"Odkażanie" koronawirusa. W izolacji pijemy więcej. Sprawdź, czy aby nie za dużo
- 26 marca 2020
Pijemy, żeby się zrelaksować, zapomnieć o problemie albo po prostu – z nudów. Pandemia koronawirusa, związana z nią kwarantanna społeczna i czas spędzony w izolacji sprawia, że coraz częściej sięgamy po alkohol. Sprawdź, czy masz nad tym kontrolę
Pijemy, żeby się zrelaksować, zapomnieć o problemie albo po prostu... z nudów. Tymczasem alkohol to najsilniejsza legalna, ogólnodostępna i powszechnie akceptowalna substancja depresjogenna, a jego odprężające działanie jest jedynie chwilowe. U wielu osób, gorszy nastrój i stany lękowe pojawiają się już po 2-3 godzinach od spożycia. Mimo to pijemy. W Polsce sklepy monopolowe w ostatnim czasie pospiesznie i na bieżąco uzupełniają braki w asortymencie.
Granica między piciem „rozrywkowym” a uzależnieniem jest niezwykle cienka. W szczególności w okresie wysokiego, długotrwałego napięcia i stresu – a takie właśnie emocje wywołuje w nas aktualna sytuacja pandemiczna w kraju i na świecie.
- Przebywając w małej, zamkniętej przestrzeni, z pozostałymi członkami rodziny 24 h/dobę powinniśmy bezwzględnie zrezygnować z alkoholu. Alkohol pity coraz częściej i w coraz większych ilościach, w znacznym stopniu wzmaga niepokój i stres, a w skrajnych przypadkach może powodować także agresję – zwraca uwagę Krystyna Radkowska, prezeska Fundacji Zwalcz Nudę, organizatorka kampanii #MAMKONTROLĘ.
Mimo że kwarantanna sprzyja częstszemu sięganiu po alkohol, jeśli decydujemy się na jego picie, warto zachować zdrowy rozsądek i upewniać się, czy nasze picie nie nosi znamion ryzykownego lub szkodliwego, ponieważ może ono spowodować utratę kontroli nad własnym życiem.
Pierwsze symptomy nałogu bywają niezauważalne. O tym, czy przekraczamy granicę bezpiecznego picia alkoholu, świadczy kryterium regularności picia i zdolności do sprawowania kontroli nad nim.
Zrób sobie test
Aby sprawdzić, czy problem z alkoholem dotyczy również nas, warto wykonać krótki test, który jest dostępny na stronie. Test pomaga ocenić, czy sięgamy po alkohol bezpiecznie, czy też nasze picie kwalifikuje się już jako szkodliwe i ryzykowne.
Łatwo jest wpaść w pułapkę nadmiernego, niekontrolowanego picia – zwłaszcza w okresie izolacji spowodowanej kwarantanną. Jednak z takiej pułapki znacznie trudniej jest się wydostać, szczególnie w pojedynkę. W takich przypadkach niezbędna jest pomoc i wsparcie specjalisty.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
Witam,
u nas w bloku trzeźwe rodziny kładą się spać przed 22 godz. Ci nietrzeźwi wałęsają się po mieszkaniu, mocno tupią boso, kłócą się, kąpią się około północy, podkręcają muzykę, bo pijany głuchnie na hałasy itd. Zwrócisz uwagę, to jesteś wróg nr 1.
Ach, jak moja sąsiadka wali drzwiami w czasie ciszy nocnej. Niedopita??? Jak ona otworzy "ślipka", to wszyscy sąsiedzi muszą się obudzić. Strzał drzwiami, za 20 minut strzał drzwiami... tak do 6 godz. a potem CISZA. Znalazła pod łóżkiem "małpkę"?
Od czego masz telefon i zgłoszenie na policje?
Witam,
AntyPatusMyslenice, to nie działa. Próbowałam. Na Policji też są spowinowaceni.
https://www.youtube.com/watch?v=C-WgZ8mglKw
a tak na poważnie, kup uszczelki i zaproponuj że jej pozakładasz jak zda egzamin to masz ciszę, jak nie to pozostanie się tylko przyłączyć. Weź flaszkę i wyjaśnij face to face co Ci przeszkadza ;-)
Vivaldi,
a bachory? Blok się trząsł w posadach. Zegar stanął o 17:00.
Jak przez nich będzie jakaś awaria, to nikt nie przyjdzie. Najwyżej zakręcą nam np. wodę.
My sąsiedzi 30 lat spłacaliśmy kredyt. A teraz takie piekło, bo nikt nie zajmuje się dziećmi. Przecież ci państwo dostają 500 zł na rozwój kulturalny dzieci,
Jak jeszcze można było wyjść z domu, to my sąsiedzi wietrzyliśmy głowy od nadmiaru hałasu.
Teraz jesteśmy zmuszeni do słuchania tego. Dlaczego oni nie zatrzymują sobie hałasu u siebie w mieszkaniu? My nie chcemy być bombardowani hałasem i mamy do tego prawo.
Ludzie, ja tu zwariuję! W nocy hałas /strzelanie drzwiami, oknami, tupot nóg/ i w dzień to samo.
W kulturalnych, trzeźwych rodzinach dzieci nie są ciężarem dla sąsiadów.