logo-web9
Kryzys komunikacyjny

Linia Myślenice-Kraków. Czym będziemy jeździć od 2023 roku?

Obecny przewoźnik na linii Myślenice-Kraków będzie woził pasażerów do końca roku. Gmina stawia na współpracę z marszałkiem i zapowiada organizację taboru świadczącego usługi na poziomie „żółtych autobusów”. Z kolei wicestarosta rozwiązanie problemu określa mianem „wyzwania na poziomie Sejmu”

Żółte autobusy to już przeszłość. Od września zdążyli się z tym pogodzić przede wszystkim pasażerowie. Po tym jak tabor Małopolska PKS zjechał z trasy Myślenice – Kraków, mamy do czynienia z kryzysem komunikacyjnym.

Doraźnie postanowiła rozwiązać go gmina, ogłaszając zapytanie ofertowe, na które odpowiedziała spółka JKA-bus z Jerzmanowic. Jako lider konsorcjum składającego się z trzech przewoźników, podjęła się wyzwania, w ramach którego będzie wozić mieszkańców miasta i okolicznych miejscowości na wspomnianej trasie do końca 2022 roku. Gmina przekaże na ten cel dotację w wysokości 104 tys. zł.

Trudne początki

Pierwsi pasażerowie wsiedli do busów JKA w połowie października. Po miesiącu korzystania z usług przewoźnika, na redakcja@miasto-info.pl i na naszym facebooku wysyłali swoje spostrzeżenia i zdjęcia. Najwięcej uwag dotyczyło liczby pojazdów, ich rozmiarów (tabor w większości składa się z busów) i punktualności. Bowiem jak wynika z informacji przesyłanych od mieszkańców gminy; zdarza się, że kierowcy nie zawsze jeżdżą zgodnie z rozkładem, a przewoźnik nie informuje np. o wycofanych kursach.

„Jak pewnie wielu z państwa, którzy korzystacie z tych przewozów, mam swoje zdanie – dosyć krytyczne – na temat standardu, czy świadczonej usługi. Niemniej jednak to nowy przewoźnik, który jest na rynku chyba 2 czy 3 tygodnie i też się uczy. Uczy się trasy, uczy się pasażerów, wszystkiego się uczy”podczas spotkania z mieszkańcami w Krzyszkowicach 4 listopada wyjaśniał burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS).

Jak się okazuje, uczy się też komunikacji z klientami, a po pierwszych dwóch tygodniach funkcjonowania w mediach społecznościowych zamieścił przeprosiny kierowane do pasażerów. Wyjaśniał w nich niedociągnięcia oraz zapowiadał pojazdy z „większą ilością miejsc dla podróżnych, które w pełni zaspokoją potrzeby przewozowe".

Miesiąc później nie tylko nasi czytelnicy, ale też mieszkańcy Krzyszkowic zwracali uwagę, że „w godzinach szczytu miały kursować autobusy, a kursują… busy. Zamiast tego jest ścisk i czekanie na przystankach, bo nie zawsze wszystkich biorą, a czasem w ogóle nie przyjadą”.

Wśród zgłaszanych uwag można wyróżnić m.in. te dotyczące braku oznaczeń na busach, „przez co trudno odróżnić, które linie są dotowane przez gminę”. Trudności z dostaniem się do pojazdów zgłaszali nie tylko mieszkańcy Myślenic, ale też miejscowości położonych przy Zakopiance, jak Głogoczów, Krzyszkowice czy Jawornik. „Wejście do busa na Matecznym graniczy z cudem, a w Borku jest już niemożliwe. Mówimy tu oczywiście o szczytowych godzinach” – czytamy w jednej z wiadomości.

Linia z pomocą marszałka?

Problem komunikacji zbiorowej został poruszony w Krzyszkowicach podczas zebrania mieszkańców. „Chciałam zapytać zarówno powiat jak i gminę o połączenia. Zlikwidowano żółte autobusy, teraz mamy problem z dojazdem do Krakowa. To osoby pracujące i uczące się dzieci. Transport nie działa tak jak powinien. Busy nie jeżdżą według rozkładu, trudno rozpoznać, które to dotowana przez gminę linia, występują też trudności z otrzymaniem od kierowców biletu miesięcznego” – mówiła jedna z mieszkanek, siedzących naprzeciwko burmistrza i wicestarosty.

W odpowiedzi Jarosław Szlachetka (PiS) zapowiedział, że razem ze swoimi urzędnikami podejmuje starania o to, aby od 1 stycznia na trasie Myślenice-Kraków jeździły autobusy, które dzisiaj obsługują przewozy dla Małopolskich Linii Kolejowych. Na takie połączenie gmina zadeklarowała marszałkowi, że przeznaczy między 800 tys. zł a 1 mln zł.

Organizacja komunikacji zbiorowej to największe wyzwanie, przed jakim obecnie stają lokalni politycy.

– Od nowego roku mówimy tutaj o powrocie przynajmniej na część kursów autobusów niskopodłogowych. Jeżeli się uda z panem marszałkiem podjąć współpracę, to jestem przekonany i mam nadzieję, że być może jeszcze lepszy tabor niż żółte autobusy wróci na trasę Myślenice-Kraków od początku stycznia. Wiemy, że wstępnie nasza propozycja została zgłoszona przez marszałka z wnioskiem do Funduszu Przewozów Autobusowych na kursy na linii Myślenice-Kraków – mówił burmistrz.

Weź udział w sondażu!

Deklarowane przez niego pieniądze miałyby zapewnić realizację od 24 do 26 kursów w dni powszednie, 12 w soboty i 8 w niedziele i święta. Przynajmniej na część kursów miałyby powrócić autobusy niskopodłogowe.

Wyzwanie ustawowe

Na tym samym spotkaniu wicestarosta Rafał Kudas (FZM) tłumaczył, że starostwo zwróciło się z pismem do marszałka, „który ustawowo jest wskazany do świadczenia takich usług” (w dniu oddania tego wydania magazynu Miasto-info do druku, nie otrzymał odpowiedzi). Wyrażał nadzieje na dobrą współpracę z urzędem marszałkowskim i podkreślał, że rozwiązanie tak poważnego problemu jak komunikacja między powiatami „nie będzie możliwa bez montażu finansowego, który zapewni komfort jazdy, bezpieczeństwo i wystarczającą częstotliwość kursów”.

– Załatwienie tak poważnego problemu jak komunikacja między powiatami, która spoczywa na marszałku, prawdopodobnie jest dla niego nie do uniesienia, zwłaszcza bez współpracy poszczególnych gmin powiatu krakowskiego, myślenickiego, gminy Myślenice i Mogilany. Bez tego nie będzie się dało zrobić montażu finansowego, który zapewni komfort jazdy, bezpieczeństwo i wystarczającą częstotliwość kursów. Wszyscy przewoźnicy korzystający z funduszu dopłat autobusowych zwracają uwagę, że dopłata 3 zł do wozokilometra jest za niska. Bez zorganizowania dużego przetargu na 5, może nawet 10 lat na obsługę, nikt nie wyleasinguje, ani nie kupi autobusów wartych miliony złotych, które zapewnią komunikację pomiędzy powiatami. To jest wyzwanie ustawowe na poziomie Sejmu – przekonywał Rafał Kudas (FZM).

Weź udział w sondażu!

 W środę 30 listopada w magistracie odbyło się spotkanie samorządowców z terenu powiatu myślenickiego z przedstawicielami samorządu województwa małopolskiego. Tematem była organizacja komunikacji publicznej. Podczas niego burmistrz podtrzymał swoją propozycję o organizacji przewozów na trasie Myślenice – Kraków przy pomocy Kolei Małopolskich i należących do nich Autobusowych Linii Dowozowych (ALD). Województwo zadeklarowało utworzenie takiej linii obsługiwanej przez Koleje Małopolskie, a rozmowy dotyczyły ewentualnego partycypowania w kosztach utrzymania połączenia także przez inne samorządy.

Artykuł swoją premierę miał w papierowym wydaniu magazynu MiastoInfo:

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

Zobacz więcej
Czytaj komentarze!