Myślenice. Czy z nadejściem nowego roku czeka nas powtórka z brakiem dostępu do aptek całodobowych?
- 13 listopada 2024
Rok 2024 w powiecie myślenickim rozpoczął się od braku dostępu do apteki całodobowej.
Mija jedenaście miesięcy, odkąd samorządy zrzuciły się na jej funkcjonowanie, a radny Jerzy Cachel (WDG) dopytuje; jaką kwotę w 2025 r. przekaże gmina Myślenice
Przypomnijmy; przez pierwsze dwa tygodnie 2024 roku w Myślenicach nie funkcjonowała ani jedna apteka całodobowa, a najdłużej otwarta czynna była do godz. 22:30. Aby zrealizować receptę, pacjenci Nocnej i Świątecznej Opieki Zdrowotnej musieli jeździć poza powiat myślenicki. Urzędnicy wysyłali ich do Wadowic, Bochni, Skawiny lub Krakowa.
Komunikat prasowy starostwa w komentarzach wywołał falę oburzenia wśród mieszkańców, a najczęściej zadawanym pytaniem było; „jak to jest możliwe, że w Wadowicach i Skawinie się da, a w Myślenicach nie?".
Na kilka miesięcy przed wyborami burmistrz Myślenic zaoferował wsparcie finansowe stawiając dwa warunki; po pierwsze powiat musi zabezpieczyć odpowiednie środki na to zadanie, a po drugie; pozostałe gminy z powiatu myślenickiego muszą dołożyć swoją część.
Po dwóch tygodniach w Aptece Niebieskiej przy ul. Żwirki i Wigury starosta zorganizował konferencję prasową, podczas której informował, że powiat myślenicki będzie pierwszym samorządem w Polsce, który dopłaci do całodobowych dyżurów. Józef Tomal (FZM) tłumaczył, że sytuacja z brakiem nocnych dyżurów wynikała z przepisów, jakie uchwalił poprzedni rząd Zjednoczonej Prawicy oraz zwracał uwagę na brak magistrów farmacji.
Ostatecznie problem braku całodobowego dostępu do leków rozwiązano za pomocą dofinansowania dyżurów nocnych jednej z aptek. Szacowana kwota w skali roku to ok. 500 tys. zł. Apteka Niebieska rozpoczęła dyżurowanie od połowy stycznia, a podział finansowy wygląda następująco: starostwo wykłada połowę kwoty, czyli 220 tys. zł, a druga połowa zostanie podzielona proporcjonalnie na 9 gmin z terenu powiatu myślenickiego.
„To jest dzisiaj ok. 220 tys. zł, kolejne 220 tys. w proporcji na ilość mieszkańców dołożą gminy. Najwięcej, bo ok. 85 tys. zł gmina Myślenice i chyba najmniejsza gmina Raciechowice ok. 10 tys. zł" – w styczniu 2024 r. mówił starosta Józef Tomal.
"Dzisiaj sytuacja jest inna"
Podczas 6. sesji rady powiatu radny Jerzy Cachel (WDG) dopytywał burmistrza o wysokość kwoty, jaką gmina dofinansuje działanie apteki całodobowej.
– Zbliża się nowy rok 2025. W jakiej kwocie gmina Myślenice będzie dofinansowywać apteki całodobowe i czy ta kwota jest zgodna z liczbą mieszkańców? – drążył radny opozycyjny.
W odpowiedzi usłyszał od burmistrza, że chętnie wysłucha propozycji radnego dotyczącej wysokości dopłaty oraz pozna algorytm, jakiego ten użył do wyliczenia tej kwoty. Podkreślił również, że na początku roku doszło do sytuacji kryzysowej, podczas której mieszkańcy gminy Myślenice nie mieli dostępu do leków i on jako pierwszy samorządowiec zaproponował dofinansowanie.
- Kiedy rozgorzała dyskusja, że nie będzie możliwości otwarcia apteki, bo ktoś czegoś nie dopilnował, albo nie chciał podjąć się trudu i swoich ustawowych zobowiązań w zabezpieczeniu funkcjonowania aptek - jako pierwszy z samorządowców wyszedłem z deklaracją wsparcia finansowego. Ale to miało być w pierwszym roku pomocy dla powiatu myślenickiego, w sytuacji kryzysowej, kiedy m.in. nasi mieszkańcy zostali pozbawieni dostępu do leków w okresie nocy, czy w niedzielę i święta. Dzisiaj ta sytuacja jest zgoła inna – twierdzi burmistrz Szlachetka.
Jarosław Szlachetka (PiS), burmistrz MiG Myślenice: Proszę zawnioskować ile pan jako radny miejski uważa, że gmina powinna przeznaczać środków na zadanie do którego ustawowo zobowiązany jest powiat myślenicki.
Proszę zawnioskować o konkretną kwotę, a my się do tego ustosunkujemy przy zabezpieczeniu środków na 2025 rok. Kiedy rozgorzała dyskusja, że nie będzie możliwości otwarcia apteki, bo ktoś czegoś nie dopilnował, albo nie chciał podjąć się trudu i swoich ustawowych zobowiązań, w zabezpieczeniu funkcjonowania aptek, jako pierwszy z samorządowców wyszedłem z deklaracją wsparcia finansowego.
Ale to miało być w pierwszym roku pomocy dla powiatu myślenickiego, w sytuacji kryzysowej, kiedy m.in. nasi mieszkańcy zostali pozbawieni dostępu do leków w okresie nocy, czy w niedzielę i święta.
Dzisiaj ta sytuacja jest zgoła inna. Chciałbym poznać algorytm wyliczenia i pana propozycję oraz wysokość kwotą jaką powinniśmy wesprzeć powiat myślenicki.
O komentarz do sytuacji poprosiliśmy starostę Józefa Tomala (FZM). Ten zapowiada, że nie będzie powtórki z początku roku, a apteka będzie funkcjonować bez przerw.
Tłumaczy, że model finansowania dyżurów zostanie utrzymany, ale jak zwraca uwagę z jedną zmianą; "gmina Myślenice deklaruje mniej, niż to wynika z ilości mieszkańców i proponuje ok. 20 tys. zł" - mówi starosta.
"My niezmiennie deklarujemy swoje, a jeżeli będzie trzeba, to dopłacimy lub znajdziemy inny sposób na rozwiązanie tego problemu" - dodaje.
Józef Tomal (FZM), starosta: Apteka będzie funkcjonować, nie będzie powtórki z początku roku. Wysłaliśmy zapytanie do wszystkich aptek, które potencjalnie mają możliwość pełnienia dyżurów całonocnych. Chcemy rozmawiać z właścicielem, żeby trochę wziął ciężar na siebie.
Model finansowania jest utrzymany. Wszystkie gminy z wyjątkiem jednej zadeklarowały udział na tych samych warunkach. Gmina Myślenice deklaruje mniej, niż to wynika z ilości mieszkańców i proponuje ok. 20 tys. zł. My niezmiennie deklarujemy swoje, a jeżeli będzie trzeba, to dopłacimy lub znajdziemy inny sposób na rozwiązanie problemu.
W Małopolsce będziemy jedynym samorządem, który dokłada do dyżurów. Nie przypominam sobie, aby decyzja burmistrza o finansowaniu miała być warunkowa na rok czasu.
Szopki czas dalej a weekend sami piją i się śmieją z mieszkańców
czyli burmistrz chce zeby radny wyliczyl ile powinien dac a starosta twierdzi ze burmistrz deklaruje ze da 4 razy mniej niz rok temu według wyliczen ze stycznia 2024. To teraz ja chetnie poznam algorytm wyliczen burmistrza jesli faktycznie gmina deklaruje wplate 20 tys zl na ten cel...
Ponad 40 000 zł miesięcznie za to, że apteka otwarta jest w nocy? Czyli apteka musiałaby zarabiać 0 zł za nocną sprzedaż leków + pensja pracowników 40 000 zł. Jakie to są absurdalne kwoty i potem wszyscy się dziwią, że brakuje pieniędzy w służbie zdrowia. Gdyby prawo pozwalało to pierwszy lepszy franczyzobiorca żabki, za 4000 zł miesięcznie dopłaty, by takie dyżury całodobowe uruchomił. Regulacje państwowe i monopole, zawsze prowadzą do drożyzny.
Chyba pora otworzyć aptekę ale tylko w nocy !
Burmistrz kolejny raz atakuje starostę w jakimś tam temacie a Tomal kolejny raz gasi go jak peta …fajnie że to już ostatnia kadencja …
A gdzie Pan Kudas który mówił że to problem ma szczeblu rządowym, co zrobił? Jakie odbył spotkania ? Jakie złożył dokumenty w tym temacie ? Co na to radny Pan Styczeń on problemu nie widzi?