Posiedzenie sądu w sprawie byłego prezesa MARG. Wyrok jeszcze nie zapadł
- 2 listopada 2019
Były prezes Myślenickiej Agencji Rozwoju Gospodarczego odpowiada za działania na szkodę spółki. Podczas pierwszego posiedzenia Sąd Rejonowy w Myślenicach nie wydał wyroku
Daniel P. został odwołany ze stanowiska prezesa spółki przez radę nadzorczą w styczniu tego roku. W marcu podczas konferencji prasowej, burmistrz Jarosław Szlachetka (PiS) zaprezentował wyniki „audytu otwarcia” przeprowadzonego w urzędzie miasta w zakresie finansowym oraz kadrowo-płacowym. Podobne kontrole przeszły gminne spółki.
Jedną z nich jest Myślenicka Agencja Rozwoju Gospodarczego, do której w swoim marcowym wystąpieniu odnosił się nowy burmistrz.
- W związku z zarzutami, które sformułowałem, zostało skierowane do prokuratury Rejonowej w Myślenicach zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mam nadzieję, że organy ścigania wyjaśnią zarzuty, które wynikły w czasie rozmów z członkami Rady Nadzorczej. Audyt zawiera szereg uwag dotyczących polityki prowadzenia spółki – mówił Jarosław Szlachetka.
- Daniel P. jest podejrzany o przestępstwo z art. 284 paragraf 2 kk i art. 270 par 1 kk w zw. z art. 11 par 2 kk - przywłaszczenia ustalonych kwot pieniędzy z MARG poprzez posłużenie się podrobionymi dokumentami – wyjaśnia Marta Łuczyńska, p.f. Prokuratora Rejonowego w Wadowicach.
Były prezes przyznał się do winy, a posiedzenie sądu w tej sprawie odbyło się 29 października w Sądzie Rejonowym w Myślenicach. Podejrzany nie zjawił się na posiedzeniu dotyczącym rozpoznania wniosku o dobrowolne poddanie się karze, a jego interesy reprezentował obrońca. Prokurator zaproponował karę grzywny oraz obowiązek naprawienia szkody w całości na rzecz MARG. Kara ta jednak będzie modyfikowana w związku ze stanowiskiem pokrzywdzonego.
Podczas pierwszego posiedzenia Sąd nie wydał wyroku, ale wyznaczył termin kolejnego posiedzenia.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
gdyby nie zmiana burmistrza to dalej by dziobali
Jego mentor tez powinien za to odpowiedzieć
Nakradł kilkadziesiąt tysięcy a i tak się wywinie .Tak w Polsce działają sądy. Jak kraść to to tysiące ,miliony i się jest bezkarnym. Pogrożą palcem i taka sprawiedliwość.
Plules mówisz że plules wycierasz co poplute ale tak trochę rękawem i idziesz dalej. A co to sprawy to chyba pierwszy taki przypadek w naszym urzędzie