a wyprawa na sam koniec Europy. Do pokonania mam ok 5000 kilometrów, ponieważ nie idę "na strzała" przez Europę tylko wg szlaków jakubowych” – pisze po pierwszym dniu wyprawy.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
"Jak przyznaje to „podróż w poszukiwaniu sensu życia po trzydziestce”" - pozdro! Większość ludzi ma ten sens idąc do pracy, żeby zarobić na hipotekę ;)
Pomysł nieszablonowy, wręcz wybitny i na pewno niestandardowy!
Oczywiście życzę powodzenia!
Podziwiam. Masz "chęć" to niech Ci się droga układa... pzdr.
Szacunek , spokojnej drogi życzę.
...byle do celu ???
Powodzenia !
Ile w Was zawiści..... :(