Kultura

Debata o sytuacji na Białorusi. „Mam nadzieję, że wrócę do wolnego kraju”

Debata o sytuacji na Białorusi. „Mam nadzieję, że wrócę do wolnego kraju”

"Ludzie zaczęli dostrzegać, że nie tylko ja i moja wieś ma źle, ale cały kraj. Spory wpływ miał też koronawirus i nieudolna polityka Łukaszenki w walce z pandemią. Ludzie mieli dość" – mówi Kristian Shinkevich, gość debaty #ZaBurtąPytań poświęconej sytuacji na Białorusi

Gościem Adriana Burtana w najnowszym odcinku programu #ZaBurtąPytań był Kristian Shinkevich z Białorusi. Spotkanie było okazją do dyskusji o stanie kraju, który od ponad 25 lat rządzony jest przez autorytarny reżim Aleksandra Łukaszenki.

Na Białorusi od kilku tygodni trwają protesty przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. Duża część społeczeństwa nie uznaje oficjalnych wyników wyborów prezydenckich, według których Łukaszenka wygrał z 80-procentowym poparciem. Na ulice Mińska i innych białoruskich miast wyszły tysiące ludzi, manifestując niezadowolenie i domagając się ustąpienia urzędującego prezydenta.

- Po raz pierwszy zacząłem protestować, gdy miałem kilkanaście lat – w podkreśla Kristian Shinkevich, gość debaty. - W szkole zmuszano nas, by np. za swoje pieniądze kupić bilety na mecz hokeja, w którym grał Łukaszenka. To od zawsze wydawało mi się dziwne – dodaje w rozmowie z Adrianem Burtanem.

Potem protestował m.in. w obronie Kuropat, symbolicznego miejsca dla Białorusinów. To właśnie tam Sowieci w latach 30. XX wieku dokonali masowych mordów na białoruskiej ludności. W 2017 roku miała tam stanąć restauracja z politycznego nadania. Za uczestnictwo w protestach Kristian był inwigilowany przez władzę, aresztowany i wydalony z uczelni.

Teraz studiuje w Polsce, na Uniwersytecie Jagiellońskim. Ma status osoby represjonowanej politycznie. W Krakowie organizuje demonstracje przeciw władzy, koordynuje też strajki na Białorusi. - Jestem człowiekiem, który ma trochę upośledzony ośrodek strachu – uśmiecha się gość debaty. - Lęk mam, ale strachu nie. Lepiej mieć niższe zarobki i mieć czyste sumienie niż dostawać dobre pieniądze i służyć władzy.

Rozmowa skupiła się wokół mentalności Białorusinów, ich marzeń i sytuacji życiowej. Nie zabrakło wątków dotyczących protestów oraz samego Aleksandra Łukaszenki. - Dlaczego tak duże manifestacje rozpoczęły się po tylu latach? „Ludzie zaczęli się sami napędzać, kolega, przyjaciel czy ktoś z rodziny się przyłączył, to dlaczego ja miałbym się tym nie zainteresować? Ludzie też zaczęli dostrzegać, że nie tylko ja i moja wieś ma źle, ale cały kraj. Spory wpływ miał też koronawirus i nieudolna polityka Łukaszenki w walce z pandemią” – wyjaśnia Kristian Shinkevich.

Jak na razie Białorusini nie ustępują. Czy za naszą wschodnią granicą szykuje się rewolucja? - Tęsknię za krajem. Tam są moi bliscy, w tych miejscach wyrosłem, spacerowałem. Mam nadzieję, że niedługo wrócę do wolnego kraju – dodaje Kristian.

#ZaBurtąPytań to cykl społeczno-kulturalnych spotkań w Myślenickim Ośrodku Kultury i Sportu prowadzonych przez dziennikarza i blogera Adriana Burtana. Podczas dyskusji poruszane są ważne i kontrowersyjne tematy społeczne, o których na co dzień dyskutujemy nie tylko przy rodzinnym obiedzie.

Powiązane tematy

Komentarze

Zobacz więcej