Jawornik: Kolejny pieszy zginął na Zakopiance
- 7 lutego 2014
Na przejściu dla pieszych w Jaworniku zginął 54-latek. Dzień później kilkaset metrów dalej ranna została kobieta próbująca przejść przez Zakopiankę w miejscu nieoznaczonym
Środa, 5 lutego
Około godz. 18:50 jadący w kierunku Krakowa kierujący VW passatem mieszkaniec gminy Myślenice potrącił 54-latka, który przechodził przez oznakowane przejście. Mężczyzna zginął na miejscu. Kierowca był trzeźwy.
Czwartek, 6 lutego
Kolejnego dna ok. godz. 5:20, także kilkaset metrów dalej, w okolicy przystanku autobusowego, jadący w kierunku Krakowa osobową skodą 48-latek z gminy Wiśniowa (trzeźwy) potrącił 26-letnią kobietę z gminy Sułkowice. Jak się okazało kobieta chciała przekroczyć Zakopiankę w miejscu do tego nie przeznaczonym. Doznała poważnych, ale nie zagrażających życiu urazów. Trafiła do myślenickiego szpitala.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Kilka lat temu był generalny remont Zakopianki - dlaczego wtedy nie pomyślano o przejściach podziemnych? Czy to naprawdę jest taki problem, żeby pomyśleć o tak prostych rzeczach? Musi zginąć kilkanaście osób, żeby ktoś łaskawie ruszył dupę w tej kwestii. I kolejne miliony z budżetu zostaną przeznaczone na kładki.
Nie pomyślano o przejściach podziemnych dlatego, że lepiej jest rozpisać kolejny przetarg, kolejne bonusy i jak czas pokazuje opłacało się tak zrobić. Przykładowo przy remoncie zakopianki budowa jednego przejścia podziemnego kosztowała by przykładowo 500 tyś. zł, a teraz jedna kładka kosztuje ok. 7 mln zł.
Więc nie ma się co dziwić ile takich kładek można wybudować z Myślenic do Krakowa? Sporo i każda w granicach 7 mln.
Dlaczego jest tunel pod kanałem La Manche, a nie most nad kanałem La Manche? Zastanówcie się.
Nie wiem czy źle opisuję sytuację ale jeśli ktoś stawia mi minusa za wypowiedź, to oznacza, że też ma z tej inwestycji jakieś bonusy.
Koło Bochenka lepsze byłyby światła, bo ludzie i tak będą chodzili dołem a nie kładką(jeśli w końcu kiedyś powstanie).
Pewnie masz rację, że o to w tym chodzi. Zdajmy sobie jednak sprawę, że ktoś na takich działaniach zarabia grube pieniądze, a z drugiej strony giną ludzie, którzy są zmuszeni (!) poruszać się po Zakopiance pieszo. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nikogo za ten stan nie da się pociągnąć do odpowiedzialności. Nikt nikogo za rękę nie złapie i znowu nie będzie winnego. Ot, takie miłe s*****y***stwo.
Przykra rzeczywistość, niestety planowana budowa kładki jeszcze się nie zaczęła, a jak już ukończą może się okazać, że nie będzie dla kogo jej oddać.