Gmina przedstawia propozycje nowych logotypów. Na głosy mieszkańców urzędnicy czekają do 22 maja
- 8 maja 2025

Wśród pięciu przedstawionych projektów na logotyp miasta i gminy Myślenice brakuje dotychczasowego znaku graficznego, ale można znaleźć tam poprzednio zaprezentowany przez burmistrza. Urzędnicy czekają na głosy mieszkańców do 22 maja
Po tym jak 16 kwietnia burmistrz wraz ze swoim zastępcą zaprezentowali nowy logotyp miasta i gminy Myślenice, przez media społecznościowe i wśród mieszkańców przetoczyła się fala krytyki i niezadowolenia. Pod ich naciskiem Jarosław Szlachetka (PiS) wycofał się z wdrażania nowej grafiki i zapowiedział konsultacje społeczne.
Podczas kwietniowej sesji radni dopytywali o sposób ich przebiegu o to, czy zamiana jest konieczna i czy w ankiecie znajdzie się stary znak graficzny. Na zakończenie sesji otrzymali zaproszenia na których… znajdowało się nowe logo.
Zdaniem burmistrza i jego zastępcy zamieszanie związane z wyborem znaku graficznego mają uporządkować „konsultacje społeczne”, które otwiera ankieta.
Ta została opublikowana trzy tygodnie po pierwszej prezentacji nowego logotypu. Została opisana jako „kolejny etap otwartego konkursu na opracowanie nowej identyfikacji wizualnej gminy”. Jak czytamy na stronie UMiG; spośród wszystkich nadesłanych projektów komisja konkursowa wyłoniła pięć najlepszych propozycji, które teraz zostały przedstawione do oceny mieszkańców.
Do 22 maja każdy może wziąć udział w internetowej ankiecie, wybierając jedną z pięciu propozycji. „Nowy logotyp będzie na długie lata symbolem naszej wspólnoty, obecnym w przestrzeni publicznej, materiałach promocyjnych oraz dokumentach urzędowych” – informują urzędnicy.
Wśród zaprezentowanych projektów nie znalazł się dotychczasowy znak graficzny, o który dopytywali radni, ale można znaleźć tam przedstawiony przez burmistrza w połowie kwietnia.
Urzędnicy czekają na głosy mieszkańców do 22 maja. Głosy można oddawać na oficjalnej stronie miasta i gminy Myślenice.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Bajka o Burmistrzu Szlachetce i Zaklętym Logo
Był sobie Król Myślenic… ekhem – to znaczy Burmistrz. Zwał się Szlachetka, choć do szlacheckości było mu nieco daleko. Świecił niczym to Słońce zapatrzony w swoje odbicie i rozmyślał jak zmienić wizerunek miasta na swoje upodobanie.
Lubił się przy tym przeglądać w szybach ratusza jak w lustrze, bo zdawało mu się, że blask jego osoby powinien oświetlać całe miasto. Gdy tak raz spoglądał z zachwytem na własne odbicie w witrynie sklepu z dewocjonaliami, doznał olśnienia.
– Myślenice zasługują na nowe oblicze! – zakrzyknął z emfazą. – Na nowy symbol! Na logo, które odzwierciedli moją... znaczy naszą wizję miasta!
Aż pewnego ranka, gdy rosa jeszcze lśniła na dachówkach rynku, Burmistrz Szlachetka w swej złoconej pelerynie wspiął się na najwyższą wieżę ratusza i z mocą trąby zwołał posłańców, gołębie, drony i rycerzy na hulajnogach elektrycznych, by nieśli wieść po całym kraju:
– O, graficy, czarodzieje barw i kształtów! Przybywajcie z najdalszych zakątków krainy, z gór wysokich i dolin cichych! Niechaj stworzycie znak – logo tak piękne, by godne było mojego oblicza i blasku tego miasta!
Wieść popłynęła przez rzeki i łąki, przez story Instagrama i przez tablice wiejskich Facebooków. Graficy ruszyli tłumnie – z Krakowa, z Gdańska, a nawet z Zakopanego, gdzie góral z talentem i tabletem zgodził się zstąpić ze swej hali.
Ale nie wiedział Burmistrz, że w cieniu Czarnego Lasu, w wieży oplecionej bluszczem i pretensjami, mieszkał zły czarownik zwany Kontra-Logus.
Ów czarnoksiężnik miał inne zdanie na wszystko i szczególną urazę chował do Burmistrza. Ubierał się wyłącznie na czarno, palił tylko liście pokrzywy, jadł tofu z humusem, a zamiast windy w wieży miał tęczową ślizgawkę.
Głosował zawsze na tych, co głoszą wolność, równość i zieloną energię – a w wolnych chwilach pisał posty w internecie, zaczynając od „A czy ktoś pomyślał o…?”
Kiedy usłyszał o planowanym konkursie, zakrzyknął gniewnie:
– A niechże wam klawiatury i tablety zardzewieją! Niechaj każde logo będzie... dziwne!
I rzucił zaklęcie, tak przebiegłe, że nawet najzdolniejsi twórcy zaczęli rysować jakby po omacku. Jeden stworzył znak bez lipki – jakby zapomniał, że to odwieczny symbol miasta. Drugi narysował logo smutne jak listopadowa mgła. Trzeci – pełne złotych skrzydeł i czarodziejek – ale tak wybujałe, że nikt nie wiedział, czy to herb, czy okładka płyty zespołu rockowego. Inne znów raniły wzrok geometryczną ostrością, jakby ktoś wyrzeźbił je z włóczni i lodu.
Burmistrz, coraz bardziej zmartwiony, wysłał heroldów, by spytali mieszkańców:
– Czy znajdzie się choć jedno logo, którego nie obrzucicie pomidorami?
W odpowiedzi zorganizowano wielką prezentację – sztalugi ustawiono przed siedzibą Burmistrza, a każdy z projektów lśnił... lub raczej dygotał pod ciężarem spojrzeń.
I wtedy się zaczęło...
Jedni z sercem na ramieniu bronili znaku kaplicy – jakby to była Jasna Góra w Częstochowie.
Drudzy krzyczeli:
- Tylko lipka reprezentuje duszę miasta!
Jeszcze inni domagali się tęczy, bo – jak mówili
– Wszyscy jesteśmy z jednej palety barw!
Zamiast pomidorów poleciało błoto. I to dosłownie. Swarom nie było końca – fontanna na rynku przestała tryskać wodą, a gołębie przeniosły się do Dobczyc. Miasto pogrążyło się w smutku i chaosie.
I tak, drogie dzieci, tutaj na Waszych oczach losy Myślenic zawisły na włosku...
Lecz oto nadeszła nadzieja – to Wy. Bo tylko Wy możecie odczarować grafiki ze złej magii Kontra-Logusa. Tylko Wy możecie pomóc Burmistrzowi Szlachetce zrozumieć, że najlepsze rozwiązania są często najprostsze.
Nie trzeba szukać nowego logo po całym świecie jak Koziołek Matołek Pacanowa. Może wystarczy spojrzeć raz jeszcze na stare – to, które znała cała gmina. Przecież tam płynęła spokojna rzeka Raba, rosła dumna lipka, iglica kościelna wznosiła się ku niebu, a litera M łączyła wszystkich jak most przez czas i pokolenia.
To logo tylko trochę wyblakło. Potrzebowało nie rewolucji – lecz oddechu, koloru, nowej ramy. Może... rebrandingu?
A więc do dzieła, kochane dzieci! Odczarujcie czar. Przywróćcie zgodę. I niech logo Myślenic znów świeci, jak niegdyś – prosto, pięknie i wspólnie.
Koniec (albo początek czegoś dobrego)...
Mam wrażenie że wybrali najgorsze z innych i specjalnie złośliwie dali łaskawcy syf do wyboru i teraz zamiast na bylice będzie że to mieszkańcy wybrali !
Poza tym wyglądają jak z pod jednej ręki pewnie żeby drugi raz nagrody nie dawać bo przecież temu co wygrał to nie zabiorą no to dali mu dwa tygodnie dorysował co dorysował żeby był wybór wybierajta ludzie poznajcie dobroć waszego burmistrza !!!
Bez wątpienia wszystkie beznadziejna!!
Bez wątpienia zostawić stare!!!
A gdzie się podziały inne propozycje ? Przecież cały magistrat mówi jednym głosem, że wszystko jest TRANSPARENTNE..... A może trzeba "różowe okulary...." ??? To może i wtedy wszystkie propozycje okażą się WSPANIAŁE I TRANSPARENTNE!!! To słowo zrobi karierę w naszym mieście, zobaczycie - TRANSPARENTNE na logo miasta....