Myślenice: Policja ćwiczy napad na bank
- 18 października 2010
fot. KPP Myślenice
Scenariusz szkolenia obejmował założenie (zrealizowane w praktyce), że w godzinach popołudniowych do niewielkiego banku położonego w śródmieściu Myślenic wtargnęło dwóch napastników, wyposażonych w broń automatyczną. W chwili ataku w placówce znajdują się jej pracownicy oraz petenci. Świadkiem zajścia jest postronna osoba, która informuje telefonicznie myślenicką policję o zdarzeniu. Policyjny patrol, który pojawia się na miejscu przestępcy ostrzeliwują, stąd mundurowi muszą się wycofać. Z powodu odcięcia dróg ucieczki, napastnicy barykadują się w banku wraz z sześcioma zakładnikami. Kiedy zdarzenia przyjmują taki obrót, na miejsce zostaje wezwany policyjny oddział antyterrorystyczny z Krakowa oraz negocjatorzy. Akcja kończy się interwencją grupy szturmowej. Przestępcy zostają obezwładnieni i zatrzymani, a ich zakładnicy uwolnieni (trafiają pod opiekę służb medycznych i psychologów).
- Przedsięwzięcie to miało na celu między innymi podnieść umiejętność zachowania się personelu placówki w sytuacjach kryzysowych – tłumaczy Szymon Sala, rzecznik prasowy myślenickiej policji.
Jak mówi, opisaną część praktyczną szkolenia poprzedziło spotkanie w KPP Myślenice, podczas którego negocjator policyjny, funkcjonariusz SPAP oraz policyjny psycholog omawiali z pracownikami banku m.in. zasady postępowania podczas napadu, również z bronią palną, podłożenia ładunku wybuchowego, wzięcia zakładników, zachowania się podczas dynamicznych działań policyjnych oraz zagadnień prewencyjnych.
W prowadzonej akcji policjantów wsparli strażacy z KPPSP w Myślenicach, ratownicy medyczni z Maltańskiej Służby Medycznej o. Myślenice oraz przedstawiciel miejscowej straży miejskiej.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
mam 2 filmiki z akcji... niestety nie umiem wyciąć głosów... a też nie chce żeby każdy wiedział o czym rozmawialiśmy... zna ktoś jakiś program do tego?... zdjęcia tez mam niestety wszystko robione z tel kom.
A i jeszcze jedno.... szczerze mówiąc... moje wrażenia są takie że zanim by policja się do czegoś zabrała i antyteroryści to nikt by w tym napadniętym banku nie wyszedł cały i zdrów... ale atrakcja świetna ;-) oby więcej takich ćwiczeń :) dobrze że u nas nie zrobili tego co na śląsku.... tam dopiero była komedia...
Anis, programem Windows Media Player możesz wyciąć chyba ścieżkę dźwiękową, albo wyciszyć ją całkiem.
A na śląsku była ta akcja z granatem błyskowym? :)
Pozdrawiam.
6 października. Środa. Pięć minut po godzinie 15.00. Na przyszpitalny parking wjeżdża samochód służby więziennej. Chwilę później drogę zajeżdża mu zielony dostawczak, z którego wysypują się mężczyźni w kominiarkach i z długą bronią. Terroryzują strażników i skuwają ich kajdankami. Wokół nich podskakuje mężczyzna w zielonym więziennym uniformie. To więzień. Skuty łańcuchami w kostkach i nadgarstkach. Napastnicy zabierają go do ciężarówki, po czym odjeżdżają z piskiem opon. Wszystko dzieje się w ułamku sekund. Lekarze, pielęgniarki pacjenci stoją z otwartymi ustami patrząc na skutych konwojentów, którzy leżą na parkingu. Ktoś wreszcie przytomnieje i dzwoni na policję.
Tu są jacyś ludzie z bronią
O tym, że pod szpitalem miało dojść do napadu na konwój, donoszą nam pacjenci szpitala, którzy z okien oddziałów obserwują zajście na parkingu. Sygnał szybko weryfikujemy na policji. – Do żadnego napadu nie doszło. To były ćwiczenia. Otrzymaliśmy za to zgłoszenie kilka minut po godzinie piętnastej dotyczące zdarzenia – wyjaśnia sierżant Edward Kowalczyk rzecznik raciborskiej policji. Jak się nieoficjalnie dowiadujemy, na policję dzwonili lekarze z raciborskiego szpitala, którzy zgłaszali, że na jego terenie biegają jacyś ludzie z bronią. Gdy po chwili na parking wjeżdżają kolejne wozy służby więziennej, okazuje się, że wśród nich są ludzie z aparatami i kamerami. Dowiadując się że to ćwiczenia, ktoś ponownie dzwoni na policję, uspokajając zdezorientowanego dyżurnego. Jak się okazuje, służba więzienna nie ma zgody na taką akcję. Z naszych informacji wynika, że o zamiarach służby więziennej nie wiedzą policjanci pełniący służbę na mieście. Gdyby pod szpitalem pojawił się jakiś radiowóz mogłoby dojść do tragedii.
Co za porażka... Jak można urządzać takie ćwiczenia, nie informując odpowiednych osób i służb o tym. Normalnie komedia w polskim wydaniu...
Border line along the bottom line quickly break line Madison,Vans Sneakers, vans sunglasses and Auden in the joint defense, the Madison leisurely jump,Unisex Vans Otw Mid Skool 77 Women's Vans Otw Mid Skool 77 to close the ball, back straight, rod, finger roll!Go past one,Vans Shoes, two of the double team in the tie under the basket interesting!best skate shoes are replaced with skate footwear under the vans sunglasses,Vans Old Skool,Vans sale this way, the two teams a lot of the balance of power inside .