Okolice

Pola i łąki płoną w całym powiecie. Strażacy liczą na opady i szybki wzrost traw

Pola i łąki płoną w całym powiecie. Strażacy liczą na opady i szybki wzrost traw

W tym roku sezon na wypalanie traw rozpoczął się wyjątkowo wcześnie, bo w połowie lutego. W przeciągu 3 tygodni strażacy wyjeżdżali do pożarów nieużytków niespełna 100 razy – najczęściej na terenach gminy Myślenice, Sułkowice, Dobczyce.

"W związku z opadami liczymy na szybki wzrost trawy i zakończenie procederu" – mówią strażacy


Co roku o tej samej porze – w okresie wiosennym dochodzi do pożarów wznieconych wypalaniem traw na łąkach oraz nieużytkach rolnych. Policjanci i strażacy co roku przypominają, że takie postępowanie niesienie olbrzymie straty w środowisku i stanowi realne niebezpieczeństwo dla ludzi.

To jednak nie pomaga, a trawy płoną w całym powiecie. Sezon na ich wypalanie w tym roku rozpoczął się wyjątkowo wcześnie, bo w połowie lutego. Tylko w przeciągu pierwszych kilku ciepłych dni Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Myślenicach odnotowała kilkanaście przypadków wypalania nieużytków. W kolejnych trzech tygodniach doszło ich kilkadziesiąt, łącznie dobijając niemal do setki, a ogień często podchodził do okolicznych lasów.

 

Średnio 130 wyjazdów w roku, koszt jednego ok. 500 zł

FOTO: Ogień z pól, łąk i nieużytków często zagraża nie tylko okolicznym zabudowaniom, ale również lasom

Nie pomagają coroczne apele strażaków i policjantów zamieszczane w mediach. Wciąż wśród mieszkańców pokutuje przekonanie, że wypalanie roślinności to sposób na oczyszczenie nieużytków rolnych. W ostatnich 6 latach, strażacy wyjeżdżają do tego typu akcji średnio 130 razy w roku.

- Najwięcej zgłoszeń, bo 186 odnotowaliśmy w 2015 roku, ale do rekordowych zaliczyć można również lata 2014 i 2017, kiedy gasiliśmy nieużytki po 160 razy. Szacunkowy koszt wyjazdu jednego zastępu PSP do tego typu pożaru, to ok. 500 zł. Oczywiście zależny jest od odległości, czasu gaszenia, zużycia środków gaśniczych itp. W przypadku OSP koszty obciążają budżety gmin odpowiadające za ochronę przeciwpożarową – mówi mł. bryg. Roman Ajchler z PSP Myślenice.

Strażacy zwracają uwagę, że pożary nieużytków angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnych, a ludzie zaangażowani w tego typu akcję w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i budynków w innym miejscu.

Wyjazdy PSP Myślenice do pożarów traw w latach:
2019 – 96
2018 – 75
2017 – 160
2016 – 101
2015 – 186
2014 – 160


Kara do 5000 zł, a nawet więzienie

- Ryzyko jest ogromne. Wzniecony pożar zagraża ludziom i ich dobytkowi, płoną lasy i giną zwierzęta. Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty. Ogień może być niebezpieczny także dla osób postronnych oraz tych, które go wzniecają. Bardzo często wypalane łąki znajdują się przy drogach. Wówczas dym może poważnie ograniczać widoczność kierowcom, co stwarza dodatkowe zagrożenie – w komunikacie zwraca uwagę Dawid Wietrzyk, rzecznik prasowy myślenickiej policji.

W ubiegłym roku w pożarze traw obrażenia w postaci poparzeń drugiego stopnia dłoni oraz pierwszego stopnia twarzy odniosła jedna osoba.

Konsekwencje w postaci grzywny to najłagodniejszy wymiar kary, jaka może spotkać osoby wypalające trawy. Sankcje za takie postępowanie określone są w Kodeksie wykroczeń, który mówi o karze „(…) aresztu, nagany lub grzywny do 5000 zł” oraz w Kodeksie Karnym zawierającym zapis o karze pozbawienia wolności od roku nawet do 10 lat.

Złapanie podpalacza na gorącym uczynku nie należy do prostych. Pomimo, że często to właściciele podkładają ogień, w momencie konfrontacji ze strażą lub policją tłumaczą, że wzniecili tylko alarm.

– Tego typu pożary mają miejsce w różnych lokalizacjach i rzadko spotykamy tam właścicieli, a jeżeli już to tłumaczą nam, iż nie wiedzą kto podpalił, a sami przybiegli gasić – przyznaje Roman Ajchler.

Jednocześnie podpowiada, że najlepszą receptą na to, aby w kolejnych latach nie występowało zjawisko wypalania traw, jest regularne ich koszenie oraz dbanie o swoje działki i pola. - Wtedy na wiosnę zobaczymy tylko zieloną trawę, a nie pokłady zeschłej z poprzedniego roku – wyjaśnia.

Pierwszy deszcz daje nadzieję

Każdego roku strażacy czekają na pierwsze opady deszczu, po których szybko zielenią się pola, łąki i nieużytki.

- W związku ze zmianą warunków pogodowych i opadami deszczu liczymy na szybki wzrost trawy i zakończenie procederu wypalania pozostałości roślinnych z minionego sezonu – podsumowuje mł. bryg. Roman Ajchler.

Od 2013 roku trawy najczęściej płoną w gminach:
Myślenice: 206 (24 w 2019)
Sułkowice: 138 (21 w 2019)
Dobczyce: 100 (6 w 2019)
Siepraw: 83 (6 w 2019)
Pcim: 68 (7 w 2019)
Lubień: 43 (0 w 2019)
Tokarnia: 37 (2 w 2019)
Wiśniowa: 37 (7 w 2019)
Raciechowice: 14 (1 w 2019 )

Powiązane tematy

Komentarze (2)

  • Gosiaa 7 kwi 2019

    Myślenice Zasan Trzemesnia -Niby tak bardzo apelują o niewypalanie traw i dajecie kary a czy kare dostanie ten chłopak co non stop podpala trawy tylko dlatego żeby jego oddział strażaków wyjechał w akcje ? Caly czas podpala a kary dostają właściciele , dlaczego ?

    16 3 Odpowiedz
  • Raphaell 8 kwi 2019

    W ostatniej gminie nawet zabrakło.....zapałek...ech...

    2 1 Odpowiedz

Zobacz więcej