Zaczęło się wypalanie traw. Wystarczył jeden ciepły weekend
- 20 lutego 2019
Zaledwie w przeciągu kilku ostatnich ciepłych dni strażacy odnotowali już kilkanaście przypadków pożarów traw i nieużytków. Te płoną na terenie całego powiatu myślenickiego
Co roku o tej samej porze – w okresie wiosennym dochodzi do pożarów wznieconych wypalaniem traw na łąkach oraz nieużytkach rolnych. Policjanci i strażacy co roku przypominają, że wypalanie traw niesienie olbrzymie starty w środowisku i stanowi realne niebezpieczeństwo dla ludzi. To jednak nie pomaga, a trawy płoną w całym powiecie. Sezon na wypalanie traw w tym roku rozpoczął się wyjątkowo wcześnie, a wystarczyło kilka ciepłych dni.
Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach odnotowała już kilkanaście przypadków pożarów traw i nieużytków na terenie powiatu myślenickiego.
- Apelujemy o nie rozpalanie tego typu ognisk. Powyższa czynność często kończy się niekontrolowanym rozprzestrzenianiem ognia. Podczas pożaru powstaje duże zadymienie, które jest szczególnie groźne dla osób przebywających w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca zdarzenia, z uwagi na możliwość zaczadzenia. Powodują ponadto zmniejszenie widoczności na drogach, co może prowadzić do powstania groźnych w skutkach kolizji i wypadków drogowych. Niejednokrotnie w takich pożarach ludzie tracą dobytek całego życia – mówi Marian Rokosz z PSP Myślenice.
Strażacy zwracają uwagę, że pożary nieużytków angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych. Interwencja to poważny wydatek finansowy. Strażacy zaangażowani w akcję gaszenia pożarów traw, łąk i nieużytków, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i budynków w innym miejscu.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, wypalanie wierzchniej warstwy gleby i pozostałości roślinnych jest zabronione, natomiast osoby, które wypalają podlegają karze aresztu albo grzywny. W związku z powyższym w przypadku stwierdzenia przez kierującego działaniem ratowniczym ewidentnego podpalenia osoby wypalające będą karane grzywną w drodze mandatu karnego.
Tak tylko właściciel terenu wcale nie musi być podpalaczem a zdaje się że niektórzy o tym zapominają.