Medialny dyrektor: Jeden dzień z życia Jerzego Cachla [WIDEO]
- 28 września 2012
Dyrektor Jerzy Cachel zgodził się na pokazanie kulis swojej pracy. Kamera towarzyszyła mu przez cały dzień. Widzimy go w trakcie narady z kadrą kierowniczą, meczu piłki nożnej z uczniami czy podczas wręczania nagany. To pierwszy tego typu projekt na terenie powiatu myślenickiego
kadr z filmu "Dzień z życia Dyrektora"
Reportaż nakręcili uczniowie Zespołu Szkół im. Andrzeja Średniawskiego, którym zarządza Jerzy Cachel. Dziesięciominutowy film przedstawia m.in. dojazd dyrektora do szkoły, fragment zebrania kadry kierowniczej, wizytację w sali informatycznej, integracje z uczniami podczas zajęć sportowych.
W połowie reportażu umieszczony został wywiad z dyrektorem w którym mówi m.in. o doborze grona pedagogicznego, o tym co daje mu największą satysfakcję w tym zawodzie i czas jaki na nią poświęca, opowiada o przyszłości szkoły i tym jak wyglądałaby szkoła bez dyrektora.
JERZY CACHEL: Uważam, że uczniowie są najlepszymi uczniami ze wszystkich szkół średnich powiatu myślenickiego. Uczą się na miarę swoich możliwości.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
niezly luzak, nigdy nie widzialem takiego dyrektora
Pan dyrektor Cachel o ile się orientuję uczył/uczy matematyki.
Nie powinien mieć więc problemów z logiką.
Tymczasem na filmie widzimy jak po przyjeździe do szkoły koło godziny 8 otwiera kluczem zamknięte drzwi gabinetu, uchyla okno i podchodzi do biurka, na którym czeka na niego kawa. Kto ją zrobił i przyniósł jeśli drzwi były zamknięte? Została z poprzedniego dnia?
Godz. 8.46 - pan Cachel podpisuje dokumenty. Kawa wciąż na biurku, niemal nietknięta - chyba wystygła przez te 45 minut:).
Nie smakowała? Nic dziwnego jeśli przygotowano ją poprzedniego dnia.
Poza tym całe o dzieło pachnie na kilometr propagandą a upublicznienie danych osobowych ukaranego ucznia jest wysoce naganne.
Szacunek dla Pana Dyrektora za to jaki jest oraz za dystans do swojej osoby.
Zdecydowanie nie podoba mi się - rozmowa dyscyplinująca Pana Dyrektora, brak umotywowania wręczenia nagany oraz "programu naprawczego" który byłby realizowany przez ucznia.
Mam wątpliwości czy można było użyć wizerunku karanego ucznia oraz umieścić widocznych na naganie jego danych osobowych (imię i nazwisko) :-(
A ja pamiętam jak pan (jescze wtedy tylko nauczyciel matematyki) na rowerze z Polanki codziennie przyjezdżał...Pozdrawiam!
chyba ze sam uczen jak i kawa tylko graja swoje role :)