logo-web9
Myślenice

Myślenice. Gmina sądzi się z byłymi pracownikami UMIG. Radny pyta o liczbę spraw i wysokość odszkodowań

Ilu byłych pracowników UMiG zwolnionych z pracy w kadencji 2018-24 dochodziło swoich praw w Sądzie Pracy i jaką kwotę gmina wyda na odszkodowania? Burmistrza pyta radny Czesław Bisztyga

Na zakończenie 63. sesji rady miejskiej w Myślenicach, wiceprzewodnicząca przeczytała interpelację zgłoszoną przez Czesława Bisztygę (nz).

Radny domaga się odpowiedzi na pytania dotyczące liczby postępowań, w których byli pracownicy Urzędu Miasta i Gminy Myślenice, zwolnieni w kadencji 2018-24, dochodzili swoich praw w Sądzie Pracy. Interesuje go też wysokość odszkodowań, jakie gmina będzie musiała zapłacić tym osobom.

Pełna treść interpelacji odczytana przez wiceprzewodniczącą „Interpelacja zgłoszona przez radnego Czesława Bisztygę o udzielenie informacji; ilu spośród byłych pracowników UMiG Myślenice zwolnionych z pracy w trakcie obecnej kadencji, dochodziło swoich praw w związku z otrzymanym zwolnieniem w Sądzie Pracy? Ile spośród tych postępowań zakończyło się wynikiem niekorzystnym dla UMiG Myślenice oraz jaka była łączna kwota należności wypłacona z tytułu tych przegranych postępowań przez gminę Myślenice na rzecz wspomnianych osób oraz na pokrycie kosztów postępowań?”.

W trakcie sesji radny próbował rozwinąć ten temat, zadając burmistrzowi pytania związane z postępowaniami sądowymi.

Czesław Bisztyga (nz): Przysięgaliśmy, że będziemy działać na korzyść mieszkańców gminy. Więc moje zapytanie dotyczy m.in. tego, że 100 tys. zł zostało wydane na odszkodowanie. To przecież z naszych podatków.

W odpowiedzi usłyszał od burmistrza zapewnienie, że byli pracownicy otrzymywali oferty rozwiązania umów za porozumieniem stron. Przyznał, że pozwana była gmina Myślenice i to z jej środków będą wypłacane ewentualne odszkodowania.

Weź udział w sondażu!

„Te środki finansowe, które zostały wypłacone w dotychczasowych postępowaniach sądowych, zasądzone przez Sądy Pracy, nie były większe niż to, co oferowałem tym pracownikom przy rozwiązaniu umowy za porozumieniem stron” – wyjaśniał burmistrz Szlachetka.

Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz MiG Myślenice: A czemu nie pyta pan o osoby, które odeszły z gminy Myślenice za porozumieniem stron, które nie wytoczyły mi żadnych postępowań sądowych? I potrafiły, miały tyle honoru i tyle godności, żeby samemu odejść na własną prośbę, abyśmy się rozstali za porozumieniem stron.

Tych postępowań mogło nie być. Z tego co kojarzę, każda z tych osób miała szansę - to ja pierwszy wychodziłem z porozumieniem. Nie szliśmy na przysłowiowy rympał. Oczywiście licząc się z tym, że może być taka, a nie inna decyzja sądu. Nic ponadto, co oferowałem wcześniej w rozwiązaniu umów za porozumiem stron, poza opłatami sądowymi nie zostało wypłacone.

Weź udział w sondażu!
Zobacz więcej
Czytaj komentarze!