Starosta: Między młotem a kowadłem
- 16 września 2009
fot. Piotr Jagniewski
Nasza Służba Zdrowia jaka jest, każdy widzi. Zastanawiająca jest tylko opieszałość i swoisty marazm ekonomiczny. Zaskakuje mnie brak inicjatywy wewnętrznej, brak starań o środki unijne, dotacje do leków, usprawnienie pracy na poszczególnych oddziałach, czy nawet tak prostą w założeniach zmianę systemu dyżurów, czy redukcję podwojonych etatów.
Z przygotowanego auditu wnioskować można, że bez inwestora zewnętrznego, ani gmina ani ZOZ nie są w stanie utrzymać myślenickiej placówki. Na początku roku 2008, gdy związki zawodowe protestowały przeciwko proponowanej prywatyzacji, władze powiatowe oprócz nikłych gestów nie zrobiły w tej sprawie nic. Mimo, że sam poseł Marek Łatas przyłączył się do protestujących, nie wywarło to większego wrażenia na władzach powiatowych.
Minęło osiemnaście miesięcy i dalej nie zrobiono nic, oprócz wykonania sprawozdania rentowności szpitala. Powiat dalej patrzy na władze szpitala, a szpital na powiat. Sytuacja przypomina zabawę gorącym ziemniakiem. Kto dłużej przytrzyma go w rękach, ten najmniej się poparzy. Jeden Starosta nie dał rady, czas żeby nowy pokazał, czy jest w stanie ruszyć za sobą władzę samorządową.
A my, mieszkańcy jesteśmy postawieni między młotem, a kowadłem. Mijają dwa lata odkąd podjęto dyskusję na temat nierentowności myślenickiego szpitala. Na początku 2008 roku mówiono o 17 mln złotych zadłużenia. Na dzień dzisiejszy jak wynika z niedawno przygotowanego w tej sprawie audytu myślenickiej Służby Zdrowia, kwota ta dwukrotnie przewyższa stan ze stycznia 2008.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Nie wiem czy to pod publiczke czy tez ze wzgledu na podraznienie sytuacji odnosnie myslenickiej placowki SPZOZ, Powiat nagle zamiescil roznego rodzaju przetargi na zaopatrzenie i remonty w myslenickim szpitalu. Zamiast rozmawiac ze zwiazkami, szuka sie rozwiazan polsrodkami. Nie mowie tu o sprawach bierzacych, ale te remonty to paranoja. Quo vadis, powiecie, bo czas ucieka a rozwiazania, jak nie bylo tak nie ma...
http://www.wrotamalopolski.pl/root_BIP/BIP_w_Malopolsce/powiaty/root_myslenicki/podmiotowe/Zamowienia+publiczne/Zamowienia+publiczne+-+ogloszenia/default.htm?NRMODE=Published&NRNODEGUID={06FAE6A7-5A37-4F6E-AAB8-97F7A6D05E88}&NRORIGINALURL=/&NRCACHEHINT=NoModifyGuest&postingsort=Data_D
hmmm okay, jakiś pomysł co z tym zmienić?
Czy da się to rozwiązać lokalnie czy tak jak ws. innych szpitali w całej Polsce będziemy wyczekiwać na cud Ministerstwa Zdrowia które de facto już 7 lat bodajże boryka się z problemem? Czy jest to wina lokalna czy ogólnopolska? A może taka i taka? Zapytuję bo się nie znam a sprawa szpitala dość ważną jest dla każdego Myśleniczanina.
A co robia w tej sprawie zwiazki zawodowe? Ze tak zapytam. Moze im tez wystarcza miesieczny dochod? Dlatego nic sie nie dzieje?
Szanowna władza naszego powiatu powinna uważnie się przyjrzeć dyrektorowi myślenickiego szpitala Adamowi Styczniowi, temu człowiekowi chodzi tylko o dobry miesięczny dochód i nic więcej.Ten człowiek to dyktator.
Na 25 Wrzesnia, czyli przyszly Piatek, planowane jest posiedzenie powiatowej Komisji Zdrowia i Pomocy Społecznej, na ktorym bedzie omawiany przebieg dzialalnosci i stan finansowy SP ZOZ w Myslenicach, za I polrocze 2009. Jestem ciekawy na ile przedstawione przez SP ZOZ sprawozdanie pokryje sie z auditem i do jakiego wniosku dojdzie komisja. Wkrotce sie dowiemy.