Sport

Piszę do Pana, Panie Trenerze

Piszę do Pana, Panie Trenerze
Piszę do Pana, ponieważ zawładnął mną niepokój. Od kilku kolejek nie pisałem relacji, prawie nie jadłem, prawie nie piłem, prawie nie wychodziłem z łóżka, domu i miasta. I ta moja niedyspozycja umysłowa doprowadziła do pewnej konkluzji: Dalin gra prawie jak w rundzie jesiennej, tylko, że to "prawie" robi wielką różnicę

fot. Piotr Jagniewski
Panie Trenerze, piszę do Pana po meczu z Unią Tarnów, który określić można tylko jednym słowem: MAKABRA. Nic więcej o nim nie napiszę, bo na usta, klawiaturę, wieczne pióro ciśnie mi się jedno pytanie: Panie, coś Pan zrobił z naszą drużyną, naszą gwiazd pełną bandą herosów grających szybką piłkę, wymieniającą krótkie podania niczym dzieci karty z pokemonami? Coś Pan zrobił naszym kombinatorom, zaciekle i przede wszystkim skutecznie uprawiającym futbol? Co się stało? Pytam strudzony męką rozmyślań.

Zastąpił Pan trenera Orłowskiego, wracając w chwale i glorii, niesiony przez legendę lat ubiegłych, a z każdą kolejką pikujemy niczym zestrzelony myśliwiec. Brakuje rozegrania, brakuje dokładności, brakuje zespołowości, brakuje pomysłu na grę, a nasza główna strategia wydaje się opierać na zamierzeniu: byle do przodu... I wykopujemy te piłki przed siebie, a te spadają na aut, na głowy przeciwników, pod nogi przeciwników, za bramkę przeciwników, na korony drzew, wspaniałą krytą trybunę i wszędzie, gdzie tylko można sobie wymarzyć, ale nie pod nogi naszych zawodników.

W "Dzienniku Polskim" mówi Pan, że przyzwyczajeni do gry w środy nie jesteśmy, że to nie Premier League, że to nie ten poziom, że styl nie ten, że wynik, że piłka, że trawa za mało zielona, a że nie to a tamto, a konkretów brak. O przepraszam, konkretnie to my zawalamy mecze... z ostatnich sześciu spotkań nie wygraliśmy żadnego, na 18 możliwych punktów zebraliśmy 4, tracąc przy tym 7 bramek.

W rundzie wiosennej, po 11 spotkaniach zajmujemy 11 miejsce i zdobyliśmy zaledwie 14 punktów i wciąż pikujemy, a dym z uszkodzonych silników zostawia na niebie czarną smugę. Dla porównania, na początku sezonu, kiedy biało-zielonych prowadził trener Orłowski, po tej samej liczbie spotkań mieliśmy 17 punktów i zajmowaliśmy 8 miejsce, a nasza pozycja była pewna. Dzisiaj, kiedy coraz głośniej mówi się o degradacji do IV ligi nawet 6 drużyn, możemy spaść z szybkością piłki desperacko wybijanej przez naszych graczy przed siebie.

Dlatego ja, pełen zaangażowania obywatel, piszę ten list do Pana, aby na cztery kolejki przed końcem natchnął Pan naszych herosów swoją legendą. Bo w kogo mamy wierzyć, jeśli nie w naszą drużynę? Ja ciągle mam nadzieję na to, że ten czarodziejski fortel, jakaś tajemnicza recepta na grę, zagubiła się na moment i że uda nam się wrzucić trzeci bieg, bo jak na razie ryjemy murawę na wstecznym, próbując jechać przed siebie.

Tabela III ligi region małopolsko-świętokrzyski po 26 kolejce


1. Nieciecza 26 57 pkt.
2. Korona II 26 57 pkt.
3. Hutnik 26 46 pkt.
4. Wierna 26 44 pkt.
5. Puszcza 26 43 pkt.
6. Garbarnia 26 41 pkt.
7. Czarni P. 26 41 pkt.
8. Dalin 26 38 pkt.
9. Glinik 26 37 pkt.
10. Lubrzanka 26 33 pkt.
11. Unia Tarnów 26 32 pkt.
12. Naprzód 26 30 pkt.
13. Orlicz 26 24 pkt.
14 . Pogoń Staszów 26 19 pkt.
15. Granat 26 19 pkt.
16. Neptun 26 11 pkt.

Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie. 

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane tematy

Dalin - Lubrzanka - Granat - but
Sport 3

Dalin - Lubrzanka - Granat - but

Kiedy pisałem list do trenera Bańkosza nadzieja wydawała się być wykopana poza stadion Dalinu. Trener tak natchnął piłkarzy, że do bramki starali się wepchnąć nawet własne buty

Dalin-Naprzód Jędrzejów 1:0 Ale wiało nudą
Sport 3

Dalin-Naprzód Jędrzejów 1:0 Ale wiało nudą

Forma Dalinu oscylowała gdzieś wokół szatniowo-ławkowego stylu gry polegającego na nicnierobieniu, farcie, gonieniu za piłkarzami Naprzodu i wybijaniu piłki z własnego pola karnego

Dalin-Orlicz 1:0 (0:0) ŁAAAAAAA!
Sport 15

Dalin-Orlicz 1:0 (0:0) ŁAAAAAAA!

ŁAAAA! Krzyczał Wiesław Bańkosz, debiutujący w roli trenera na własnym stadionie, po tym jak Szuba obronił karnego w 60 minucie. Po tej akcji nie było szans, żeby Orlicz wydziobał nam zwycięstwo

Komentarze (7)

Zobacz więcej