Nocny uciekinier. Policja wyjaśnia co stało się na rondzie przy „Domu Greckim”
- 24 października 2015
Kierowca, który kilka dni temu wjechał w jeden z domów w centrum miasta, wcześniej uciekał przed policją ponieważ… spowodował inny wypadek
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy o samochodzie, który pędząc przez miasto wbił się we jeden z budynków przy rondzie w sąsiedztwie Muzeum Regionalnego Dom Grecki. Nieoficjalne źródła mówiły o tym, że za kierowcą prowadzony był policyjny pościg. Jak się okazało nie bez powodu.
Jak informuje Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji: W piątek ok. godz. 20:10 załoga myślenickich policjantów ruchu drogowego została wezwana do zdarzenia drogowego, do którego doszło na zakopiance – nitka na Kraków, tuż przed Jawornikiem. Okazało się, że kierowca osobowego renaulta doprowadził do zderzenia z prawidłowo jadącym audi. Pierwszy samochód wpadł na bariery drogowe, po czym jego kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. Dyżurny od razu przekazał dyspozycje dla innego patrolu ruchu drogowego, który napotkał uciekiniera w Jaworniku. Policjanci postanowili zatrzymać samochód do kontroli drogowej, jednak jego kierowca zignorował sygnały nakazujące zatrzymanie i odjechał w kierunku Myślenic. Funkcjonariusze podjęli pościg za tym samochodem.
Samochód wjechał w ul. Sobieskiego, a po wyjeździe z ronda, prowadzący go 20 latek jadąc krótki odcinek „pod prąd” wjechał na chodnik i uderzył przodem w elewację budynku u wlotu ul. Jordana. Skutek uderzenia był taki, że pasażerka samochodu (19-latka), doznała urazu kręgosłupa. Udzielono jej pomocy w myślenickim szpitalu. Sprawcy tych zdarzeń nic się nie stało.
- Dwudziestolatek z powiatu wielickiego próbował ponownie uciekać z miejsca wypadku. Policjanci musieli użyć wobec niego chwytów obezwładniających i kajdanek – podkreśla Szymon Sala.
Badanie na zawartość alkoholu w organizmie kierowcy dało wynik negatywny, jednak młodemu kierowcy została pobrana krew do badań laboratoryjnych na zawartość innych zabronionych substancji. Nie miał prawa jazdy, a samochód mimo, że zarejestrowany w Polsce wyposażony był we francuskie tablice rejestracyjne. Jaki był cel takiego zabiegu sprawdza policja.
- Na te właśnie okoliczności wskazywał mieszkaniec Wieliczki jako powód niezatrzymania się do kontroli. Młody człowiek przyznał się do spowodowania kilkanaście minut wcześniej kolizji na „siódemce” – wyjaśnia rzecznik policji.
Policjanci ustalili także naocznych świadków tych zdarzeń. W tej sprawie zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające. Kierowcy renault grozi co najmniej grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów, który może orzec sąd.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
cyt. "Kierowcy renault grozi co najmniej grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów, który może orzec sąd"
A moim zdaniem należy mu się jeszcze pała na cztery litery
Młody szczyl za kółkiem ...
"...zakaz prowadzenia pojazdów..." - to mu narobią!!! Przecież dotychczas prawo jazdy było mu niepotrzebne a więc nie sądzę aby nagle zapragnął je zrobić i jeździć lege artis!!!
...Nie miał prawa jazdy...
...Kierowcy renault grozi co najmniej grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów, który może orzec sąd.
Irracjonalne :)
Najlepszy byłby areszt dla samochodu, który stracił by przez stanie trochę na wartości, do tego nie można by go używać... ale np po roku zwrot. Oczywiście regularne miesięczne rachunki za parking policyjny. A brak opłat kończyłby się zlicytowaniem samochodu.