Górny Jaz: 7-latek wpadł do Raby. Zmarł w szpitalu
- 25 lipca 2013
Siedmioletni Filip, który wpadł do Raby na Górnym Jazie zmarł. Mimo walki o jego życie w szpitalu, nie udało się go uratować
Górny Jaz podczas upalnego dnia: Mimo widocznej tablicy zakazującej kąpieli (zaznaczony na czerwono) w wodzie znajdują się tłumy
Chłopiec wraz z rodzicami wypoczywał nad brzegiem Raby na Górnym Jazie. W pewnym momencie zaginął. Jak się okazało wpadł do wody. Do zdarzenia doszło w środę 24 lipca w okolicach godziny 18.
Jak poinformował nas Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji, rodzice stracili kontakt kąpiącym się dzieckiem na wybetonowanym fragmencie przy lokalu gastronomicznym. Kobieta miała pod swoją opieką także 6-letnią córkę (dziewczynce nic się nie stało). Wspólnie z innymi przygodnymi osobami rozpoczęła na własną rękę poszukiwania syna, ale nie dało to żadnego efektu. Policja i inne służby o zaginięciu chłopca zostały powiadomione przez jego matkę po około 50 minutach od stwierdzenia tego faktu. Do zdarzenia doszło w miejscu, w którym przebywało w tym czasie wiele osób.
Do akcji poszukiwawczej włączyło się łącznie 25 przedstawicieli służb, 11 pojazdów (11 funkcjonariuszy KPP Myślenice, 7 strażaków KPPSP, 5 druhów z OSP Myślenice – Zarabie (użyto quada), 2 strażników miejskich). Penetrowano rejon przyległy do rzeki na Zarabiu – w obu kierunkach nurtu rzeki, tereny rekreacyjne, place zabaw, dotarto także do miejsca zamieszkania chłopca, funkcjonariusze rozmawiali z drugim z rodziców i sąsiadami rodziny.
- W krótkim czasie od rozpoczęcia działań, 30-letni mężczyzna, letnik z woj. śląskiego, kilkadziesiąt metrów od brzegu pod taflą wody, w około 1,5 metrowym załamaniu dna rzeki, znalazł bezwładnego, nie dającego oznak życia zaginionego Filipa. Natychmiast wyciągnął go z wody i przekazał strażakom – ratownikom medycznym, którzy rozpoczęli reanimację – opowiada Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Teren odgrodzono od osób postronnych, a załoga karetki pogotowia kontynuowała reanimację. Chłopiec trafił do myślenickiego szpitala. O godz. 20:05 do służb dotarła informacja, że nie udało się przywrócić funkcji życiowych dziecka, chłopiec zmarł.
Decyzją prokuratury jego ciało zostanie zbadane w zakładzie medycyny sądowej celem ustalenia bezpośredniej przyczyny zgonu. Matce dziecka policjanci zaoferowali pomoc psychologiczną. Czynności służb trwały na miejscu do późnych godzin wieczornych. Miejsce wypadku zostało fizycznie zabezpieczone do dalszych czynności procesowych (w tym m.in. oględzin dna rzeki przez biegłego hydrologa).
Na miejscu pracował prokurator Prokuratury Rejonowej w Myślenicach, policyjna grupa dochodzeniowa. Śledczy będą w prowadzonym postępowaniu szczegółowo badać przyczyny i okoliczności zdarzenia, w tym związane z miejscem, na którym doszło do tragedii.
- Prokuratura i policja sprawdzają okoliczności śmierci dziecka m.in. pod kątem art. 155 kodeksu karnego (kto nieumyślnie powoduje śmierć człowieka, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5) oraz art. 160 tegoż kodeksu (kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3) oraz. Postępowanie wyjaśniające w tej sprawie jest w toku – dodaje Szymon Sala.
Na ten temat śmierci chłopca i bezpieczeństwa na Zarabiu dyskutujecie na forum
Najczęściej wybierane miejsce do kąpieli
Od początku lipca trwa remont obiektu hydrotechnicznego
Obiekt na Górnym Jazie to budowla hydrotechniczna należąca do Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej i panuje tu całkowity zakaz kąpieli. Mimo to jest to jedno z najpopularniejszych kąpielisk w Myślenicach. Z początkiem lipca ruszył remont obiektu. W ostatnich latach w tym miejscu wystawało wiele prętów i niebezpiecznych elementów zagrażających kąpiącym.
W jednym z naszych sondaży Górny Jaz zajmuje drugie miejsce na liście najczęściej wybieranych przez was kąpielisk. Największą popularnością w tym sezonie cieszy się Dolny Jaz (37%) głosów, jednak obiekt hydrotechniczny kilka kilometrów wyżej wskazuje co piąty ankietowany (19%).
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Aniołku śpij w pokoju...(*)
Diana1 ! Chodzisz na rabe ? Bo ja chodzę codziennie i widzę co sie dzieje jak ludzie drinkuja i wygrzewaja sie na kocyku a dzieci robią co chcą i pływają ja głęboka wodę ! A potem dziwić sie ze zdarzają sie takie tragedie . Biorąc dziecko nad wodę musisz byś w 100% odpowiedzialna osoba która dopilnuje dziecka . 2 tygodnie temu chłopczyk sie topil na dolnym jazie miał moze z 6 lat ! Gdyby nie reakcja ludzi to juz było by po nim !!!! A wiesz gdzie byli rodzice ?! Na kocu drinkowali sobie kiedy ich dziecko mogło stracić życie . I zorientowali sie po fakcie gdy dziecko juz było wyciąganie przez jakiegoś Pan ze mogła wydarzyć sie tragedia z ich winny ! A więc nie pisz mi tu o bezdusznosci tylko otwórz oczy na fakty ! Albo przejdź sie na zarabie i zobacz co sie tam dzieje ...
Uważam że ktoś powinien zgłosić to na policje, że jest nie właściwie zabezpieczony teren budowy lub do nadzoru budowlanego odpowiedzialnego za ten remont.
A policja jeśli jest zakaz to powinna się tam pofatygować i dawać mandaty skoro czegoś nie wolno i zaraz był by porządek, no ale cóż tam mandat pewno 50 zł a na drodze to można więcej zarobić.
Nie wiesz jak było to nie mów...jakby zadzwoniła po dwóch godzinach to nie byłoby kogo reanimować.
To był nieszczęśliwy wypadek i nie piszcie głupot ze to jest kara dla rodziców za nie dopilnowanie dziecka.
Swoja droga gratuluje autorom tekstu, teraz strasznie zaznaczacie ze nie wolno się tam kąpać wstawiacie zdjęcie na którym jest widoczna wyblakła tablica z zakazem a parę dni temu pamiętacie jaki umieściliście artykuł? MYŚLENICE, WODA CZYSTA W RABIE - MOŻNA SIĘ KĄPAĆ!!!!
Brawo ! pomódlcie się za Filipa a nie szopke ze świeczkami odwalajcie !