Myślenice."Na SOR jest dramat, kiedy w końcu będą mniejsze kolejki?". Starosta odpowiada na wasze pytania
- 27 stycznia 2023
W najbliższym czasie szybciej nie będzie, starostwo w ciągu 2-3 lat planuje remont oddziału, który ocenia na "grube miliony", ale do jego przeprowadzenia potrzebne jest wsparcie rządu.
Zdaniem starosty; Szpitalne Oddziały Ratunkowe i służba zdrowia borykają się nie tylko z niewystarczającym dofinansowaniem ze strony NFZ, ale również brakiem lekarzy - szczególnie tych, którzy chcieliby pracować na SOR
W trakcie internetowego formatu Q&A, podczas którego starosta odpowiada na pytania zadanie przez mieszkańców m.in. za pomocą facebooka - padło pytanie dotyczące Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Myślenicach. "Na SOR jest dramat, kiedy w końcu będą mniejsze kolejki?" - pytał jeden z mieszkańców.
Józef Tomal (FZM) zapowiedział, że zarząd powiatu w przeciągu 2-3 lat przewiduje przewiduje remont oddziału. Dodał też, że "projekt oceniamy na grube miliony" oraz, że w tej sprawie liczy na pomoc rządu.
Odniósł się do problemów z jakimi borykają się Szpitalne Oddziały Ratunkowe w całym kraju. Jego zdaniem główną bolączką jest niedofinansowanie ze strony Narodowego Fundusz Zdrowia i brak lekarzy, a w szczególności tych, którzy chcieliby pracować na SOR.
Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR. Tego dzisiaj nie ma.
"Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR. Tego dzisiaj nie ma. Dzisiaj uważamy, że niestety lekarze rodzinni, mówię to na podstawie opinii dyrektorów szpitali w Małopolsce i w Polsce - że lekarze rodzinni biorą zbyt małą odpowiedzialność za leczenie pacjentów w kontekście 24-godzinnej ochrony pacjentów. Nie tylko tej kilkugodzinnej, ale także w trakcie świątecznej i nocnej pomocy dla pacjentów" - mówił starosta Józef Tomal.
Józef Tomal (FZM), starosta myślenicki: Chciałbym z uśmiechem powiedzieć, że SOR będzie dla was zawsze otwarty, przyjazny i przede wszystkim błyskawicznie otrzymacie tam pomoc. Myślę, że jest przyjazny, jestem przekonany ,że chce państwa leczyć, natomiast są powody dlaczego występują tam kolejki.
Dzisiejszy SOR, który kilkanaście lat temu przeszedł modernizację jako pierwszy oddział myślenickiego szpitala, i był na tamte czasy w miarę nowoczesny, dzisiaj jest za ciasny. Za ciasny i za mały. Oczekuje dużej modernizacji i rozbudowy. Oczywiście mamy to w planach. Dyrekcja szpitala, ja i zarząd powiatu przewidujemy w przeciągu 2-3 lat, że SOR zostanie rozbudowany. Jest projekt, który oceniamy na grube miliony. Oczywiście liczymy na pomoc rządu w tej inwestycji.
Druga rzecz, która dotyczy całej służby zdrowia, a szczególnie SOR-u, to brak lekarzy. Ze względu na specyfikę SOR-u i ogromną ilość chętnych do leczenia, szczególnie w okresie weekendowym - świątecznym, brakuje lekarzy w całej Polsce, a lekarzy chcących pracować na tym oddziale szczególnie. Tam trzeba podejmować błyskawiczne działania, przy ogromnej ilości różnych przypadków, niedofinansowaniu ze strony Narodowego Funduszu Zdrowia, co jest kolejną kulą u nogi dla SOR. Szybciej nie będzie w najbliższym czasie.
Mam nadzieję, że państwo wreszcie wykorzysta - o co apeluje jako starosta na różnych gremiach samorządowych do rządu o zmianę podejścia do SOR. Na SOR muszą być przekazane większe pieniądze z NFZ z naszych składek, które płacimy i przede wszystkim lekarze rodzinni powinni partycypować dyżurem na SOR.
Tego dzisiaj nie ma. Dzisiaj uważamy, że niestety lekarze rodzinni - mówię to na podstawie opinii dyrektorów szpitali w Małopolsce i w Polsce - lekarze rodzinni biorą zbyt małą odpowiedzialność za leczenie pacjentów w kontekście 24-godzinnej ochrony pacjentów. Nie tylko tej kilkugodzinnej, ale także w trakcie świątecznej, nocnej pomocy dla pacjentów.
Józef Tomal (FZM) na stanowisku starosty powiatu myślenickiego w kadencji 2018-24 radzi sobie:
- wybitnie wybitnie 11%
- pierwszorzędnie pierwszorzędnie 10%
- poprawnie poprawnie 20%
- przeciętnie przeciętnie 18%
- nieudolnie nieudolnie 12%
- fatalnie fatalnie 29%
- Głosów: 2343
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Nie ma chętnych lekarzy do pracy? No nie ma, bo pracują w prywatnych placówkach i prywatnych gabinetach za 300-400zł za 15 minut. To po co on ma sobie wieczor psuć pracą na sorze? 😃
Wykształcić się za "nasze" a potem brać za konsultacje 300-400zł, jak operować to tylko prywatnie, bo na nfz to uuuu lekko 3-4 lata kolejka, ale za 20 tyś jest termin za tydzień...
Kiedyś brali do fartucha i robili w szpitalu, dziś nie bardzo, lepiej komercyjne zabiegi robić.
Studiowali za darmo, powinni pracować w publicznych placówkach, chcą pracować w prywatnych gabinetach? Niech idą na prywatne studia i płacą z własnej kieszeni.
O dostawaniu się na medycynę nawet szkoda pisać, zawód "dziedziczony" 30 osób na 1 miejsce a kto się dostaje ? Dzieci lekorzy 😅
W naszym kraju to powinno się chyba od podstawówki wprowadzić przedmiot Medycyna i do tego program "Lecz się sam", bo pieniędzy niestety wiecznie brak a robić nie ma komu :)
A kasiora w nowym ładzie 9% idzie na zdrowie jak złoto, jako wydatek luksusowy!
tzn. że nie jest kosztem.
Pensja nie jest problemem, tylko brak lekarzy, a czemu ich nie ma? Ponieważ środowisko lekarskie nie chce aby medycynę kończyło wiecej absolwentów. Nie chcą konkurencji, dzięki temu mogą przebierać w ofertach pracy i przyjmować w prywatnych gabinetach. Brak lekarzy to odlegle terminy na nfz, więc to też im na rękę, bo masz opcje prywatnego leczenia. Tak trudno przekierować środki finansowe z innych mniej potrzebnych kierunków na medycynę aby zwiększyć ilość miejsc?
Wykształcenie specjalisty to nawet 15 lat i to sa zaniedbania z przed 20 lat, że dziś sa zamykane oddziały w szpitalach. Ostatnio pewien dyrektor szpitala powiedział jasno, zwiększenie liczby absolwentów uczelni medycznych odczujemy za ok 20 lat 😃
Płacąc wiecej lekarzom, nie zwiększymy ich liczby, nie tędy droga.