Zabójcy myśleniczan przed sądem
- 15 stycznia 2009
Napad w Myślenicach, 22 lutego 2007, fot. Piotr Jagniewski |
Oskarżeni to Tadeusz G., Wojciech W. i Jacek P. pochodzący z województwa świętokrzyskiego. Przed wykonaniem napadu sprawcy obserwowali swoje ofiary, a następnie, bez pewności czy posiadają przy sobie pieniądze, strzelali do nich. Tym sposobem łup trafił w ich ręce w Kraśniku i Myślenicach – w sumie ponad 230 tys. złotych. Jacek P. przed sądem przyznał się do winy.
Do napadu w Myślenicach doszło w lutym 2007 roku, kiedy na podjeździe własnego domu zginął właściciel jednego z kantorów i jego syn. Po tym napadzie policja trafiła na trop, który doprowadził ją do przestępców.
Zabójstwo właścicieli kantorów było jedną z największych tragedii w historii Myślenic. Na znak protestu, ponad dwa tysiące myśleniczan wzięło udział w marszu milczenia, przechodząc z ul. Kościuszki, gdzie znajdował się kantor, do domu zamordowanych, przed którym odmówiono modlitwę i zapalono znicze.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
LUDU MÓJ LUDU CÓZEŚ IM UCZYNIŁ
kara śmierci musi byc i odrazu bedzie mniej takich przestepstw a co da zamykanie takich bandziorow potem my na nich robimy bo przecie nie politycy zaden z nich biedy nie klepie stryczek i nie jest to zemsta ale prawidłowosc oko za oko zab za zab itd
Za bardzo rozczulacie się nad mordercami! Najważniejsze jest to aby zapobiegać kolejnym takim sytuacjom. Dożywocie (ale takie prawdziwe), czy kara śmierci - skutek ten sam, kompletna izolacja od społeczeństwa celem uniknięcia kolejnych ofiar. Nikt się nie łudzi że da się kogokolwiek naprostować, czy dać nauczkę innym potencjalnym mordercom - to tak nie działa.
Dla mnie najważniejsze jest to że taki człowiek nie zrobi już tego kolejnym osobom. Stracą go za to, czy do końca życia odizolują - dla mnie bez znaczenia. Nic życia ofiarom nie wróci, a koncentracja na kolejnych przestępcach może jeszcze uratować kolejne istnienia.
Pozdrawiam
Zabijając tych morderców sami stajemy się mordercami i nie ważne jak się to nazywa, pozbawienie kogoś innego życia zawsze jest morderstwem. Każdy musi mieć szanse do poprawy. Po za tym to jest najprymitywniejsze rozumienie sprawiedliwość, oko za oko, ząb za ząb.
Co do pieniędzy o których tu mówicie, czy nie lepiej żeby taki zbrodniarz wykonywał jakieś prace aby sam zarabiał na państwo i siebie samego??
Troszkę pcimiok nie zrozumiałeś, ale cóż....napiszę Ci prościej.
Trzeba eliminować takich zwyrodnialców ze społeczeństwa trwale i skutecznie, a najlepszym tego sposobem jest kara śmierci, która też jest hamulcem dla następnych potencjalnych przestępców.Nie chcę takich typów utrzymywać za moje pieniądze,oni nie nadają się do resocjalizacji w przeciwieństwie do wielu innych właśnie drobnych złodziejaszków.
A co do KRUS to,aż mnie gotuje jak o tym słyszę bo niby dlaczego chłopy mają mniej płacić niż ja, może jeszcze ich pod mundurowych podciągnijmy z emeryturami.KRUS oprócz tego to jeszcze dodatkowa bramka do naciągania nas jako podatników, bo np. nagle okazuje się ,że właściciel pewnej firmy budowlanej jest posiadaczem iluś tam hektarów pod Poznaniem i tam właśnie ubezpieczeni w KRUS są wszyscy jego pracownicy.Ale to temat na inną okazję.