PRZEGLĄD PRASY: Dalin potrzebuje sponsora. Pilnie
- 31 stycznia 2014
Dług Dalinu Myślenice wynosi 77 000 zł. Najwięcej kosztuje utrzymanie III ligowej drużyny piłkarzy i grających w II lidze siatkarek. Drużyna potrzebuje sponsora strategicznego
Jak podaje Gazeta Myślenicka podczas zebrania walnego, prezes Zbigniew Lijewski przedstawił m.in. sytuację finansową klubu. Obecnie dług K.S Dalin to 77 000 zł. Na roczne koszty utrzymania klubu bez wynagrodzeń trenerów składają się: piłka nożna - 184 000 zł, siatkówka - 91 000 zł, zapasy - 26 000 zł, koszty administracyjne - 55 000 zł.
Najwięcej kosztuje utrzymanie drużyny piłkarzy grającej w III lidze i II-ligowej drużyny siatkarek. Dalin potrzebuje strategicznego sponsora. Burmistrz zadeklarował, że wspólnie ze starostą dołożą wszelkich starań, aby pozyskać go dla klubu.
Kiedy doszło do zgłaszania kandydatur do nowego zarządu klubu, zarówno prezes jak i wiceprezesi zrezygnowali z kandydowania na kolejną kadencję.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Trzeba zastanowić się nad potrzebą utrzymywania sportu kwalifikowanego.
Koszty tej "operacji" generują długi to widać.
Część tych długów pokrywa miasto z naszych podatków. Mam pytanie - ile osób jest czynnie trenujących a ile "towarzyszących". Do tej grupy należy doliczyć wszystkie, od sprzątaczki po prezesa.
Twierdzę, że te osoby wspaniale spędzają czas, zdrowo, tylko dlaczego to robią za nasze pieniądze?
Nie jestem za likwidacją sekcji. Niech ich liczba rośnie. Miasto powinno dbać o nie, chuchać, by najwięcej młodzieży ćwiczyło - NIE TRENOWAŁO ! Z tym się wiąże utrzymanie obiektów na przyzwoitym poziomie kierownik, sprzątaczka - konserwator i instruktorzy.
Wszystko co na wyższym poziomie to zabawa trenujących, za co powinni płacić. A CI WSPANIALI CHCĄ ZA TO KASĘ A Z JAKIEJ RACJI?
Zobaczcie co się dzieje w tenisie, narciarstwie alpejskim, itp. Rodzice pokrywają wszystkie koszty. I nikt nie mówi o długach i sponsorach.
Nastał czas zawodowego sportu. Szkolenie tej grupy chętnych, to de facto przygotowanie do zawodu. W Polsce jest obowiązek kształcenia się do poziomu gimnazjum. Są jeszcze darmowe licea i studia, ale czy tak całkiem darmowe? Wspomaga się stypendiami uczniów i studentów z rodzin gorzej usytuowanych, ale to nie jest wynagradzanie za trud nauki.
Ci najlepsi zostają wykwalifikowanymi pracownikami, czyli jak do tej pory zdobyli zawód, na nasz koszt i chcą jeszcze mamonę za to, że kopią piłkę /w tym wypadku/ To niech stworzą oni, albo sprytni, przedsiębiorstwo-klub i niech koszą kasę z działalności gospodarczej. Wara od społecznych, czyli naszych pieniędzy!
Kopanie i granie na poziomie wyjazdowym, za które ludzie chcą już kasę to hipokryzja.
W mojej rodzinie za sport na wyższym poziomie się płaci, także w rodzinach moich przyjaciół. Niby mówi się o wychowaniu bez papierosów, alkoholu i innych próżności, dla "zdrowotności", ale im wszystkim, także mnie? siedzi z tyłu głowy myśl, do której za nic w świecie nikt się nie przyzna: "MOŻE KIEDYŚ ZGARNIE KASĘ JAK ...LEWANDOWSKI"?
Wysyp czerwonych kresek będzie, to pewne. Czerwone jest spłyceniem problemu. Liczę na polemiczne komentarze. I to będzie czysta korzyść z tych kilku zdań.
Dałem na Dalin dwa razy po 5000 zł to nawet nikt nie podzienkował
Bo im by korona z glowy spadla gdyby to zrobili...
Jestem przeciwny zdaniu: "niech ten klub upada" Przeciwnie niech się rozwija. Potrzebna jest natomiast zmiana definicji funkcjonowania klubu. Klub powinien być dla szerokiej rzeszy młodzieży, ba starszych osób także.
Pozostaje pytanie za co płacimy my podatnicy, a za co już nie powinniśmy płacić!
Ustaną wówczas utyskiwania na brak kasy, sponsorów itp, czyli elementów klubu jako zakładu pracy.
Gdybym się bardziej zastanowił, to może nie napisałbym cyt: "starszych osób". Może z racji mojego wieku tak napisałem? Może dlatego, że wielu starszych woli kapcie i telewizor, a później za kardiologa i bajpasy etc. płacimy wszyscy?