Lubisz wyskoczyć "na piwko" lub "flaszkę" w plener? Przygotuj się na mandat
- 16 marca 2018
Picie alkoholu w miejscach publicznych, które nie są "miejscami przeznaczonymi do jego spożywania" od 9 marca traktowane jest jak wykroczenie za które grozi mandat w wysokości 100 zł
Po nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości obowiązuje całkowity zakaz picia alkoholu w miejscach publicznych poza "miejscami przeznaczonymi do jego spożycia na miejscu". Do tej pory zakaz ten obejmował jedynie ulice, place i parki.
Teraz nowe prawo zakazuje tego praktycznie wszędzie, bowiem ustawa nie definiuje tych miejsc i niemal każde można określić jako miejsce publiczne. Na pewno będzie można wypić alkohol np. w ogródkach piwnych.
Czy uważasz, że picie alkoholu w miejscach publicznych powinno być zakazane?
- TAK TAK 40%
- NIE NIE 60%
- Głosów: 928
Gminy mogą wprowadzać wyjątki
Zgodnie z nowelizacją Rada Gminy będzie mogła ustanowić wyjątki od zakazu, o ile nie wpłynie to negatywnie m.in. na bezpieczeństwo i porządek publiczny. Gminy będą również decydować o tym w ilu sklepach i w jakich godzinach będzie sprzedawany alkohol.
Według danych WHO za 2015 r. średnie spożycie alkoholu wśród Polaków powyżej 15. roku wyniosło 11,5 litra, czyli powyżej europejskiej średniej.
Podobają Ci się nasze artykuły?
Dzięki Twojemu wsparciu możemy poruszać tematy, które są istotne dla Ciebie i Twoich sąsiadów. Zabierz nas na wirtualną kawę – nawet najmniejszy gest ma znaczenie.
oj zeby tak straż miejska ścigała prawdziwych pijusów... uliczki w okolicy galerii dekada to prawdziwe śmietnisko. Pełno puszek po piwie, butelek po winiaczach. I co, i mimo wielokrotnego zgłaszania sprawy przez mieszkańców nikt z tym nic nie robi. Centrum miasta...
niedlugo w tym kraju bedize mozna isc tylko do kosciola
Najlepsze dla nich to pozostałość żywopłotu koło dekady przy wejściu do przejścia podziemnego zostawione tylko dla zapewnienia im "prywatności".
Wychodzi na to, że mamy w Myślenicach poważny problem z alkoholikami. Ja nie widzę nic dziwnego w zakazie picia w miejscach publicznych, może poza tym, że ten zakaz nie powinien być potrzebny, przecież kultura tego wymaga. Nie widzę sensu w piciu w miejscach publicznych, przecież tam mogą być osoby niepełnoletnie, jak można przy takich pić? W ogóle co to za przyjemność? Jeszcze rozumiem jakiś piknik i odrobina wina, ale i na to można znaleźć lepsze miejsca niż publiczne.
Na prawdę tak ważne jest dla Was siedzenie na ławce w parku i picie piwa lub co jeszcze dziwniejsze wódki (jak sugeruje tytuł artykułu)? W ogóle co jest w tym piwie takiego, że jest to najważniejszy napój wielu z Was? Czasem zdarzy mi się jechać busem z Krakowa w weekend wieczorem, bardzo często pasażerowie otwierają piwo już w busie, nie jest im wstyd? Przecież to jest okropne, śmierdzi tym w całym busie, gdyby to jeszcze było piwo, ale to są zwykle jakieś żubry, tatry i inne tego typu, poza tym te odgłosy picia, każdy napój można pić po cichu, a pijący piwo wydają takie głośne odgłosy, to taka tradycja czy jak?
Przykro mi się robi jak widzę ludzi, którzy widząc piwo zaczynają się ślinić i nie mogą wytrzymać z otwarciem go do domu, takie osoby powinny się leczyć, bo to jest nałóg, a człowiek myślący powinien walczyć z wszelkimi nałogami.
Ja również czasem się napiję, lubię się napić wina wieczorem z żoną, czasem odrobina whisky podczas odpoczynku po całym dniu, zdarzy mi się również napić piwa przy książce, filmie czy grze komputerowej. Czasem chodzę z kolegami na imprezy, wtedy pijemy w barze albo w domu, ale nigdy w miejscu publicznym.
Dekada to tragedia, przyciąga tam żuli jak trójkąt bermudzki lub czarna dziura... :D